ZIO: Szwajcaria wygrywa „turniej pocieszenia”
Szwajcarki wygrały mecz o 5.miejsce, klasyfikując się na najwyższej pozycji spośród drużyn, które nie awansowały do półfinałów. Najsłabszą drużyną igrzysk zostały gospodynie, w barwach których występowały Koreanki zarówno z południowej, jak i północnej części półwyspu.
W meczu o 7.miejsce nie było niespodzianki. Zdecydowanymi faworytami były Szwedki, które potwierdziły swoją klasy i rozbiły zunifikowaną reprezentację Korei 6:1. Koreanki wykorzystały moment gry w przewadze, po tym jak Johanna Fallman odsiadywała karę za atak łokciem i zdobyły jedyne, honorowe trafienie autorstwa Soojin Han. Był to gol wyrównujący, zdobyty krótko po tym jak Skandynawki wyszły na prowadzenie po strzale Sabiny Kuller. Jeszcze przed przerwą Emmy Alasalmi ponownie dała Szwedkom prowadzenie, które zostało podwyższone w drugiej tercji przez Erikę Grahm.
Anna Borgqvist (w niebieskim stroju) przed bramką strzeżoną przez So Jung Shin
W trzeciej tercji podmęczone Koreanki miały coraz większe problemy z nadążeniem nad tempem gry podopiecznych Leifa Boorka, które dołożyły jeszcze trzy gole zdobyta przez Annie Svedin, Lisę Johansson i Fanny Rask, która oprócz gola miała na koncie również dwie asysty.
Szwecja – Korea 6:1 (2:1, 1:0, 3:0)
1:0 Sabina Kuller – Fanny Rask – Erica Uden Johansson (05:50)
1:1 Soojin Han – Jongah Park (06:21, gol w przewadze 5/4)
2:1 Emmy Alasalmi – Maja Nylen Persson – Anna Borgqvist (19:37, gol w przewadze 5/4)
3:1 Erika Grahm – Fanny Rask – Emma Nordin (36:27)
4:1 Annie Svedin – Lisa Johansson – Sara Hjalmarsson (43:05)
5:1 Fanny Rask – Maria Lindh (49:31)
6:1 Lisa Johansson - Anna Borgqvist - Sara Hjalmarsson (57:19)
Strzały: 40 – 16
Kary: 6 - 4
Widzowie: 4125
Drugi mecz wczorajszego dnia w centrum hokejowym Kwandong nie rozpieścił kibiców, jeżeli chodzi o ilość bramek, które padły w meczu o 5.miejsce. Wystarczyło zaledwie jedno trafienie żeby Szwajcarki mogły się cieszyć najwyższą pozycją spośród drużyn, które nie weszły do półfinałów turnieju. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobyła Evelina Raselli.
Evelina Raselli w ataku na bramkę Nany Fujimoto
„Czystym kontem” popisała się legendarna Florence Schelling, która obroniła wszystkie 20 strzałów rywalek. Schelling wraz z Kanadyjką Kim St.Pierre, Szwedką Kim Martin i Finką Noorą Raty, jest liderką w całej historii kobiecych turniejów olimpijskich w ilości wygranych meczów. Każda z pań ma na koncie 10 pojedynków do których wyjeżdżała i które kończyły się triumfem jej reprezentacji. Szwajcarki nie straciły ani jednego gola w całej fazie gier o miejsca 5-8. Najwartościowsza zawodniczka poprzedniej olimpiady, Schelling zapytana o to czy za cztery lata wybiera się na swoje piąte igrzyska odpowiedziała – Nie myślę teraz o mojej przyszłości. Jestem po prostu szczęśliwa, że mogę tu być, cieszyć się tym co tutaj się dzieje i chłonąć to wszystko co wokół mnie.
To był dobry turniej dla 19-letniej Aliny Müller, która przewodzi liście najskuteczniejszych z 7 golami i 10 punktami na koncie oraz Christiny Meier, najskuteczniejszej defensorce turnieju. 8 asyst Meier to drugi najwyższy wynik w historii kobiecych turniejów olimpijskich. Tylko Hayley Wickenheiser w 2006 roku miała podczas jednych igrzysk więcej kluczowych podań, a było ich aż 12. Meier wyrównała wynik Kanadyjki Cherie Piper, także z 2006 roku.
Japonki powtórzyły swój najlepszy wynik w turniejach olimpijskich. Szóste miejsce zajęły również na olimpiadzie w Nagano w 1998 roku, której były gospodyniami, z tym, że wtedy w turnieju brało udział jedynie sześć reprezentacji narodowych, a zatem tegoroczny rezultat należy oceniać znacznie wyżej.
Szwajcaria – Japonia 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
1:0 Evelina Raselli (03:19)
Strzały: 14 - 20
Kary: 6 - 4
Widzowie: 3958
Dziś o godzinie 8.40 rozpocznie się mecz o brązowy medal, w którym zmierzą Olimpijscy Sportowcy z Rosji z reprezentacją Finlandii.
Komentarze