Sang Hoon Shin jest pierwszym Koreańczykiem, który trafił do naszej ekstraligi. W wygranym 5:0 starciu z Podhalem Nowy Targ zdobył też swoje pierwsze bramki w TAURON Hokej Lidze.
W naszych rozgrywkach mieliśmy już okazję oglądać trzech Japończyków. W zespole Polonii Bytom występował Jo Araya, Denis Akimoto reprezentował barwy Zagłębia Sosnowiec i GKS-u Tychy, a Shigeki Hitosato jeszcze niedawno zakładał meczową bluzę GKS-u Katowice.
Teraz do EC Będzin Zagłębia Sosnowiec dołączył Sang Hoon Shin. Gra prawym uchwytem kija, a jego atutami są dobra technika użytkowa oraz jazda na łyżwach. Nowy nabytek Zagłębia jest postacią dobrze znaną w międzynarodowym hokeju. W reprezentacji Korei Południowej wystąpił w 10 turniejach mistrzostw świata oraz na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu (2018).
– Nie wiedziałem dokładnie czy już ktoś z Koreańczyków wcześniej grał w polskiej lidze, ale trochę spodziewałem się tego. Dzieje się tak, ponieważ nie ma zbyt wielu koreańskich zawodników grających w ligach europejskich. Mam nadzieję, że w przyszłości to się zmieni i kolejni zawodnicy z mojego kraju wyjadą na polskie tafle – wyjaśnił Shin, który w Polsce dobrze się czuje.
– To moja trzecia wizyta w Polsce i pamiętam, że za każdym razem, gdy tu byłem, czułem się bardzo dobrze – dodał.
Na razie Sang Hoon Shin rozegrał w TAURON Hokej Lidze 3 spotkania i zdobył w nich 5 punktów. Na ten dorobek złożyły się dwie bramki i trzy asysty. Po raz pierwszy na listę strzelców wpisał się w niedzielnym starciu z Podhalem Nowy Targ 5:0, wygranym przez podopiecznych Matiasa Lehtonena 5:0.
– Jestem zaszczycony, że tego dokonałem. Zamierzam jeszcze lepiej zaprezentować się w pozostałych meczach – podkreślił 31-letni napastnik, który w starciu z „Szarotkami” dwukrotnie pokonał Pawła Bizuba. Najpierw poprawił swój strzał, a w końcówce zamienił na bramkę okres gry w przewadze, popisując się soczystym uderzeniem spod linii niebieskiej.
– Przyznam, że trochę się martwiłem ponieważ na początku meczu nie potrafiłem wykorzystać wielu szans. Zarówno ja sam, jak i drużyna atakowaliśmy jednak nie mogliśmy strzelić tego gola. Na szczęście w kolejnych minutach udało nam się trafić do bramki i wygrać ostatecznie ten mecz bez większych trudności – dodał.
Etatowy reprezentant Korei Południowej zaznaczył też, że dobrze dogaduje się z nowymi kolegami z zespołu.
– Wszyscy zawodnicy mówią po angielsku, więc nie ma problemu z komunikacją na lodowisku i poza nim – zaznaczył.
Czytaj także: