– Wracam do gry po kontuzji – powiedział nam Krzysztof Maciaś. Reprezentant Polski zmienił klub w Western Hockey League i wkrótce w nim zadebiutuje.
Przypomnijmy, że polski skrzydłowy 18 grudnia nabawił się kontuzji po bolesnym zderzeniu z bandą. Stało się to w 10. minucie meczu przeciwko Calgary Hitmen (5:8). Od tamtego czasu znajdował się poza składem.
– Ten sezon nie należał do najłatwiejszych. Po późnym początku przyszła kontuzja, którą dopiero niedawno udało mi się wyleczyć – powiedział nam Krzysztof Maciaś, który w 22 spotkaniach w zespole Prince Albert Raiders ośmiokrotnie wpisał się na listę strzelców i zaliczył też 14 kluczowych zagrań.
Dziś pojawiła się informacja, że młodszy z braci Maciasiów został wytransferowany przez szefostwo "Jeźdźców" do Moose Jaw Warriors. "Wojownicy" jak na razie są najsłabsza ekipą Western Hockey League, a w 37 konfrontacjach zgromadzili na swoim koncie 25 punktów, wygrywając zaledwie 10 spotkań.
– Myślę, że taki ruch zaprocentuje, bo będę miał więcej szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Dziękuję Prince Albert za wszystko, co udało nam się wspólnie zbudować i nie mogę się doczekać debiutu w nowym klubie – zaznaczył 20-letni napastnik, który w Western Hockey League rozegrał 87 meczów, w których zdobył 30 goli i zanotował 39 asyst.
Reprezentant Polski na pierwszy mecz w nowych barwach nie będzie długo czekał. W środę (o 3:00 czasu polskiego) Moose Jaw Warriors skrzyżują kije z Lethbridge Hurricanes.
Czytaj także: