Winter Classic prosto z Chicago
Pierwszy raz w historii Chicago, a trzeci w historii NHL, w obecności 40818 widzów, rozegrano tzw. "Winter Clasic Game", w którym tym razem zmierzyły się drużyny Chicago Blackhawks i Detroit Red Wings.
Był to pojedynek numer 701 obu klubów, co jest także rekordem NHL pod tym względem. Rywalizacja dwóch zespołów sięga 1926 roku, kiedy to, w meczu rozegranym w Chicago Coliseum 24-go października tegoż roku, Detroit Cougars (nazwę Red Wings Detroit przyjęło w 1932 roku) pokonało Chicago Black Hawks (ciągła pisownia nazwy klubu nastąpiła w 1986 roku) - 1:0. Była to wówczas pierwsza wygrana Detroit i pierwsza przegrana Chicago w NHL.
Wczorajszy pojedynek był także pierwszym meczem regularnego sezonu NHL, który odbył się na obiekcie baseballowym i to drugim najstarszym, zbudowanym w 1914 roku stadionie w USA, na którym swoje spotkania rozgrywa normalnie Chicago Cubs. Ciekawostką może być fakt, że bramkarz gości - Ty Conklin, jako jedyny zawodnik w lidze wystąpił we wszystkich dotychczas rozegranych Winter Classic Games: w 2003 roku (Heritage Classic) jako zawodnik Edmonton Oilers i w ubiegłorocznym meczu (Winter Classic) jako bramkarz Pittsburgh Penguins. Z pozostałych graczy obu drużyn, jeszcze tylko obronca Blackhawks - Brian Campbell, miał szansę gry w jednym z poprzednio rozegranych spotkań - rok temu w barwach Buffalo Sabres.
Jak podkreślali na pomeczowej konferencji prasowej wszyscy biorący w niej udział uczestnicy z Gary B. Bettmanem na czele, był to pod każdym względem najlepiej zorganizowany dotychczas mecz, a wpływ na to miało zdobyte wcześniej doświadczenie (zakupiony w tym celu specjalny 53-stopowy truck, w którym znajduje się cały materiał na zbudowanie lodowiska), 54 kamery telewizyjne obsługujące spotkanie, dużo czasu na przygotowanie lodowiska, pogoda (szczególnie temperatura) i sami kibice, którzy pomimo tego, że bardzo, ale to bardzo się nie lubia, zachowywali się bardzo dobrze. Sam mecz miał dwa oblicza. Pierwsze, to 20 minut dominacji Blackhawks i ich prowadzenie po pierwszej tercji 3:1. Drugie, 40 ostatnich minut gry, gdzie Detroit Red Wings udowodniło, że nadal jest najlepszą druzyną NHL.
Końcowy wynik 6:4 dla Red Wings jest zasłużony, aczkolwiek zdziwiło wielu posunięcie trenera Blackhawks - Joela Quenneville'a, który w wyjściowym sklładzie wstawił do bramki - Francuza Cristobala Huet, który owszem sezon ma niezły, ale jest o pół klasy gorszym bramkarzem niż Rosjanin Nikolai Khabibulin. Ewentualna zmiana obu zawodnikow, nastąpiła po szóstym golu dla Detroit, kiedy już było za późno, a i tak Khabibulin pokazał światową klasę, ratując parokrotnie chicagowian przed utratą kolejnych goli. Po meczu trener Quenneville nie chciał komentować swojej decyzji, za to podkreslił, że przełomowym momentem pojedynku, była według niego, szybko strzelona kontaktowa bramka przez Detroit, na początku drugiej tercji. Obrońca drużyny gości i jej kapitan - NicklasLidström stwierdził, że lepsza postawa jego kolegów w dwoch ostatnich tercjach była wynikiem spełnienia zmian taktycznych wprowadzonych po pierwszej odsłonie gry przez szkoleniowca Mike'a Babcock'a. Najważniejsza z nich była agresywniejsza gra Red Wings już w strefie obrony Blackhawks i prokurowanie tym samym strat krążka przez gospodarzy.
Najbardziej zadowolonym zawodnikiem po spotkaniu był urodzony w podchicagowskim Buffalo Grove - Brett Lebda, strzelec jednej z bramek dla Detroit. Jako młody chłopak był kibicem Blackhawks i baseballowej drużyny Chicago Cubs. Żałował, że musiał strzelić Blackhawks gola, ale jak przyznał, nigdy nie myślał, że stanie się to na stadionie, na który przechodził oglądać Cubs.
Wszyscy zawodnicy i trenerzy podkreslali, że rozgrywanie Winter Classic Game, powinno wejść na stałe do programu rozgrywek NHL i trudno się z takim stanowiskiem nie zgodzić. I już nie chodzi tutaj o samo oglądanie na żywo meczu, które ze względu na odległość trybun od lodowiska jest często utrudnione, ale samą atmosferę tego niecodziennego widowiska i promocję tym samym hokeja na świecie.
Prosto z "Wietrznego Miasta" z Winter Classic Game, dla kibiców hokeja w Polsce,
Leszek Zuwalski.
Chicago Blackhawks - Detroit Red Wings 4:6 (3:1, 0:3, 1:2)
1:0 Versteeg - Havlát - 03:24 PP
1:1 Samuelsson - Zetterberg - Hossa 09:50 PP
2:1 Havlát- Versteeg - Campbell 12:37 PP
3:1 Eager -Havlát 19:18
3:2 Hudler - Hossa - Zetterberg 21:14
3:3 Hudler - Cleary - Rafalski 32:43
3:4 Dacjuk - Franzén - Rafalski 37:17
3:5 Rafalski - Hudler - Holmström 43:07 PP
3:6 Lebda - Zetterberg - Hossa 43:24
4:6 Keith - Sharp - Toews 59:50 PP
Strzały:37-43.
Komentarze