Oddali mniej strzałów, stworzyli mniej groźnych okazji, mieli dwa razy mniej oczekiwanych goli, ale Florida Panthers byli niezwykle skuteczni i wygrali pierwszy mecz finału Pucharu Stanleya. Historia pokazuje, że daje to prawie 84 % szans na zdobycie trofeum.
Zespół z Sunrise na Florydzie przed własną publicznością pokonał Edmonton Oilers 3:0 w meczu numer 1 finału NHL.
Zwycięskiego - jak się później okazało - gola zdobył już w 4. minucie Carter Verhaeghe. W 23. minucie na 2:0 podwyższył Evan Rodrigues, który wykorzystał kapitalne podanie za plecy bez patrzenia od Sama Bennetta. A na niespełna 5 sekund przed końcem meczu wynik ustalił strzałem do pustej bramki z własnej tercji obronnej Fin Eetu Luostarinen.
Verhaeghe jest prawdziwym specjalistą od zwycięskich goli w rozgrywkach play-off. Z jego 10 trafień w tej edycji 3 dały wygrane drużynie Panthers, a w całej karierze na 25 goli w Pucharze Stanleya aż 10 razy przesądzał o wygranych swojej drużyny.
W 2020 roku zdobył Puchar Stanleya z Tampa Bay Lightning, przed rokiem grał w przegranym finale już jako zawodnik Panthers, a teraz ma kolejną szansę na zdobycie trofeum.
Wszystkie 32 strzały graczy Oilers obronił tej nocy rosyjski bramkarz gospodarzy Siergiej Bobrowski.
Bo to drużyna z Edmonton strzelała częściej i przeważała przez większość meczu. Panthers uderzali celnie na bramkę 18 razy. W dwóch pierwszych tercjach miejscowy zespół za każdym razem zdobywał gola swoim pierwszym strzałem.
Zaawansowane statystyki pokazują, że "Pantery" stworzyły sobie tylko 6 groźnych okazji strzeleckich, podczas gdy rywale 18. W próbach strzałów, łącznie z zablokowanymi i niecelnymi było 70-42 dla Oilers, a w oczekiwanych golach (xG) goście "wygrali" mając dwukrotnie większy dorobek (3,73-1,85).
Ale drużyna Paula Maurice'a zatrzymała ofensywne gwiazdy Oilers. Przewodzący klasyfikacji punktowej play-off Connor McDavid strzelał celnie 6 razy, Leon Draisaitl 4, a najlepszy snajper play-off Zach Hyman 3, ale żaden z ich strzałów do bramki nie wpadł. Z kolei uderzenia najlepiej punktującego obrońcy play-off Evana Boucharda miejscowi aż 9 razy blokowali.
Panthers obronili wszystkie 3 osłabienia przeciwko zespołowi, który do wczoraj miał najlepszą w play-off skuteczność wykorzystywania przewag. Drużyna z Sunrise nie straciła gola w osłabieniu także w żadnym z dwóch ostatnich meczów finału konferencji wschodniej z New York Rangers.
- Widziałem wiele poświęcenia w blokowaniu strzałów, bylismy mocni w wybijaniu krążka sprzed naszej bramki, we wchodzeniu w linie ich zagrań. Oni mieli swoje świetne okazje, "Bob" [Siergiej Bobrowski - red.] wykonał znakomite interwencje. Oni mieli dobre przewagi, a my świetnie broniliśmy w osłabieniu - powiedział gwiazdor Panthers Matthew Tkachuk.
Oilers sami nie dali sobie strzelić gola grając w mniejszym liczebnie składzie już w 10. spotkaniu z rzędu, ich seria obronionych osłabień doszła do 27, a skuteczność w tym elemencie w play-off wynosi 94,1 %.
Po pierwszym meczu jednak grający pierwszy dla klubu finał Pucharu Stanleya od 18 lat zespół z Edmonton musi gonić rywali.
- Zmarnowaliśmy trochę okazji strzeleckich. Florida prawdopodobnie nie zagrała swojego najlepszego meczu. W naszej grze podobało mi się wiele rzeczy, ale wiemy, że będziemy musieli być jeszcze lepsi - skomentował po spotkaniu trener Oilers Kris Knoblauch.
Florida Panthers grają w finale Pucharu Stanleya po raz trzeci, ale po raz pierwszy prowadzą. Mecz numer 2 odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu, także w hali Amarant Bank Arena w Sunrise na Florydzie.
Na 84 dotychczasowe finały Pucharu Stanleya rozgrywane do 4 zwycięstw w 61 gospodarze wygrywali pierwszy mecz. 51 z nich triumfowało później w całej serii, co daje 83,6 % przypadków. Ostatnim zespołem, który wygrał finał po porażce w meczu numer 1 w hali rywala, byli w 2019 roku St. Louis Blues.
Florida Panthers - Edmonton Oilers 3:0 (1:0, 1:0, 1:0)
1:0 Verhaeghe - Barkov - Reinhart 3:59
2:0 Rodrigues - Bennett - Montour 22:16
3:0 Luostarinen - Barkov 59:55 (pusta bramka)
Strzały: 18-32.
Minuty kar: 10-8.
Oczekiwane gole (xG): 1,85-3,73.
Widzów: 19 543.
Skrót meczu:
Czytaj także: