Pozbyć się piętna
Do rozpoczęcia sezonu zostało już zaledwie pięć tygodni. Zespoły ciężko trenują i powoli wkraczają w fazę meczów sparingowych. Przyjrzyjmy się dotychczasowym poczynaniom ekipy wicemistrza Polski, czyli GKS-u Tychy.
Po kolejnym przegranym finale z Comarch Cracovią, w piwnym mieście doszło do sporego trzęsienia ziemi. Rozwiązano kontrakt z czeskim trenerem Jiřím Šejbą i podziękowano za grę wszystkim obcokrajowcom. W tym gronie znaleźli się bramkarz Štefan Žigárdy, obrońcy Miroslav Zaťko i Petr Kuboš oraz napastnicy Jaroslav Kristek, Jan Semorád, Josef Vitek i Andrei Makrov.
Na dodatek kontraktu z tyskim GKS-em nie zdecydowali się przedłużyć dwaj reprezentanci Polski: Marcin Kolusz i Kamil Kosowski. Pierwszy z nich trafił do TatrySki Podhala Nowy Targ, a drugi do Tauronu KH GKS Katowice.
– Po dwóch przegranych finałach z rzędu przestałem hołdować zasadzie „do trzech razy sztuka”. Było spore prawdopodobieństwo, że przegramy po raz trzeci i czwarty. Uznaliśmy, że potrzebujemy zmiany, nowego impulsu. Mam wrażenie, że trafiliśmy na ambitnego i charakternego trenera – argumentował Grzegorz Bednarski, prezes spółki Tyski Sport. – Cel jaki przed nim postawiliśmy to rzecz jasna mistrzostwo Polski.
Działacze zabrali się za gruntowną przebudowę zespołu. Nowym szkoleniowcem ekipy z de Gaulle'a został Andrej Husau, a wkrótce pozyskano trzech kluczowych zawodników PGE Orlika Opole: bramkarza Johna Murraya i dwóch świetnych napastników Michaela Cichego i Alexa Szczechurę.
Później do zespołu dołączyli również czupurny skrzydłowy Kacper Guzik, dobrze zapowiadający się napastnik Mateusz Gościński oraz białoruski defensor Ilja Kaznadziej. Ten ostatni słynie z ostrej gry i ma być postrachem dla napastników występujących w PHL.
– Potrzebowaliśmy powiewu nowej jakości i otwarcia się na inny niż czeski zaciąg. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na amerykańsko–wschodni kierunek naszych transferów. Nie mówimy jeszcze ostatniego słowa, cały czas penetrujemy rynek, jednak nic na siłę. Główny akcent chcemy położyć na fazę play off – wyjaśnia Grzegorz Bednarski.
Wielu kibiców zastanawia się, czy nowy trener będzie w stanie wydobyć z zespołu tyle, aby w końcu przełamać dotychczasową hegemonię Comarch Cracovii. I pozbyć się piętna wielkich przegranych.
Ciekawe jest także to, jaką produktywnością wykażą się Michael Cichy i Alex Szczechura, którzy dziś wylądowali w Polsce, a jutro odbędą z zespołem pierwszy trening. Nie da się ukryć, że w ekipie tyskiego GKS-u nie otrzymają takiej ilości minut, jak w PGE Orliku Opole.
Komentarze