Kamil Wałęga przeżył hokejową baśń, która zamieniła się w koszmar dosłownie w jednej chwili. Polski napastnik, grający dla słowackiego Vlci Żylina, stał się jednym z architektów największej sensacji w historii słowackiej ekstraligi, by następnie w brutalny sposób zostać odsunięty od najważniejszych momentów przez kontuzje.