Razem z dyrektorem sportowym Leszkiem Lejczykiem spotkali się z reprezentantami, by omówić kwestie wynagrodzenia za turniej olimpijski. Sternik hokejowej centrali nie omieszkał jednak ustosunkować się do wypowiedzi Krzysztofa Oliwy na łamach wielu gazet o wyrzuceniu obecnego zarządu PZHL.
- Muszę przyznać, że wypowiedzi Krzysztofa Oliwy w prasie i w telewizji napawały mnie przerażeniem - rozpocz±ł sternik hokejowej centrali. - Przecież pamiętam go z M¦ gr. A w Szwecji, kiedy byłem szefem polskiej ekipy. Był sympatycznym zawodnikiem, potrafi±cym zmobilizować kolegów do walki. Nie wiem, co się z nim stało. Niebezpieczne jest to, że wraz z przyjazdem Krzysztofa Oliwy zaczęło się zamieszanie wokół hokeja, co tylko nam przeszkadza w budowaniu przyjaznego klimatu wokół niego. Przecież dobre wyniki reprezentacji Polski sprawiły, iż do hokeja przekonała się telewizja publiczna oraz wielu ludzi z Warszawy, mog±cych wesprzeć nas finansowo. Do końca tego sezonu mamy zagwarantowane wsparcie z Konfederacji Sportu Polskiego i PKOl. Kadra pod wodz± Sidorenki wygrała 10 spotkań, 2 zremisowała i tylko 1 przegrała. Jeste¶my zadowoleni z pracy szkoleniowca. Nie wiem, czemu ma służyć to zamieszanie. Być może kto¶ wykorzystuje autorytet hokeisty - zastanawia się sternik PZHL.
Zarz±d PZHL jednak skre¶lił Oliwę dla kadry. - Je¶li kto¶ kilka razy zmienia termin pojawienia się w pracy, to tak, jakby z niej zrezygnował. Pozostawili¶my mu jednak "furtkę". Jednak zasady powrotu do kadry okre¶lił Andriej Sidorenko. Przeprosiny i zaliczenie testów - podkre¶la sternik.
Krzysztof Oliwa chciał się przygotowywać sam do kwalifikacji olimpijskiej. - Jednak wszystko należało uzgodnić z trenerem. Przecież mógł się jako¶ z nim dogadać. Przyjechać 24 stycznia na zgrupowanie, omówić z nim pewne sprawy i pokazać się za tydzień, by zaliczyć testy sprawno¶ciowe. Tymczasem zawodnik stale zmieniał daty przyjazdu, by w końcu powiedzieć, że zjawi się, kiedy będzie chciał. To niepoważne - dodaje Zenon Hajduga.
Krzysztof Oliwa poszedł na wojnę ze zwi±zkiem, ale chyba zapomniał, iż może nie wyst±pić w play-off w barwach Podhala. - Na dzisiaj jest zawodnikiem New Jersey Devils - tłumaczy Hajduga. - By grać w polskiej lidze, musi być potwierdzony z PZHL. Tymczasem do dzisiaj nie podpisał zgłoszenia w krajowej centrali. Je¶li tego nie zrobi, nie zagra w play-off - dodaje Zenon Hajduga.
Sternik PZHL zdementował wysoko¶ć zaległo¶ci zwi±zku wobec zawodnika. - Nie chodzi o 5 tys. dolarów, ale o 500 za udział w M¦ grupy A. Krzysztof Oliwa wyjechał ze Szwecji prosto do Stanów, nie zostawiaj±c nam namiarów, gdzie mamy przelać pieni±dze. Wszystko można załatwić od ręki - podkre¶la Hajduga. - Nie mamy żadnych zaległo¶ci wobec zawodników. Ustalili¶my z nimi, że przed Ryg± będ± mieli zapłacone za krynicki turniej, gdzie wywalczyli 36 tys. zł do podziału - kończy prezes.
(ZAB) - Dziennik Polski
Czytaj także: