Zemsta Żerdiewa
Nikołaj Żerdiew odchodził z Columbus Blue Jackets mając w pamięci konflikt ze sztabem trenerskim. W piątek nie miał litości dla swojego byłego pracodawcy i był bohaterem meczu New York Rangers z Blue Jackets.
Urodzony w Kijowie reprezentant Rosji pogrążył swoich byłych kolegów zdobywając bramkę i notując dwie asysty w wygranym przez Rangers 3:1 meczu. Spotkanie zaczęło się całkiem nieźle dla gospodarzy, kiedy w pierwszej tercji na prowadzenie wyprowadził ich 19-letni Czech, Jakub Voráček, ale później na lodzie panowali już Strażnicy. W drugiej tercji wyrównał Dan Girardi, a na prowadzenie gości wyprowadził po kontrowersyjnym golu Brandon Dubinsky. Przy obu bramkach asystował Żerdiew. Do zaliczenia gola Dubinsky`ego potrzebna była analiza zapisu wideo, ponieważ napastnik Rangers skierował krążek do bramki Pascala Leclaire`a łyżwą. Mimo protestów gospodarzy sędziowie zaliczyli jednak bramkę. Nikołaj Żerdiew ustalił wynik spotkania w trzeciej tercji zmieniając tor lotu krążka po strzale Chrisa Drury`ego.
Dla Rosjanina był to pierwszy w barwach "Blueshirts" mecz w którym zdobył trzy punkty. Jak można się było spodziewać Żerdiew został wygwizdany przez publiczność w Columbus. Do udanych mecz przeciwko Blue Jackets mogą zaliczyć także: Dan Girardi, który oprócz gola raz asystował i Markus Näslund, kończący spotkanie z dwoma asystami. Przy bramce Voráčka dla Blue Jackets asystował Christian Bäckman, oddany w lipcu przez Rangers wspólnie z Fiodorem Tjutinem w wymianie za Dana Fritsche i Żerdiewa. New York Rangers mecz kończyli bez swojego trenera, Toma Renneya, który w drugiej tercji został uderzony kijem w głowę i nie wrócił do boksu swojej drużyny. Po spotkaniu z zadowoleniem opowiadał jednak o nastawieniu Nikołaja Żerdiewa. - Kiedy pojawiłem się po południu na lodowisku on już był gotowy - mówił Renney. - Przyglądał się tafli w samotności i myślę że w ten sposób zbliżał do tego meczu. W zespole Blue Jackets po raz pierwszy po pięciomeczowym zawieszeniu za atak na sędziego wystąpił Michael Peca.
W Ottawie spotkały się drużyny, które zmierzyły się także w finale NHL w sezonie 2006-07. Tym razem jednak zarówno Ottawa Senators, jak i Anaheim Ducks zajmują ostatnie miejsca w swoich dywizjach. Lepsi okazali się Ducks, którzy wygrali 4:3, mimo że w trzeciej tercji gospodarze odrobili trzy gole straty. Kaczory prowadziły już jednak 4:0 i nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa. O ich wygranej przesądził pierwszy w obecnych rozgrywkach gol Ryana Getzlafa, ale najlepszym graczem meczu wybrano Fina Teemu Selänne, który asystował przy jednym trafieniu. Dla Senatorów trzy asysty zaliczył Dany Heatley.
Jako ostatni zespół NHL pierwsze zwycięstwo w sezonie odnieśli Philadelphia Flyers, którzy w Newark pokonali New Jersey Devils 6:3. Po pierwszej tercji to gospodarze prowadzili 3:2, ale później nie zdołali strzelić żadnej bramki, a stracili cztery. Dwie bramki dla Lotników strzelił Scott Hartnell, ale to Mike Richards był bohaterem meczu. Kapitan gości po raz pierwszy w karierze zanotował cztery asysty. W bramce Devils słabo zaprezentował się Martin Brodeur, który wpuścił 5 strzałów na 27, jakie miał do obrony, a sytuację jego zespołu jeszcze pogorszył fakt, że w trzeciej tercji z powodu kontuzji na lód nie wyjechał kapitan Diabłów, Jamie Langenbrunner. W składzie gości zabrakło z kolei Daniela Briere`a, który naciągnął mięsień prosty brzucha i będzie pauzował od trzech do czterech tygodni. Flyers i Devils spotkają się ponownie dziś w Filadelfii.
Florida Panthers pokonali przed własną publicznością San José Sharks 4:3. Bohaterami Panter byli Cory Stillman, który zdobył dwa gole i raz asystował oraz Tomáš Vokoun, który obronił 47 strzałów rywali. Słowak, Richard Zedník zdobył swojego pierwszego gola po fatalnej kontuzji z lutego, kiedy łyżwa kolegi z zespołu, Olliego Jokinena przecięła jego tętnicę.
Dwa gole i asysta Mariána Hossy pomogły Detroit Red Wings pokonać jego były zespół, Atlanta Thrashers w spotkaniu z Detroit Red Wings. Czerwone Skrzydła wygrały 5:3, a Słowak strzelił więcej bramek niż we wszystkich dotychczasowych meczach obecnych rozgrywek. Obie drużyny po raz ostatni spotkały się 15 stycznia, kiedy to Hossa strzelił trzy bramki jeszcze dla Thrashers. W piątek dwukrotnie Kariego Lehtonena pokonał także Henrik Zetterberg. W drugiej tercji po zablokowaniu jednego ze strzałów lód z kontuzją opuścił środkowy Thrashers, Marty Reasoner.
Los Angeles Kings pewnie, 4:0 pokonali w St. Louis miejscowych Blues. Gola i asystę zaliczył Dustin Brown, a trafiali także Kyle Quincey, Patrick O`Sullivan i Jarret Stoll. Stojący w bramce Królów Jason LaBarbera zanotował trzeci "shutout" w karierze, ale nie był to jego najbardziej pracowity wieczór, ponieważ jego koledzy pozwolili rywalom na oddanie zaledwie 15 strzałów. Meczu nie dokończył za to bramkarz Blues, Manny Legacé, który doznał jednej z najbardziej kuriozalnych kontuzji jakie można sobie wyobrazić. 35-latek wychodząc na lód potknął się na czerwonym dywanie przygotowanym dla kandydatki na wiceprezydenta USA, Sarah Palin, która rozpoczynała mecz symbolicznym pierwszym rzuceniem krążka. Legacé wystąpił w pierwszej tercji, ale na drugą już nie wyjechał z powodu urazu stawu biodrowego.
Jarosław Grabowski
Hokej.Net
Komentarze