Hokej.net Logo
MAJ
3

Vegas pisze historię (WIDEO)

2018-02-02 16:20 NHL
Vegas pisze historię (WIDEO)

Historycznego wyczyny dokonała drużyna Vegas Golden Knights, która ma największą liczbę zwycięstw spośród wszystkich zespołów w NHL biorąc pod uwagę ich debiutanckie sezony.

Wygrywając z Winnipeg Jets 3:2 po dogrywce, Vegas Golden Knights zostali najlepszą w historii ligi drużyną pod względem ilości wygranych w debiutanckim sezonie. David Perron strzelając gola w dogrywce zapewnił „Rycerzom” 34 wygraną. Dla 29-letniego skrzydłowego był to 10 punkt (4G + 6A) w ostatnich 7 meczach i zarazem 17 „oczko” (6G + 11A) w 16 ostatnich spotkaniach. Poprzedni rekord należał do Anaheim Mighty Ducks i Florida Panthers i był o jedną wygraną gorszy. Dziewięć spośród 34 zwycięstw Vegas to mecze zakończone dogrywkami albo rzutami karnymi. To fajna sprawa – powiedział bramkarz Golden Knights, Marc-Andre Fleury, który wielokrotnie ratował swój zespół w tym meczu, szczególnie w dogrywce – Nie rozmawiamy o biciu rekordów albo o ich zdobywaniu, skupiamy się na tym, żeby dobrze zaprezentować się jako drużyna w każdym meczu, żebyśmy stanowili jedność i żeby wychodziły później z tego fajne rzeczy w czasie meczu. Jestem dumny i szczęśliwy patrząc w jakim miejscu znajduje się obecnie nasza drużyna. Oprócz Perrona gole dla zwycięzców zdobyli, Reilly Smith i Erik Haula, który dwukrotnie w dogrywce wybijał krążek z okolic linii bramkowej, po tym jak minął już Fleury’ego i mógł być dobity przez „Jetsów” do odkrytej bramki. Wśród pokonanych gole zdobyli, Kyle Connor i Joel Armia. Dla „Odrzutowców” to była druga porażka w 16 ostatnich meczach u siebie. Trener Vegas, Gerard Gallant, tak skomentował to zwycięstwo – Nie graliśmy nic wielkiego. My po prostu znaleźliśmy sposób. Wiemy, że jesteśmy dobrą drużyną, jesteśmy mocni fizycznie, co widać na tafli. Tak jak już powiedziałem, nie uważam, żebyśmy zagrali coś niesamowitego, to nie był jeden z naszych lepszych meczów, ale znów znaleźliśmy sposób na rywala.



Ottawa Sentors po dwóch bramkach zdobytych w liczebnych przewagach pokonała Anaheim Ducks 2:1 po dogrywce. Przez pierwsze dwie tercje w stolicy Kanady nie padła żadna bramka. Na 1:0 dla gospodarzy przymierzył zza kół bulikowych Bobby Ryan, który niestety na skutek kontuzji ręki nie dokończył tego spotkania. Wyrównanie padło po strzale Ryana Keslera w sytuacji, gdy „Kaczory” wyprowadziły już swojego bramkarza po to by uzyskać przewagę liczebną w polu. W dogrywce sprawę załatwił mocnym uderzeniem z koła bulikowego Erik Karlsson po podaniu od Matta Duchene. Szwed uczcił w ten sposób swój sześćsetny występ w NHL. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał w bramce „Senatorów” Mike Condon, który zatrzymał 30 strzałów, zresztą tyle samo co jego vis-a-vis Ryan Miller. Do składu Ottawy wrócili po kontuzjach, Amerykanin Nate Thompson i Szwed Johnny Oduya, którego rodak Magnus Pääjärvi zadebiutował przed własną publicznością po przenosinach z St.Louis Blues. Ottawa zajmuje przedostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej, a Anaheim jest na trzeciej pozycji w „Pacyfiku” mając tyle samo punktów co drugie, San Jose Sharks.



Buffalo Sabres nie sprostało na swoim lodowisku Florida Panthers, którzy wygrali 4:2. Ojcami tego zwycięstwa można nazwać Keitha Yandle, zdobywcę gola i dwóch asyst, a także Harriego Sateri, który zatrzymał 30 „cięć Szabel”. Było to jego drugie zwycięstwo w pierwszym sezonie gry w NHL. Pozostałe bramki dla „Panter” były udziałem Mike’a Mathesona, Denisa Małgina i Coltona Scevioura. Gole dla Buffalo zdobyli, Ryan O'Reilly i Zemgus Girgensons. „Szable” są najsłabszą ekipą konferencji wschodniej. Trener Florydy, Bob Boughner był bardzo zadowolony z wygranej, która była już drugim triumfem „Panter” od momentu zakończenia Weekendu Gwiazd. Do składu Buffalo po 7 meczach przerwy powrócił środkowy Jacob Josefson. Wciąż do gry nie jest gotowy bramkarza Florydy, James Reimer, który wziął udział w porannym rozjeździe, ale nie był w stanie rozegrać wieczornego meczu. Swój jubileusz 500.meczu w NHL uczcił wygraną alternatywny kapitan „Panter” Aleksander Barkov, którego zespół zajmuje 4.miejsce w dywizji atlantyckiej.


Pierwszy raz w swojej długiej karierze Cam Ward zakończył mecz z Montreal Canadiens z czystym kontem. Obronił wszystkie 27 strzałów. To drugi mecz „na zero” tego bramkarza w bieżącym sezonie, a także dwudziesty siódmy w całej 13-letniej przygodzie z NHL. Jego koledzy z Carolina Hurricanes dołożyli dwa celne trafienia i sukces zespołu z Raleigh gotowy. Zrobili to, Brett Pesce i Brock McGinn. Pierwszy z nich ostatni raz cieszył się z trafienia do bramki rywala 14-go stycznia ubiegłego roku. Na kolejną bramkę czekał aż 81 gier. Canadiens przegrali trzeci mecz z rzędu i zajmują 6.miejsce w dywizji atlantyckiej. Obie drużyny znajdują się w czołówce ligowej jeżeli chodzi o średnią ilość strzałów oddawanych w meczu. „Huragany” zajmują w tej klasyfikacji 4.pozycję z wynikiem 34,3, a Canadiens są o dwie lokaty niżej i oddają średnio w meczu 33,8 uderzenia. Do składu Montrealu powrócił po krótkiej absencji Paul Byron.


Emocjonująca końcówka zadecydowała o triumfie New Jersey Devils nad Philadelphia Flyers 4:3. Na minutę i 27 sekund przed ostatnią syreną zwycięską bramkę zdobył numer jeden ubiegłorocznego draftu, Nico Hischier. Była to czwarta wygrana „Diabłów” w 14 ostatnich meczach. Oprócz Szwajcara dla ekipy z Newark gole strzelili, Damon Severson, Kyle Palmieri i Drew Stafford. W drużynie „Lotników” celnie mierzyli, Claude Giroux, Wayne Simmonds i Shayne Gostisbehere. Absolutny debiutant z poprzedniego dnia, bramkarz Philadelphii, Alex Lyon, rozegrał swój pierwszy mecz od początku do końca. Dzień wcześniej zmienił w czasie gry Michala Neuvirtha. Obie ekipy zaliczają się do dywizji metropolitalnej. Devils są wiceliderami tej grupy, a hokeiści z miasta „braterskiej miłości” zajmują 5.miejsce.



Tuukka Rask w ostatnich 19 meczach nie zaznał goryczy porażki po regulaminowych 60.minutach gry. Zresztą przegrał tylko dwa z tych meczów, a 17 pozostałych kończyło się zwycięstwem jego drużyny, Boston Bruins. Tym razem „Niedźwiadki” 3:1 pokonały St.Louis Blues. Rask obronił w tym spotkaniu 32 strzały. Boston z ostatnich 20 meczów, aż 15 wygrał, raz zjeżdżał pokonany po trzech tercjach, a 4 razy porażki przyszły w dogrywce, bądź rzutach karnych. „Nutki” tak tańczyły jak zagrali David Krejci, Patrice Bergeron i David Backes, czyli strzelcy goli dla zwycięskiej drużyny. Ostatni z nich to były zawodnik St.Louis. Wczoraj dobił swojego byłego pracodawcę. Trafił do pustej bramki na sekundę przed końcem meczu. Z dwiema asystami dla Bostonu mecz zakończył Ryan Spooner. Coraz bliżej do powrotu na lód Brada Marchanda. Było to trzecie spotkanie z pięciomeczowej kary nałożonej na niego przez władze ligi. Inny z bostończyków, Kevan Miller na ten powrót też będzie musiał zaczekać, bowiem we wczorajszym spotkaniu doznał kontuzji górnej części ciała. „Niedźwiadki” są wiceliderami dywizji atlantyckiej, a „Bluesmeni” to trzecia ekipa dywizji centralnej.


Smutno było wczoraj w Nowym Jorku po tym jak Rangersi przegrali 0:4 z Toronto Maple Leafs W ich szeregach były dwie postacie, o których niemożliwe jest nie napisać w kontekście tego spotkania. Curtis McElhinney, rezerwowy bramkarz „Klonowych Liści” obronił wszystkie 25 strzałów „Strażników” i po raz drugi w sezonie mógł cieszyć się z zachowanego czystego konta. To dopiero siódmy taki przypadek w jego karierze. Obecnie McElhinney ma najniższą średnią wpuszczonych goli na mecz od kiedy gra w lidze NHL, wynosi ona 2,25 (nie licząc sytuacji, w których grał tylko jeden mecz). Drugą kluczową postacią tego spotkania, a w zasadzie ostatnich dni jest debiutant Justin Holl, który zdobył swoje dwie pierwsze bramki w lidze dzień po dniu. Jest to pierwszy obrońca w historii Toronto, który zdobywał bramki mecz po meczu w swoich dwóch debiutanckich spotkaniach w lidze. Można powiedzieć, że Holl w specyficzny sposób świętuje swoje 26-te urodziny, które przypadły na 30-go stycznia. Pozostałe gole dla Kanadyjczyków strzelili, James van Riemsdyk (20.bramka w sezonie), Patrick Marleau (17.trafienie w bieżących rozgrywkach) i Zach Hyman. „Klonowe Liście” tak mocno „zasypały” swoją bramkę, że nikt nie może do niej się przedrzeć od 142 minut i 17 sekund. Ostatnim był Tyler Seguin z Dallas tydzień temu. Maple Leafs zajmują 3.miejsce w dywizji atlantyckiej. Legendarny Henrik Lundqvist zjechał z lodu po wpuszczeniu czterech goli w 13 strzałach. W bramce w jego miejsce pojawił się Ondrej Pavelec i zatrzymał wszystkie 19 uderzeń przeciwników. Meczu w barwach gospodarzy nie ukończył Pawieł Buczniewicz po zderzeniu z Jake Gardinerem. W zespole Toronto nie zagrali kontuzjowani Ron Hainsey (drugi mecz z rzędu) i Matt Martin (czwarty mecz z rzędu). W Rangersach nieobecni byli, Chris Kreider (po raz 14 z rzędu) i Kevin Shattenkirk, który dochodzi do siebie po operacji kolana.



Nashville Predators „przejechali się” po „Królach” z Los Angeles wygrywając 5:0. Aż trzech spośród pięciu strzelców goli zrobiło to po raz szesnasty w tym sezonie. Taka zgodność wystąpiła pomiędzy Craigiem Smithem, Viktorem Arvidssonem i Filipem Forsbergiem (zanotował również asystę), który powrócił po 11-meczowej przerwie. Pozostałe dwie bramki zdobyli, Calle Jarnkrok i Colton Sissons. Ryan Johansen zaliczył 3 asysty. Dla Pekki Rinne było to już 48 „czyste konto” w karierze i piąte w obecnych rozgrywkach. W tym meczu Fin obronił wszystkie 19 strzałów. Powrót po kontuzji jego vis-a-vis Jonathana Quicka nie był udany, pomimo iż obronił 31 uderzeń. Tylko w pierwszej tercji był ostrzeliwany 15 razy, z czego trzykrotnie skutecznie. Amerykanin nie ma szczęścia do meczów z „Drapieżnikami”. W całej karierze wygrał ich tylko 5, a 12 razy zjeżdżał pokonany. Trener Laviolette dzięki powrotowi Forsberga znów może zestawiać swoją ulubioną pierwsza linię ataku Johansen – Forsberg – Arvidsson, która wczoraj zapewniła mu 6 punktów. Jego zespół świetnie sobie radzi kiedy pierwszy zdobywa gola w meczu. W obecnym sezonie Nashville wygrali już 25-krotnie w takim przypadku, a tylko 5 razy przegrywali. Predators zasiadają na fotelu wicelidera dywizji centralnej, a „Królowie” są na 4.miejscu „Pacyfiku”.


Wielu zastanawiało się jak poradzi sobie ekipa Colorado Avalanche bez swojego lidera Nathana MacKinnona. Otóż „Lawiny” wygrały w pierwszym w tym sezonie starciu z „Nafciarzami”. W Edmonton było 4:3 dla gości, a najlepszy strzelec Colorado pauzować będzie z powodu kontuzji górnej części ciała od 2 do 4 tygodni. Ciężar obowiązków MacKinnona wzięli na siebie tym razem, Nikita Zadorow, Blake Comeau, Samuel Girard i J.T Compher, który zdobył decydująca bramkę w 2 minucie i 28 sekundzie dogrywki. Lider Edmonton, Connor McDavid dwukrotnie pokonał bramkarza „Lawin” Jonathana Berniera, a jedno trafienie dołożył Drake Caggiula. Kalendarz gier „Nafciarzy” jest krótko mówiąc nieregularny. W ciągu ostatnich 18 dni zagrali tylko 3 mecze, natomiast przez następne 66 dni stoczą 33 potyczki. Oilers zajmują dopiero 6.miejsce w dywizji Pacyfiku. Colorado jest na 5.pozycji w dywizji centralnej.



W Glendale scenariusz do którego już zdążyli się przyzwyczaić miejscowi kibice w bieżącym sezonie. Arizona Coyotes przegrali 1:4 z przybyszami z Dallas. To był siódmy z dziewięciu ostatnich meczów „Kojotów”, w którym doznali porażki. Dobrze w bramce Stars spisywał się Kari Lehtonen, zatrzymując 17 strzałów. W ostatnich ośmiu meczach zanotował 6 wygranych i wszystkie były wyjazdowe. Tyler Seguin zdobył 24.gola w tym sezonie, a John Klingberg zanotował 43.asystę. Pozostałe bramki dla „Gwiazd” zdobyli, Devin Shore, Mattias Janmark i Esa Lindell, który strzelał do pustej już bramki. Honorowego gola dla Arizony zdobył Kevin Connauton. Było to jego debiutanckie trafienie. „Kojoty” znajdują się na samym dnie „Pacyfiku””, a „Gwiazdy” rozświetlają 4.pozycję w dywizji centralnej.


Aż 11 bramek obejrzeli kibice zgromadzeni w Scotiabank Saddledome w Calgary. Radość niestety przyćmiona została wynikiem meczu, bowiem ich pupile przegrali z Tampa Bay Lightning 7:4. Wśród zwycięzców wiodącą postacią był Alex Killorn, zdobywca dwóch goli i dwóch asyst. Formacja Kanadyjczyka, w której grają również pierwszoroczniak Matthew Peca (1G + 2A w meczu) i Yanni Gourde (dwie asysty w meczu) zdobyła łącznie w tym spotkaniu 9 punktów. Steven Stamkos trafił po raz dziewiętnasty w bieżących rozgrywkach. Micheal Ferland, Mikael Backlund, Sean Monahan i Matt Stajan strzelali dla Calgary, ale ich wysiłki i tak nie uchroniły ekipy z prowincji Alberta od szóstej z rzędu porażki. Flames zajmują 5.miejsce w dywizji Pacyfiku. W Tampie, która lideruje całej lidze na wyróżnienie zasłużył strzegący bramki Andriej Wasilewski. Obronił aż 42 strzały.


W meczu ekip zajmujących 7.miejsca w swoich dywizjach lepsi okazali się reprezentanci dywizji „Pacyfiku” – Vancouver Canucks, którzy pokonali 4:2 Chicago Blackhawks z dywizji centralnej. Najskuteczniejszą „Orką” był wczorajszego wieczoru Brendan Gaunce, zdobywca dwóch goli. Najpierw strzelił na 1:1, a potem dołożył ostatnie, czwarte trafienie swojej drużyny. Kanadyjczyk rozegrał przez trzy sezony 109 meczów w Vancouver, strzelając w nich 5 bramek i zaliczając do tego 6 asyst. 23-latek pozostawał od 95 meczów bez gola. Pozostałe trafienia dla zwycięskiej drużyny dołożyli, Daniel Sedin i Bo Horvat, a Troy Stecher dorzucił dwie asysty. Nick Schmaltz i Alex DeBrincat zdobyli bramki dla Chicago, co i tak nie uchroniło tej drużyny przed zakończenie serii dwóch gier bez porażki. Duncan Keith zaliczył dwie asysty. W bramce Vancouver Jacob Markström zatrzymał 26 strzałów. W drugiej tercji swój występ zakończył Sam Gagner z Canucks, który nie pojawił się już na lodowisku po ataku Tomasa Jurco. Za to po pięciu meczach przerwy powrócił do gry jego klubowy kolega Erik Gudbranson.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • głośny71: osobiście uważam że to dobry wybór, powodzenia Jarek.
  • TYSKI_OLDS: Tu nie chodzi o Jarka... to akurat naprawdę pozytywna informacja
  • Alex2023: Życzę Rzeszutowi powodzenia. Fajnie że wraca do nas w takiej roli. Myślę, z efajnoe sobie poradzi w szukaniu fajnych zawodników i w końcu ktoś bedzie dobrze czesał rynek teansferowy. Powoznia Jarek
  • thpwk: Uczucia mieszane, bo z drugiej strony tez może być kolegą szatni jak Wojtuś.
  • thpwk: Natomiast trzeba dać szanse się wykazać. Liczę na dobrze wykonana pracę w roli kierownika sekcji. Tak samo dobrze jak robił to jako zawodnik. Trzymam kciuki za Jarka.
  • Luque: Thpwk i może to też odpowiedź dlaczego kilku weteranów z tej szatni zostało pożegnanych
  • thpwk: Z tych weteranów szkoda mi jedynie Galanta. Reszta była tu jeden albo dwa sezony. Marzec nigdy mnie nie przekonywał. Niby Walczak, ale często osłabiał drużynę, a w ataku nie dawał w ogóle jakości. Galant mial głównie zalety defensywne, ale potrafił też strzelić ważne bramki i stworzyć groźne sytuacje w ofensywie. Typowy twoway Forward. Marzec to dla mnie marna podróbka i pozostałość po rudym Majku.
  • thpwk: A no i Mroczka tez czas się już skończył, od półfinału z Katowicami w pierwszym sezonie Sidora niestety zgasł. To już nie było to. Zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre.
  • thpwk: Czekam na info o odejściu ukrów i martwi mnie, że tak długo o tym cisza.
  • Luque: Oj Padakin to w pierwszej kolejności, prześlizgał się przez ten sezon
  • emeryt: decyzja o zatrudnieniu Rzeszuta była podjeta juz jakis czas temu,dlaczego wiec nie wstrzymano sie z decyzjo odnosnie np Galanta hmmm...
  • emeryt: wygląda to na decyzje Kryspina
  • sethmartin: No dobrze...jest następca W.M. ale z całym szacunkiem dla Rzeszuti...jakie on ma kwalifikacje i kompetencje do odpowiedzialnego stanowiska w takim Klubie? Może to być strzał w 10 lub mega-wtopa
  • sethmartin: No i generalnie teraz należy czekać na autobus z fińskim zaciągiem.
  • mario.kornik1971: Żaba,i oczywiście Wieloch!
  • emeryt: a tymczasem 19:46...
  • staatys: Pan Rzeszutko został wybrany bo zapewne kwalifikacje ma. Mogli Tyszanie trafić gorzej, np. na kogoś pokroju Nitrasa.
  • staatys: a tymczasem minęła 19:58 ...
  • Polaczek1: Podpis jest. Pewnie zrobia prezent na majówkę albo weekend
  • Jamer: Polaczek1: Myśle że na weekend… Na majówkę to czas trenera :)
  • Jamer: Najważniejsze ze kolejny podpis jest…
  • KubaKSU: Myślałem ,że już więcej tych podpisów jest:) a tu tylko jeden?
  • emeryt: Brynkusa szkoda
  • Jamer: emeryt: Oj szkoda… widziałbym jeszcze Nilsona u Nas…
  • Jamer: KubaKSU: Dzisiaj jeden jutro może dwa… cierpliwość nie jest Nasza mocna stroną…. A tutaj trzeba rozważnie, spokojnie i z głową… :)
  • KubaKSU: Rzecz jasna ,ale byłem przekonany, że już jest kilka innych;)
  • KubaKSU: Nilson fajny obrońca ,ale wątpię, że nasi gadają z kimś zza mostu ;)
  • Jamer: To zależy jak wyglada sytuacja z Naszymi obrońcami… już niedługo zobaczymy czy był jego temat…
  • Jamer: Paskal79 coś cicho, może pomaga w rozmowach z trenerem… :)
  • KubaKSU: Mroczek też mógłby się u nas odbudować;)
  • emeryt: ale że z Sanoka...
  • hubal: ktoś w Tychach zostanie , choć jeden ?
    ostatni gasi światło :)
  • hokej_fan: Dziwna cisza w Kato! Przypadek? Nie sądzę.
  • emeryt: Nilson grał z Linusem w Troja Lungby SWE,taka sytuacja
  • Simonn23: Przydałby się ktoś taki jak Martin Vozdecky w top formie, dobry grajek był
  • Oświęcimianin_23: Jamer, dej no inicjały tego co podpisał:)
  • Simonn23: Pewnie Lundin
  • szarotekNT: Hubalu a gdzies się wybierasz? Jesli nie to Ty zostaniesz napewno
  • szarotekNT: PanFan daj znać czy w którejś z wyspaiarskich tv można oglądnąć mecze Polakow
  • PanFan1: Serwus Szarotek tu będzie to w którymś PPV, ale zaglądnij na onhockey tam na bank będzie
  • PanFan1: Dallas Stars wygrali sezon zasadniczy na zachodzie, a teraz zaliczyli u siebie dwa gongi od ósmej drużyny zachodu czyli VGK i prawie pewne jest że "Gwiazdy" mają po imprezie.
  • PanFan1: Bardzo widowiskowa jest rywalizacja LA Kings z Oilers
  • PanFan1: polecam streaming na NHL66
  • rawa: PF1 w przypadku golden shite nie ma znaczenia ze byli w zasadniczyn na ósmym. Jak co roku ta sama zagrywka z udawanymi kontuzjami. Mam nadzieje, ze ktos ich zleje w g... wygraja w tym roku.
  • rawa: Czas zamiałczyć
  • rawa: Matthew Tkachuk ukuł Tampe. Lundell asysta. 1:0
  • rawa: Bob daję rade
  • rawa: Vasi też daje radę
  • rawa: Trzecia kara dla Kotów
  • rawa: W końcu się zemściło. 1:1
  • rawa: Challenge offside i dalej 1:0
  • rawa: Tampa słupek w ostatniej sekundzie pierwszej
  • rawa: Znowu Stamkos i mamy remis
  • rawa: Tampa zajebisty poczatek drugiej i druga brama
  • rawa: Ale się meczycho zrobiło
  • rawa: Sam Reinhart i 2:2. Akcja za akcje
  • rawa: Brandon Montour ale wcisnał spod niebieskiej 3:2
  • rawa: W karach 4:0 dla Panther
  • rawa: Bedzie ogień w trzeciej i stan przedzawałowy
  • rawa: Jeeeest Steven Lorentz 4:2
  • rawa: Jeszcze 9 minut
  • rawa: Gdzie są te wszystkie Kocury co miały oglądać playoffy?😁
    Znowu za mongoła robię😁😁
  • rawa: I w koncówce będzie ciśnienie 4:3
  • rawa: Czy Kocury dotrwaja do końca? 4 minuty
  • rawa: Stamkos wybronił strzał Tarasa do pustaka.
  • rawa: Matthew Tkachuk rozpoczął dzisiaj strzelanie i skończył do pustaka 5:3 i 3:0 w serii.
    Mecz bardzo wyrównany. Tampa bardzo słabo dzisiaj przewagi.
  • rawa: Brawo Kocury 🐀
  • emeryt: ...oto jest dzień oto jest dzień,który dał nam Pan...x3
  • Oświęcimianin_23: Pantery, a nie kocury:)
  • uniaosw: 19:46 tik tak
  • Andrzejek111: Mi się dzisiaj śniły podgrzybki. Co to może znaczyć?
  • emeryt: zupa grzybowa...Zupa 2025
  • emeryt: musi być coś na rzeczy
  • J_Ruutu: Albo jakiś stary grzyb :)
  • J_Ruutu: Lub podgrzyb.
  • KOS46: Nie żebym był upierdliwy, ale droga Redakcjo! tabelę medalową i bilans klubów można by już zaktualizować. Coś się jednak zmieniło w kwietniu.
  • emeryt: Michaił Szostak sto lat najlepszego,67 lat ale ten czas leci...
  • Andrzejek111: Z jakim numerem grał Szostak (Shostak?) Nie mogę sobie przypomnieć.
  • narut: WB to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura.. na onhockey nie ma zapowiedzi transmisji dzisiejszego meczu naszych z WB.. jeszcze raz - to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura, co mecz to brak możliwości oglądania..dziadostwo...
  • narut: z całego świata ze wszystkich imprez obejrzysz tylko nie stamtąd..
  • emeryt: #17
  • KOS46: Ech były czasy... I piątka: Osoba (24) - Cholewa (5); Kotoński (15) - Szostak (17) - Kotyla (18)

    "...dwie bramki Kotyla, dwie bramki Kotoński i Unia jest mistrzem Polski"
  • emeryt: taaaaaa.
  • emeryt: i Michaił czerwony jak burak
  • KOS46: i wąs Kotońskiego
  • emeryt: Sadłoszka jak sie rozpędzał to drobił jak Kotyla
  • KOS46: a przed Michaiłem na środku grał Kazek Jarnot (13)
  • emeryt: Rączka
  • stary kibic: emeryt Szostak z tego co wiem to nie żyje
  • emeryt: Kotoński Rączka
  • emeryt: hmmm,czyli hokej.net znowu robi urodziny zmarłym...?
  • Ixat: @narut
    Transmisja tutaj ale za 15£
    https://www.icehockeyuk.tv/
  • Oświęcimianin_23: Wizja Sport - ostatnia słuszna stacja TV gdzie było mnóstwo hokeja... Szkoda, że ówczesny C+ nie zainteresowany hokejem:(
  • Andrzejek111: Dlatego nie ma już Wizji, że było za dużo hokeja. 😉
  • zakuosw: Unia powinna poszukać trochę w lidze Polaków. Nie mówię o naszych gwiazdach reprezentacji ale tacy obrońcy jak Florczak, Jaworski mogliby dostać szanse obok Miłosza Noworyty i naszej młodzieży czyli Prokopiaka. Fajnie by było mieć trochę tych polskich nazwisk :)
  • zakuosw: szkoda, że nie przyszedł Brynkus, liczyłem na to ale dla niego plus, Ziętara mu obiecał ważną rolę, u nas grałby w 3/4 piątce
  • Oświęcimianin_23: zakuosw, pytanie czy by faktycznie grali czy grzali ławę :) Nie wiem jakie plany ma zarząd, ale pewnie chcą obronić MP i fajnie wypaść w CHL więc kadra musi być na prawdę mocna.
  • Luque: 15 funtów za sparing... a to niby Lokaty jest łasy na kasę ;P
  • emeryt: stary kibic,nie znalazłem nigdzie zeby Szostak zmarł ...przepraszam hokej.net za mojo insynuacje
  • Zaba: nie siejcie plotek... i nie uśmiercajcie Michaiła!!!!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe