Dawno, dawno temu furorę robił dowcip o Jaruzelskim, który, wobec rosnącej nienawiści społeczeństwa do jego junty, poprosił Boga o jakiś cud, aby Polacy jeszcze raz mu zaufali. Pan Bóg zlitował się nad generałem i podarował mu moc chodzenia po wodzie. Jaruzelski zawołał Urbana, a ten rozesłał wici do mediów reżimowych i zagranicznych, że nad Wisłą odbędzie się coś niesamowitego. Zjechała się masa widzów. Jaruzelski wojskowym krokiem przeszedł po tafli rzeki, a ludzie zawołali: "Patrzcie, ten pajac nawet pływać nie umie!". Podobnie jest z trenerami, bo łaska kibica na pstrym rumaku jeździ.