Wolni agenci. Kilka głośnych nazwisk bez kontraktów
Rozpoczął się lipiec. Działacze naszych klubów są na etapie kompletowania kadr. Postanowiliśmy się przyjrzeć, którzy polscy zawodnicy nie podpisali jeszcze kontraktów na nowy sezon.
Gdzie zagra „Kolos”?
Wydaje się, że najgłośniejszym nazwiskiem na liście „wolnych agentów” jest obecnie Marcin Kolusz. Wychowanek Podhala Nowy Targ w poprzednim sezonie występował poza granicami naszego kraju. Jego transfer do Vaasan Sport miał w Polsce status hitowego, a przez fińskie media nie był zbyt dobrze przyjęty.
35-letni zawodnik za swoją grę w „Krainie Tysiąca Jezior” zbierał dobre recenzje, choć przez blisko dwa miesiące zmagał się z kontuzją. Trener Risto Dufva ustawiał go w pierwszej parze obrońców, a wychowanek Podhala Nowy Targ spędzał na lodzie około 20 minut. W 9 meczach zaliczył 2 asysty i nie zarobił żadnego wykluczenia.
W trakcie sezonu fiński zespół chciał powalczyć o awans do fazy play-off, dlatego dokonał wzmocnień.
– Po prostu dostałem informacje od trenera, że moja rola w drużynie nie będzie taka jak sam bym oczekiwał. Oczywiście miałem ważny kontrakt. Mogłem zostać i go wypełnić, ale nie miałbym szans na regularne granie. A w moim wieku siedzenie na trybunach i granie raz na dwa, trzy tygodnie raczej mija się z sensem – powiedział „Kolos”, który niedługo później trafił do HK Dukli Ignemy Michalovce, z którą wywalczył brązowy medal w słowackiej Tipos Extralidze. W 17 rozegranych spotkaniach zanotował 4 asysty, choć również zmagał się z problemami zdrowotnymi.
Spekulowało się, że Kolusz może trafić do GKS-u Katowice, ale na ten moment tematu jego przenosin do GieKSy nie ma. Z naszych informacji wynika, że jego menedżerowie szukają mu zagranicznego klubu.
Problemy Podhala, niepokój zawodników
Wielu kibiców zastanawia się też, gdzie zagra Przemysław Odrobny. „Wiedźmin” po czterech latach rozstał się z Podhalem Nowy Targ, w barwach którego rozegrał 162 ligowe mecze. Bronił w nich ze skutecznością oscylującą w granicach 93 procent i wpuszczał średnio 2,28 bramki na mecz.
Wydaje się, że wychowanek Stoczniowca Gdańsk będzie musiał poszukać sobie klubu poza granicami naszego kraju. Czołowe polskie kluby mają tę pozycję mocno obsadzoną, a raczej trudno przypuszczać, że Odrobny wróciłby do „Szarotek”. Po pierwsze dlatego, że dalsze funkcjonowanie nowotarżan w Polskiej Hokej Lidze znajduje się w tej chwili pod ogromnym znakiem zapytania. Należy też pamiętać, że doświadczony golkiper w poprzednim sezonie nie miał zbyt wysokich notowań u trenera Andrieja Gusowa, który zdecydował się sprowadzić do ekipy spod Gorców swojego rodaka, Igora Brykuna.
Bez klubu pozostaje też Oskar Jaśkiewicz. Reprezentacyjny defensor na razie nie osiągnął porozumienia z nowotarskim Podhalem, w którym zakończył poprzedni sezon. „Jasiek” nie ma na razie żadnych konkretnych propozycji.
Nie jest też tajemnicą, że z „Szarotkami” nie dogadał się też Kacper Guzik, który od paru sezonów jest solidnym ligowcem. Podobnie zresztą, jak Damian Piotrowicz, który po 11 latach pożegnał się z Unią Oświęcim. 29-letni skrzydłowy indywidualnie przygotowuje się do sezonu i czeka na propozycje.
Nowej drużyny szuka też Sebastian Lipiński. Były młodzieżowy reprezentant Polski do sezonu przygotowuje się w Anglii i niewykluczone, że to tam będzie kontynuował swoją karierę.
Bez klubu pozostają też Tomasz Skokan i Patryk Malicki. W kuluarach mówi się, że obaj zawodnicy rozważają zakończenie przygody z Polską Hokej Ligą i wstąpienie do służb mundurowych. Jak będzie w tej kwestii? Zobaczymy.
Komentarze