Zawodnik, który podczas treningu brutalnie zaatakował kijem kolegę z drużyny został wyrzucony z klubu. - Takie zdarzenie jest zupełnie nieakceptowalne - czytamy w oświadczeniu władz klubu.
Norweski klub Storhamar Dragons Hamar poinformował, że rozwiązał kontrakt ze szwedzkim hokeistą Rasmusem Ahlholmem. Powodem takiej decyzji był atak Szweda na kolegę z drużyny Jacoba Lundella Noera podczas treningu, o którym pisaliśmy kilka dni temu.
Ahlholm z dużą siłą uderzył Norwega kijem trzymanym oburącz w okolice głowy. Jego klub początkowo zakazał mu treningów z drużyną i rozmów z mediami, a teraz poinformował o rozwiązaniu umowy.
- Takie zachowanie jest całkowicie nieakceptowalne i bardzo poważne. Nie widzimy dla tego, co się stało, żadnych okoliczności łagodzących - stwierdził w swoim oświadczeniu prezes "Smoków" Stein Onsrud. - Storhamar mocno dystansuje się od aktu przemocy dokonanego wobec Jacoba L. Noera. To stoi w silnej sprzeczności ze wszystkim, za czym opowiadamy się jako klub. Mamy nadzieję, że nigdy więcej nie zobaczymy czegoś takiego na lodzie.
Władze ekipy z Hamar podjęły decyzję o rozwiązaniu umowy mimo że Ahlholm był jednym z najlepszych zawodników drużyny. W wewnątrzklubowej klasyfikacji punktowej zajmował 2. miejsce. W 24 meczach zdobył 30 punktów za 11 goli i 19 asyst. 3 lata temu, grając w Vålerendze Oslo został najskuteczniejszym graczem całej ligi. W okresie 7 lat, w których występował w norweskiej ekstraklasie, Ahlholm był jej drugim najlepiej punktującym zawodnikiem i najskuteczniejszym obcokrajowcem.
Norweski dziennik "VG" napisał jednak, że atak na Noera nie był pierwszym tego typu zdarzeniem z udziałem Szweda. On sam w oświadczeniu przesłanym gazecie wyraził skruchę.
- Przede wszystkim chcę przeprosić Jacoba Noera, pozostałych kolegów z drużyny i wszystkich innych, których dotknęło zdarzenie z porannego poniedziałkowego treningu. Niezależnie od tego, jak bardzo chciałbym cofnąć ten incydent, to nie jest to możliwe - napisał. - To bardzo smutne, że moja relacja ze Storhamar kończy się w taki sposób. Miałem nadzieję w przyszłości nadal grać w tej drużynie i że ta sprawa zostanie rozstrzygnięta wewnątrz klubu, a ja będę miał szansę naprawić to, co się niestety stało. Chciałem życzyć moim kolegom powodzenia na resztą sezonu i spokojnych, wesołych świąt.
Czytaj także: