GKS Tychy wygrał z Kadrą PZHL U23 aż 13:4. Po pierwszej tercji wynik był dość zaskakujący, gdyż na przerwę zawodnicy obu drużyn schodzili z wynikiem 2:2. W kolejnych tercjach gospodarze skrzętnie wykorzystywali swoje okazje i nie dali szans młodym adeptom hokeja. Hat tricki skompletowali Mateusz Gościński i Filip Komorski.
Tyszanie nie najlepiej rozpoczęli ten mecz. Już w czwartej minucie nieoczekiwanie bramkę zdobyli goście. Patryk Pelaczyk z najbliższej odległości pokonał Kamila Lewartowskiego i dał prowadzenie swojej drużynie. Chwilę później goście powiększyli swoje prowadzenie. Jan Sołtys zdobył gola w prawie identycznym stylu, jak jego kolega z drużyny.
To podziałało na drużynę gospodarzy motywująco i już 27 sekund później Radosław Galant zdobył bramkę z bliska pokonując Sebastiana Lipińskiego. W 10. minucie gry Filip Komorski wykorzystał dobre podanie Tomáša Sýkory i umieścił krążek tuż pod poprzeczką bramki rywali. Dominacja tyszan trwała w najlepsze, ale problemem nie od dziś okazała się skuteczność, która zawodzi mistrzów Polski. Tyscy napastnicy próbowali wjechać z krążkiem do bramki, co jak się okazało nie przynosi oczekiwanych efektów w postaci bramek. Zawodnicy zeszli do szatni z dość zaskakującym wynikiem - remisem 2:2.
W drugiej tercji gra tyszan wyglądała już nieco lepiej. Zawodnicy tworzyli dogodniejsze okazje bramkowe i niemal cały czas zagrali bramkarzowi Kadry PZHL. Na pierwszą bramkę w drugiej tercji trzeba było czekać do 27. minuty kiedy to Olaf Bizacki świetnie obsłużył Jakuba Witeckiego, który pomimo tego, że był naciskany przez rywali, zdołał umieścić krążek w siatce i dał swojej drużynie prowadzenie. Niespełna trzy minuty później, Mateusz Gościński pokonał z bliska bramkarza gości. To nie było jego ostatnie słowo, gdyż chwilę później ponownie wpisał się na listę strzelców po ładnej akcji przeprowadzonej z Adamem Bagińskim i Jarosławem Rzeszutko. W 35. minucie gry Filip Komorski znalazł się przed Sebastianem Lipińskim, a następnie posyłał krążek pomiędzy jego nogi. W następnych minutach rozwiązał się worek z bramkami. W przeciągu dwóch minut, padły trzy bramki. Jedna dla drużyny gości autorstwa Patryka Pelaczyka. Dwie dla mistrzów Polski w wykonaniu Bartłomieja Jeziorskiego oraz Mateusza Gościńskiego, dla którego był to trzeci gol w tym spotkaniu.
Tercja trzecia należała już w pełni do gospodarzy, którzy dominowali na lodzie i atakowali raz za razem. W 44. minucie gry Tomáš Sýkora odzyskał krążek od jednego z zawodników rywali i powiększył prowadzenie. Minutę później na listę strzelców wpisał się Jarosław Rzeszutko. To była dziesiąta bramka dla GKS-u Tychy i nie ostatnia. Sposób na Sebastiana Lipińskiego znaleźli jeszcze Kamil Górny, Bartłomiej Pociecha i Filip Komorski, który tym samym skompletował hat tricka.
Tuż przed końcową syreną tyszanie popełnili błąd i nie zdążyli wrócić, co wykorzystał Kamil Wałęga. Warto dodać, że bramka padła trzy sekundy przed końcową syreną.
Ciekawostką jest fakt, iż do protokołu wpisali się wszyscy zawodnicy GKS-u z pola. To nie zdarza się zbyt często.
GKS Tychy – Kadra PZHL U23 13:4 (2:2, 6:1, 5:1)
0:1 - Patryk Pelaczyk - Patryk Krężołek (04:00),
0:2 - Jan Sołtys - Patryk Pelaczyk, Armen Khoperia (05:45),
1:2 - Radosław Galant – Patryk Kogut, Mateusz Gościński (06:12),
2:2 - Filip Komorski - Tomáš Sýkora, Andrij Michnow (09:31),
3:2 - Jakub Witecki - Olaf Bizacki (26:56),
4:2 - Mateusz Gościński - Kamil Kalinowski (29:53),
5:2 - Mateusz Gościński - Jarosław Rzeszutko, Adam Bagiński (32:45),
6:2 - Filip Komorski - Bartłomiej Pociecha, Bartosz Ciura (34:36),
6:3 - Patryk Pelaczyk - Kamil Wałęga, Jan Sołtys (37:29),
7:3 - Mateusz Gościński - Mateusz Bryk, Jarosław Rzeszutko (38:00),
8:3 - Bartłomiej Jeziorski - Peter Novajovský, Michael Kolarz (38:52),
9:3 - Tomáš Sýkora - Andrij Michnow, Bartosz Ciura (43:47),
10:3 - Jarosław Rzeszutko - Tomáš Sýkora, Peter Novajovský (44:48, 5/4),
11:3 - Kamil Górny - Jarosław Rzeszutko (48:46),
12:3 - Bartłomiej Pociecha - Mateusz Bryk, Michael Cichy (55:51),
13:3 - Filip Komorski - Tomáš Sýkora, Bartłomiej Pociecha (57:09),
13:4 – Kamil Wałęga (59:57)
Sędziowali: Mateusz Krzywda (główny) - Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak (liniowo).
Minuty karne: 2-6.
Strzały: 75-17.
Widzów: mecz bez udziału publiczności
GKS: Lewartowski – Pociecha, Ciura; Sýkora, Komorski, Michnow – Bryk, Górny; Gościński (2), Rzeszutko, Bagiński – Kolarz, Novajovský; Kalinowski, Cichy, Jeziorski – Bizacki; Kogut, Galant, Witecki.
Trener: Andrej Husau.
Kadra PZHL: Lipiński (Zawalski) – Wysocki, Kamienieu; Sołtys, Wałęga (2), Pelaczyk – Chorążyczewski, Horzelski; Krężołek, Maciej Rybak (2), Olszewski – M. Noworyta, Khoperia; Sroka, Mularczyk, Blanik oraz Sztwiertnia, Witan (2), Ubowski.
Trener: Grzegorz Klich.
Czytaj także: