Mateusz Zieliński, nowy obrońca Nesty Mires Toruń, podzielił się swoimi wrażeniami po debiutanckim meczu w Gdańsku. Wychowanek Sokołów Toruń podkreślił, że liczy się tylko powrót do PHL.
Hokej.Net: Niedawno opuściłeś drużynę Tauronu KH GKS-u Katowice, a dokładniej mówiąc, szefostwo klubu z Korfantego zdecydowało się na rozwiązanie umowy. Możesz powiedzieć jak wyglądało twoje odejście?
- Niestety, trener nie widział mnie dalej w składzie i rozwiązano ze mną kontrakt. Wszystko przebiegło w dobrej atmosferze. Miło wspominam okres spędzony w Katowicach i na pewno dużo się nauczyłem.
Zdecydowałeś się na powrót do rodzinnego miasta, występujesz teraz w I lidze, dlaczego podjąłeś taką decyzję?
- Mam nadzieję, że była to dobra decyzja. Zdecydowałem się na powrót do Torunia ponieważ chcę pomóc drużynie w awansie do ekstraligi i być czołową postacią w fazie play-off. W Katowicach nie dostawałem tyle szans, ile chciałem dostawać i nie mogłem się pokazać. Teraz liczę na awans do PHL i w przyszłym sezonie będę chciał jak najlepiej występować na lodowiskach naszej ekstraligi, w barwach Nesty Mires Toruń.
Debiut w toruńskich barwach już za tobą. Asysta w meczu w Gdańsku, pewna praca w defensywie. Jesteś zadowolony z meczu?
- Rzeczywiście dobrze wszedłem do drużyny. Udało się zaliczyć asystę i przełamać passę meczów bez punktu. Jestem zadowolony ze swojej gry i mam nadzieję, że uda się tak grać w każdym meczu i wywalczymy upragniony awans.
Wczoraj po zaciętym meczu pokonaliście SMS U18 PZHL Katowice, ale tylko 5:0, chyba nie był to łatwy mecz dla was?
- Wczorajszy mecz na pewno nie należał do najłatwiejszych. Drużyna z SMS-u Katowice zagrała bardzo ambitnie i napsuła nam dużo krwi, ale na całe szczęście udało nam się strzelić kilka bramek i wygrać to spotkanie w stosunku 5:0. Cieszy również czyste konto z tyłu choć drużyna z Katowic miała dogodne okazje do strzelenia bramki. Myślę, że mecz mógł się podobać było w nim dużo walki i mam nadzieje ze dzisiejsze spotkanie bedzię podobne i dopiszemy 3 pkt do ligowej tabeli.
Co możesz powiedzieć o nowych kolegach z drużyny? Jak zostałeś przez nich przyjęty?
- Wszyscy przyjęli mnie dobrze i ciepło, z niektórymi chłopakami znam się już od dawna. Uważam, że nasz zespół ma potencjał i wszyscy są dobrze przygotowani pod nachodzącą fazę play-off.
W finale prawdopodobnie spotkacie się z Zagłębiem Sosnowiec, rywal wam dobrze znany, przygotowujecie się już pod te spotkania?
- Na treningach pracujemy nad elementami gry w przewadze i osłabieniach, a także innymi taktykami, które nakreśla nam trener. Oprócz tego każdy nachodzący mecz traktujemy jako przygotowanie do najważniejszej części sezonu i nie opuścimy żadnego z tych spotkań.
Przed Mistrzostwami Świata U20 byłeś jednym z pewniaków do wyjazdu, powiedz co się stało, że ostatecznie nie pojechałeś na tą imprezę?
- Miałem dużego pecha, w towarzyskim meczu z Austrią blokowałem strzał przeciwnika i złamałem rękę. Szkoda, może wtedy nasza reprezentacja by awansowała, ale trudno, taki jest sport.
Jakieś indywidualne cele na pozostałą część sezonu?
- Chciałbym dorzucić trochę punktów, strzelić kilka ważnych bramek i znacząco pomóc w awansie do PHL. Mam nadzieję, że toruńscy kibice będą zadowoleni z mojej gry.
Rozmawiał: Mikołaj Pachniewski
Czytaj także: