Jedenaście gier kontrolnych w ramach przygotowań do sezonu 2017/2018 rozegrają hokeiści JKH GKS Jastrzębie. W pierwszym sparingu, który zaplanowano na wtorek 1 sierpnia jastrzębianie zmierzą się na własnym lodowisku z PGE Orlikiem Opole.
Ulubione powiedzenie hardkorowego koksa, Roberta Bruneiki idealnie odzwierciedla sytuację w JKH GKS Jastrzębie. Podopieczni Roberta Kalabera praktycznie nie mieli zbyt długiej przerwy między sezonami i już od dobrych kilku tygodni szlifują formę przed kolejnymi rozgrywkami.
Podczas młodzieżowych mistrzostw świata w słowackim Popradzie, spotkaliśmy słowackiego trenera, JKH GKS Jastrzębie Roberta Kalabera - poprosiliśmy o kilka słów komentarza
Hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ wygrali 3-2 piąte ćwierćfinałowe spotkanie z JKH Jastrzębiem i tym samym awansowali już do półfinału.
Do nieprzyjemnego incydentu doszło po drugim meczu ćwierćfinału play-off między TatrySki Podhalem Nowy Targ a JKH GKS Jastrzębie. Trener Robert Kaláber rzucił bidonem w kierunku nowotarskich kibiców.
Robert Kaláber ostro podsumował pracę arbitrów prowadzących czwarty mecz fazy play-off. Jego JKH GKS Jastrzębie przegrał po dogrywce 2:3 z TatrySki Podhalem Nowy Targ. – Moja drużyna dała z siebie maksimum. Dziękuję im za walkę, ale zwycięstwo zabrali nam sędziowie – grzmiał 47-letni szkoleniowiec.
GKS Tychy pokonał u siebie drużynę JKH GKS Jastrzębie 4:1. Gospodarze mieli do dyspozycji dzisiaj tylko trzy piątki, ponieważ część drużyny leczy swoje urazy. Duże uznanie budzi gra młodych zawodników Jastrzębia, którzy do końca grali z ambicją i pomimo wyniku wykazali się dzielnością.
Comarch Cracovia pokonała JKH GKS Jastrzębie 2:0, choć pierwszy gol padł dopiero w końcówce drugiej tercji. Gole dla miejscowych zdobyli Krystian Dziubiński i Damian Kapica.
Niezwykle ważne zwycięstwo odnieśli wczoraj hokeiści JKH GKS Jastrzębie. Hokeiści z Leśnej pokonali w jaskini lwa PGE Orlika Opole 4:2. – Mogę tylko pogratulować swoim zawodnikom, którzy wygrali ważny mecz i zrobili milowy krok w kierunku gry w grupie silniejszej – zaznaczył Robert Kalaber.
Nie milkną echa wczorajszego meczu w Krakowie. O ile przewaga mistrza Polski nie podlegała żadnej dyskusji i Pasy wygrały zasłużenie, o tyle do pracy sędziego i znajomości przepisów można się już przyczepić. Cała sprawa dotyczy bramki z 20. minuty meczu, która według sędziego została zdobyta prawidłowo, a nie można było tego zweryfikować.