Mistrzostwa Świata U20. Hokejowe gwiazdy jutra w Ostrawie i Trzyńcu (WIDEO)
Tuż za polską granicą już od jutra będzie można zobaczyć największe hokejowe gwiazdy przyszłości. Ruszają Mistrzostwa Świata do lat 20.
Tym razem najlepsze juniorskie reprezentacje świata o prymat będą walczyć w Ostrawie i Trzyńcu. Mecze odbędą się w OSTRAVAR Arénie, w której na co dzień występuje drużyna HC Vítkovice oraz w Werk Arenie, domowej hali mistrzów Czech Oceláři Trzyniec.
Mistrzostwa Świata U20 wracają do Czech po 12 latach. W styczniu 2008 roku w Pardubicach po "złoto" sięgnęła reprezentacja Kanady, w której byli między innymi Steven Stamkos, John Tavares, Drew Doughty, Brad Marchand, Claude Giroux czy P.K. Subban. To tylko niektóre z gwiazd, jakie przez lata można było oglądać na juniorskich mistrzostwach. Gracze, którzy wystąpią w kraju morawsko-śląskim chcą pójść w ślady swoich wielkich poprzedników.
"Małe Lwy" bronią złota
Tytułu mistrzowskiego zdobytego przed rokiem przez starszy rocznik broni reprezentacja Finlandii. "Małe Lwy" przed rokiem triumfowały w Vancouver, pokonując w finale reprezentację USA 3:2 dzięki bramce zdobytej w końcówce przez Kaapo Kakko, który później pokazał się światu na seniorskich Mistrzostwach Świata i został wybrany z numerem 2 tegorocznego draftu NHL przez New York Rangers.
Finom jeszcze nigdy na juniorskich Mistrzostwach Świata nie udało się obronić mistrzowskiego tytułu, ale ich sukcesy w MŚ juniorów w ostatnim czasie sprawiły, że coraz częściej z zazdrością patrzą na nich nawet zachodni sąsiedzi, Szwedzi, którzy kiedyś uczyli ich hokeja. Dziś w szwedzkich mediach pojawiają się głosy, że Finlandia, kiedyś nazywana "młodszym bratem" już prześcignęła Szwecję pod względem szkolenia młodzieży. Od ostatniego juniorskiego "złota" Szwecji w 2012 roku Finlandia wygrywała juniorskie mistrzostwa 3 razy, a w sumie prowadzi w tej północnej rywalizacji na tytuły mistrzowskie 5-2.
Finowie ze Szwedami spotkają się w Trzyńcu już w swoim pierwszym meczu. Obronie tytułu ma przewodzić przede wszystkim 5 graczy, którzy przed rokiem go zdobyli. Obrońca Ville Heinola zdążył już w tym sezonie rozegrać 8 meczów w NHL, ale na resztę sezonu wrócił do fińskiej ligi. Ogółem aż 4 obrońców z tegorocznego zespołu zdobyło mistrzostwo przed rokiem, a takie doświadczenie w juniorskich kategoriach nie zdarza się często. W ataku mistrzów sprzed roku reprezentuje Rasmus Kupari, który już rok temu został wybrany w drafcie NHL, ma ważny kontrakt z Los Angeles Kings, a na co dzień gra w ich filii w AHL, Ontario Reign.
W boksie "Małych Lwów" jest prawdziwa legenda. Raimo Helminen to obok Teemu Selänne jedyny człowiek, który jako zawodnik grał na 6 Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Jest rekordzistą wszech czasów pod względem liczby gier w reprezentacji. Uzbierał ich aż 331.
Świąteczna tradycja w Kanadzie
Jak zwykle tylko "złoto" interesuje reprezentację Kanady. Przed rokiem zespół na własnym terenie zaliczył dużą wpadkę, odpadając już w ćwierćfinale właśnie z Finami. W ojczyźnie hokeja Mistrzostwa Świata juniorów to jedna z ulubionych świąteczno-noworocznych tradycji. Kibice interesują się tą imprezą w znacznie większym stopniu niż seniorskim czempionatem, który jest uważany za nagrodę pocieszenia dla zawodników wyeliminowanych z rozgrywek NHL. Stąd też juniorskie MŚ są w Kanadzie organizowane co drugi rok. Tym razem jednak podopiecznych Dale'a Huntera czeka długa podróż do Czech.
Kanadyjczycy tradycyjnie wystawiają zespół złożony z graczy bardzo wysoko wybranych w drafcie. Jedynym już draftowanym zawodnikiem z pola, który nie znalazł się w pierwszych dwóch rundach naboru do NHL jest były kolega Alana Łyszczarczyka z Owen Sound Attack, a obecnie kapitan tego zespołu Aidan Dudas. Ale juniorskie Mistrzostwa Świata to także okazja do obejrzenia graczy dopiero kandydujących do draftu. W tym przypadku oczy wszystkich obserwatorów będą skierowane przede wszystkim na głównego faworyta do wyboru z numerem 1 w czerwcu Alexisa Lafrenière'a. 18-latek w 32 meczach tego sezonu w lidze QMJHL zdobył już 70 punktów. Zagrozić mu w walce o numer 1 draftu chciałby potężny Quinton Byfield, który dopiero w sierpniu skończy 18 lat, ale mierzy 194 centymetry i waży 97 kilogramów. Dla niego także mistrzostwa w Ostrawie i Trzyńcu będą okazją do potwierdzenia swoich umiejętności.
Kanada przed rokiem po raz pierwszy nie zdobyła tytułu na własnym terenie, ale historycznie dominuje w klasyfikacji wszech czasów z 17 złotymi medalami. Na 3 turnieje z cyklu Mistrzostw Świata juniorów rozgrywane w Czechach Kanadyjczycy 2 razy wygrali i zawsze byli w finale.
Amerykanie z najlepszym bramkarzem?
Już w grupie, która będzie grała w Ostrawie, Kanadyjczyków czekają dwa wielkie klasyki, bo zmierzą się i z Rosją, i z USA. Amerykanie przed rokiem w dramatycznych okolicznościach ulegli Finom dopiero w finale. Rewolucja w szkoleniu młodzieży, której dokonali w ostatnich latach zaowocowała seryjnymi złotymi medalami MŚ juniorów młodszych. W kategorii U20 nie jest aż tak dobrze, ale również efekty są widoczne. Od 2010 roku reprezentacja USA zdobyła 3 mistrzowskie tytuły i jako jedyna przywoziła medale z 4 ostatnich turniejów. Od jej poprzedniego "złota" mijają właśnie 3 lata.
Za gwiazdę amerykańskiej drużyny uchodzi bramkarz Spencer Knight, którego wielu typuje na najlepszego na tej pozycji gracza turnieju. Wybrany w ostatnim drafcie NHL z numerem 13 przez Florida Panthers 18-latek błyszczy w uczelnianej drużynie Boston College w lidze NCAA. Były bramkarz najlepszej ligi świata John Vanbiesbrouck, który obecnie jest asystentem dyrektora wykonawczego amerykańskiego związku powiedział niedawno, że Knight mógłby już spokojnie bronić w NHL. Obok niego trener Scott Sandelin będzie liczył przede wszystkim na innych ubiegłorocznych wicemistrzów świata: Jacka Drury'ego, K'Andre Millera, Mattiasa Samuelssona i Olivera Wahlstroma. Ten ostatni jako 9-latek stał się internetową sensacją dzięki fantastycznemu golowi strzelonemu w konkursie umiejętności dla dzieci organizowanym przez Boston Bruins. Wtedy wielu z dystansem traktowało jego popisy, ale dziś 19-latek ma już na koncie 9 występów w NHL w barwach New York Islanders, a obecnie występuje w ich filialnym klubie Bridgeport Sound Tigers.
Zagrać jak w grupie
O lepszy niż przed rokiem wynik powalczą prawdziwi mistrzowie fazy grupowej, Szwedzi. "Juniorkronorna" mają nieprawdopodobną serię 48 zwycięstw z rzędu w rozgrywkach grupowych. Szwecja na juniorskich Mistrzostwach Świata nie przegrała meczu w grupie od 13 lat. Niezbyt dobrze przekłada się to jednak na fazę pucharową, w której osiągnięcia Szwedów na tym tle wypadają dość blado. Dość wspomnieć, że w trakcie trwania tej serii tylko raz udało im się sięgnąć po złoty medal. W 2012 roku przesądził o tym "złoty gol" Miki Zibanejada w dogrywce finału z Rosją w Ottawie.
Drużynę Tomasa Monténa do boju mają prowadzić dwaj kandydaci do wyboru w pierwszej "dziesiątce" najbliższego draftu NHL - Alexander Holtz i Lucas Raymond. Ten pierwszy w sierpniu w Tychach strzelił GKS-owi 2 gole dla Djurgården Sztokholm w meczu Hokejowej Ligi Mistrzów i jest uważany za jeden z największych snajperskich talentów w historii szwedzkiego hokeja. Raymond to z kolei typ rozgrywającego, ale to jego gol w kwietniu dał Szwecji mistrzostwo świata do lat 18. Razem z nimi pierwszy atak tworzyć ma David Gustafsson, który rozegrał już 22 mecze w NHL w barwach Winnipeg Jets. W ataku warto też zwrócić uwagę na bohatera ostatniego finału Hokejowej Ligi Mistrzów Samuela Fagemo z Frölundy Göteborg i specjalistę od goli w stylu lacrosse Nilsa Höglandera, a liderem obrony powinien być Rasmus Sandin, draftowany z numerem 29 w 2018 roku przez Toronto Maple Leafs.
9 lat od "złota"
Już 9 lat na mistrzostwo świata juniorów czeka Rosja. W 2011 roku "Mołodieżka" zdobyła tytuł w Buffalo po niesamowitym finale, w którego trzeciej tercji strzeliła Kanadzie 5 goli bez odpowiedzi, a później głośno było o problemach z powrotem młodego zespołu, spowodowanych alkoholowymi ekscesami.
Rosjanie tym razem wystawiają całą grupę napastników wybranych już w drafcie NHL, z których być może najbardziej znane nazwisko ma numer 10 ostatniego naboru Wasilij Podkołzin. W tej grupie jest również najlepiej punktujący junior KHL Grigorij Dienisienko, którego z numerem 15 przed rokiem wybrali Florida Panthers, ale siłą zespołu powinna być głębia składu. A w bramce Rosjanie mają pokazać uważanego za najlepszego na tej pozycji gracza, który będzie dostępny w drafcie NHL za pół roku, Jarosława Askarowa. 17-latek błyszczał w sierpniu na Memoriale Ivana Hlinki i zatrzymał w finale Kanadę, a w tym sezonie zadebiutował już w KHL rozgrywając 1 mecz w barwach SKA Petersburg.
Ściany nie pomagają Czechom
Nadzieję na dobry występ przed własną publicznością mają także Czesi, choć ostatnie lata na MŚ juniorów nie są ich pasmem sukcesów. Nasi południowi sąsiedzi ostatni medal wywalczyli w 2005 roku, wygrywając po dogrywce mecz o "brąz" z reprezentacją USA. O tym, jak dawno miało miejsce to wydarzenie niech świadczy fakt, że "złotego gola" strzelił wówczas obecny kolega klubowy Arona Chmielewskiego z Oceláři Trzyniec Petr Vrána, który teraz uchodzi za weterana w swojej drużynie. Czechów poprowadzi jego klubowy trener Václav Varaďa. Przed rokiem pod jego wodzą drużyna zajęła 7. miejsce.
U siebie taki wynik nie będzie zapewne najlepiej przyjęty, ale nawet własne tafle nie wydają się przemawiać za Czechami. Nigdy dotąd u siebie nie zajęli miejsca wyższego niż 5. W bramce, podobnie jak przed rokiem, stanie Lukáš Dostál z fińskiego Ilves Tampere, który ma ważny kontrakt z Anaheim Ducks. W Vancouver na nim opierała się cała gra drużyny, która raczej odstawała od rywali. Z przodu Czesi lidera powinni mieć w Janie Jeníku, który ciągle gra w juniorskiej lidze OHL, ale podpisał już umowę z Arizona Coyotes. Z kolei 17-letni Jan Myšák jest kandydatem do pierwszej rundy draftu w przyszłym roku. Zawodnik HC Litvínov wiosną tego roku, jeszcze przed 17. urodzinami przeszedł do historii jako najmłodszy kapitan drużyny w historii czeskiej ekstraklasy. W rundzie barażowej, gdy jego zespół miał już pewne utrzymanie, a kilku starszych graczy dostało wolne, otrzymał takie wyróżnienie.
Austria czeka na wolne miejsce
Czesi trafili do niezwykle trudnej grupy B z Kanadą, Rosją i USA. Planem minimum będzie jednak dla nich pokonanie Niemców, co powinno wystarczyć, by awansować do ćwierćfinału i uniknąć gry o utrzymanie. Niemcy są beniaminkiem elity i ich głównym celem pozostaje utrzymanie w niej. Podobne nadzieje ma w drugiej grupie Kazachstan, który będzie rywalizował z Finlandią, Szwecją, Słowacją i Szwajcarią.
Faza grupowa zakończy się w sylwestrowy wieczór. Po 4 zespoły z każdej grupy awansują do ćwierćfinałów, gdzie będą rywalizować tradycyjnym systemem pucharowym. Drużyny z ostatnich miejsc w obu grupach zagrają ze sobą o utrzymanie do 2 zwycięstw. Przegrany spadnie do grupy A I dywizji, a już wiadomo, że za rok zastąpi go awansująca Austria.
Grupy Mistrzostw Świata U20:
Grupa A (Trzyniec): Finlandia, Kazachstan, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja.
Grupa B (Ostrawa): Czechy, Kanada, Niemcy, Rosja, USA.
Komentarze