Wieczór Płomieni w Madison Square Garden
Fin Miikka Kiprusoff okazał się lepszy od Henrika Lundqvista w konfrontacji dwóch bramkarzy z największą liczbą zwycięstw w NHL, a Calgary Flames wywieźli dwa punkty z Madison Square Garden.
Kibice w Nowym Jorku na bramki w meczu New York Rangers - Calgary Flames musieli czekać do końcówki drugiej tercji. Wtedy to, w 36. minucie spotkania Dion Phaneuf oddał strzał, który Henrik Lundqvist odbił wprost do Michaela Cammalleriego, a ten odegrał do Jarome`a Iginli, który nie zmarnował sytuacji. Kapitan Płomieni dał swojej drużynie prowadzenie, mimo że to Rangers mieli w tym okresie gry wyraźną przewagę, a w całej drugiej tercji poza uderzeniami Phaneufa i Iginli goście nie oddali ani jednego strzału. Na początku trzeciej części gry David Moss dość szczęśliwie po odbiciu się krążka od obu słupków podwyższył na 2:0, strzelając bramkę w czwartym kolejnym meczu, a na dwie minuty przed końcem spotkania jego wynik na 3:0 ustalił Rene Bourque. Skrzydłowy Flames podczas kontry jego drużyny w osłabieniu objechał bramkę Lundqvista i umieścił w niej krążek obok niepewnie interweniującego Szweda.
Miikka Kiprusoff, który obronił 31 strzałów zaliczył trzeci "shutout" w sezonie i 29. w karierze, dzięki czemu został wybrany najlepszym graczem meczu. - Dobrze mi się gra- powiedział Fin po meczu. -Wiem, co robić, żeby być gotowym do gry co wieczór. Fin odnosząc szesnaste zwycięstwo w sezonie zrównał się z prowadzącym w tej klasyfikacji w lidze Lundqvistem. Zespół Kiprusoffa dzięki zwycięstwu awansował na pierwsze miejsce w Northwest Division. Flames mają na koncie 33 punkty, podobnie jak Vancouver Canucks, ale ci ostatni rozegrali o jeden mecz więcej. Gol zdobyty przez Rene Bourque`a był ósmym straconym przez Rangers w obecnych rozgrywkach podczas gry w przewadze.To najgorszy wynik w całej lidze.
Trener zespołu z Calgary, Mike Keenan po spotkaniu chwalił znajdującego się ostatnio w świetnej dyspozycji Davida Mossa. - W ostatnich czterech czy pięciu meczach David gra z większą pewnością siebie - mówił Keenan. -Między graczem i trenerem sytuacja zawsze jest taka, że zawodnik mówi ''Daj mi więcej czasu na lodzie, a będę grał lepiej'.Więc odpowiadam 'Graj lepiej, a dostaniesz więcej czasu'.David na to zasłużył. Napastnik New York Rangers, Scott Gomez narzekał na dyspozycję swojej drużyny. -Nie gramy dobrze.Musimy rozgrywać pełne 60 minut i znaleźć sposób na wygrywanie.Dzisiaj nie byliśmy wystarczająco dobrzy- zakończył Gomez.
W meczu na szczycie Southeast Division Carolina Hurricanes pokonali Washington Capitals 3:1, dzięki czemu Paul Maurice odniósł swoje pierwsze zwycięstwo podczas drugiego pobytu w Raleigh w roli trenera. O zwycięstwie "Canes" przesądził gol Erica Staala, a ponadto dla zwycięzców dwukrotnie trafił Ray Whitney. Jedynego gola Capitals strzelił Nicklas Bäckström. Na dwie sekundy przed końcem drugiej tercji, przy stanie 0:1 Aleksander Owieczkin nie wykorzystał rzutu karnego, po tym jak wyprowadzając kontrę został zahaczony z tyłu przez Joniego Pitkänena.
Chicago Blackhawks rozbili Phoenix Coyotes 7:1. Dwa gole dla zwycięzców strzelił Ben Eager, gola i trzy asysty zaliczył Andrew Ladd, dla którego był to pierwszy w karierze mecz z czterema punktami. Mimo straty siedmiu goli w ciągu niespełna 17 minut gry trener Wayne Gretzky nie zdecydował się na zdjęcie z bramki Ilji Bryzgałowa.
Anaheim Ducks mimo nerwowej końcówki zdołali wygrać 5:3 z Columbus Blue Jackets. Kaczory jeszcze w 58. minucie prowadziły 4:1, ale goście zdobyli dwa gole i szukali szansy na wyrównanie. Bramka Roba Niedermayera ustalająca wynik na 5:3 rozwiała jednak ich nadzieje. Dwa gole dla zwycięzców strzelił Ryan Getzlaf, a bramkę i asystę zanotował Bobby Ryan, który w 2005 roku został wybrany z numerem 2 Draftu, tylko za Sidneyem Crosbym, ale wciąż nie potrafi w NHL zaprezentować pełni swoich możliwości. Na początku trzeciej tercji Ole-Kristian Tollefsen po przegranej bójce z Ryanem Carterem nie był w stanie o własnych siłach zjechać z lodu.
Rzuty karne dały Colorado Avalanche zwycięstwo 5:4 nad Vancouver Canucks. W decydującej serii sposób na pokonanie Cory`ego Schneidera znaleźli wszyscy wyznaczeni do strzelania karnych gracze Avalanche - Wojtek Wolski, Marek Svatoš i Milan Hejduk. Jako że dla zespołu z Vancouver trafił tylko Kyle Wellwood to bramka Svatoša była zwycięską. Hejduk zdobył gola i zaliczył dwie asysty w regulaminowym czasie. Czech w całej karierze strzelił Canucks 34 bramki, więcej niż każdemu innemu zespołowi. Trzy asysty dla Lawiny zaliczył Paul Stastny. W piątek Avalanche przegrali po rzutach karnych z Dallas Stars, zatrzymując na ośmiu liczbę kolejnych wygranych serii karnych.
Komentarze