Początek w Narwie bez zaskoczeń
Bez niespodzianek rozpoczął się pierwszy w tym sezonie turniej z cyklu Mistrzostw Świata - MŚ U-20 Dywizji II grupy B w estońskiej Narwie.
Estonia jest jedynym krajem, który w tym sezonie zorganizuje trzy turnieje z cyklu Mistrzostw Świata. Ten pierwszy zaczął się dziś w Narwie. Estończycy, którzy przed rokiem spadli z I Dywizji przegrywając ze wszystkimi z wyjątkiem Polaków rywalami w dwucyfrowych rozmiarach dziś na otwarcie własnych mistrzostw zmierzyli się z Holendrami. Mecz miał dać odpowiedź na pytanie, czy gospodarzy będzie stać na coś więcej niż walkę o czwarte miejsce w imprezie. Po spotkaniu kibice drużyny Siergieja Konohsiewa nie mają z czego się cieszyć, bowiem ich zespół właściwie tylko w pierwszej tercji mógł mieć nadzieję na korzystny wynik. Po 20 minutach było 2:2, ale w drugiej i trzeciej tercji Holendrzy odskoczyli na 3 gole i wygrali.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3, choć w trzeciej tercji Estończycy oddali aż 20 strzałów na bramkę Martijna Oosterwijka. Gospodarze nie znaleźli jednak przede wszystkim sposobu na występującego na co dzień w Alaska Avalanche w lidze juniorskiej NAHL Nardo Nagtzaama, który zanotował hat trick. Trzykrotnie asystował Levi Houkes reprezentujący w kwietniu w Toruniu Holandię na Mistrzostwach Świata seniorów I Dywizji. Oprócz Nagtzaama na listę strzelców wpisali się Nick de Ruijter i Julian van Lijden. Estończycy na inaugurację ponieśli w obecności ok. 1 000 widzów porażkę, ale jutro będą faworytami spotkania z Belgami. Holendrów tymczasem czeka teraz być może najważniejszy test w Estonii. Po niedzielnym spotkaniu z Litwą będzie jasne, czy ekipa Tommie`ego Hartogsa włączy się do walki o awans do I Dywizji.
Holandia U20 - Estonia U20 5:3 (2:2, 2:0, 1:1)
1:0 Nagtzaam - Houkes 01:13
1:1 Ponomariow - Narvet 07:38 PP
2:1 Nagtzaam - Staats 11:40 PP
2:2 Borowikow - Griszenko 17:36
3:2 de Ruijter - Smid 27:51
4:2 Nagtzaam - Jonkers - Houkes 32:23
5:2 van Lijden - Nagtzaam - Houkes 55:31
5:3 Rooba - Kuusk - Karik 59:14 SH
Pierwszym meczem cyklu Mistrzostw Świata w tym sezonie było otwierające turniej w Narwie spotkanie Belgów i Rumunów, a pierwszego gola strzelił belgijski napastnik Jordan Paulus. Niespodziewanie po dwóch tercjach jego zespół prowadził 3:1 i zanosiło się na inauguracyjną niespodziankę. W trzeciej odsłonie jednak znacznie lepsi byli Rumuni, którzy strzelili 4 gole na które rywale nie odpowiedzieli żadnym. Hat trickiem popisał się Csanád Fodor, a przy wszystkich bramkach udział miał Tihamér Becze. Napastnik szwedzkiego juniorskiego drugoligowca Mörrums GoIS IK czterokrotnie asystował, a w 55. minucie strzelił w osłabieniu gola decydującego o wygranej Rumunów. Obie drużyny spotkały się na Mistrzostwach Świata juniorów dopiero po raz trzeci. Jedyne wcześniejsze zwycięstwo Rumuni odnieśli w 2003 roku w Sosnowcu.
Rumunia U20 - Belgia U20 5:3 (0:1, 1:2, 4:0)
0:1 Paulus - Kołodziejczyk 04:27 PP
0:2 Morgan - Meyfroidt 29:14
1:2 Fodor - Becze - Tapu 34:08
1:3 Kołodziejczyk - Morgan - Vercammen 38:19
2:3 János - Becze 45:57
3:3 Fodor - Becze - Imecs 47:57 PP
4:3 Becze 54:39
5:3 Fodor - Becze - Laczkó 59:44 EN
Na niespodziankę przez pewien czas zanosiło się także w meczu kandydata do spadku z II Dywizji - Serbii z głównym faworytem turnieju, Litwą. Do 23. minuty bowiem dzięki świetnej postawie w bramce Arsenije Rankovića i golowi Stefana Ilića Serbowie prowadzili 1:0. Później jednak wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. Kolejne 5 goli zdobyli Litwini i to oni zapisali na swoim koncie pierwsze 3 punkty. Dwa gole i dwie asysty uzyskał Tadas Kumeliauskas, bramkę i dwie asysty Povilas Verenis, o jedną asystę mniej Andriej Burakow, a wynik ustalił Dovydas Streckis. Co ciekawe Litwini strzelili dwa, a Serbowie jednego gola w osłabieniu, podczas gdy żadna z bramek nie padła w przewadze. W 33. minucie stojącego w litewskiej bramce Artūrasa Kuzmičiusa zastąpił Ernestas Kielius.
Litwa U20 - Serbia U20 5:1 (0:1, 3:0, 2:0)
0:1 Ilić 18:25 SH
1:1 Kumeliauskas - Verenis - Burakow 23:02 SH
2:1 Kumeliauskas - Židkovas 32:53
3:1 Burakow - Kumeliauskas - Verenis 38:03
4:1 Verenis - Kumeliauskas - Židkovas 41:54
5:1 Streckis - Bosas 55:02 SH
Niedzielne mecze:
Serbia - Rumunia
Litwa - Holandia
Estonia - Belgia
Komentarze