Reprezentant USA, który rozegrał prawie 700 meczów w NHL przyjął obywatelstwo Rosji. - Kocha Rosję, po prostu wrócił do domu - mówi przedstawiciel rosyjskich władz o hokeiście.
Klub hokejowy Amur Chabarowsk poinformował, że nowym obywatelem Rosji został jego zawodnik Alex Galchenyuk.
To gracz, który spędził ponad 10 lat na taflach NHL w barwach Montréal Canadiens, Arizona Coyotes, Pittsburgh Penguins, Minnesota Wild, Ottawa Senators, Toronto Maple Leafs i Colorado Avalanche. Łącznie w najlepszej lidze świata w sezonach zasadniczych i play-off rozegrał 692 mecze, strzelił 151 goli i zaliczył 220 asyst.
31-letni obecnie hokeista grał także w reprezentacji USA na dwóch seniorskich turniejach międzynarodowych. Po raz ostatni wystąpił w kadrze na Mistrzostwach Świata w 2022 roku. 9 lat wcześniej zapewnił reprezentacji "Gwiazd i Pasów" brązowy medal Mistrzostw Świata wykorzystując 2 rzuty karne w decydującej serii "małego finału" z Finlandią. W tym samym roku sięgnął też z USA po mistrzostwo świata do lat 20.
Do Rosji przeniósł się przed niespełna dwoma laty. Stał się kolejnym hokeistą, który znalazł tam swoją przystań po skandalu wywołanym za oceanem. W lipcu 2023 roku spowodował wypadek samochodowy na prywatnym terenie, zbiegł z jego miejsca, a przy zatrzymaniu stawiał opór, groził policjantom i używał rasistowskich obelg.
- Wszystkie wasze pier****ne dzieci, wszystkie wasze pier****ne żony, wszystkie wasze pier****ne córki zdechną. Zajmę się tym. Zabiję twoją pier****ną matkę, zabiję twoją pier****ną córkę. Jeden telefon i nie żyjesz, cała twoja rodzina nie żyje - mówił m.in. do policjantów, powołując się na swoje kontakty w Moskwie, co widać na upublicznionych przez policję nagraniach z kamer umieszczonych na mundurach funkcjonariuszy.
Po tym zdarzeniu klub Arizona Coyotes rozwiązał podpisany z nim kilkanaście dni wcześniej kontrakt. Galchenyuk wydał oświadczenie, w którym przeprosił za swoje zachowanie i przyznał, że był pod silnym wpływem alkoholu.
Zeszły sezon spędził w SKA Petersburg, a w tym jest zawodnikiem Amura z Chabarowska. W ubiegłym miesiącu podpisał z Amurem nowy, dwuletni kontrakt, na mocy którego według medialnych doniesień ma zarobić za sezon 90 milionów rubli rosyjskich, czyli w przeliczeniu prawie 4 miliony złotych plus 10 milionów rubli w bonusach (ok. 443 tys. złotych).
To kolejny hokeista zza oceanu, który w ostatnich latach przyjął rosyjskie obywatelstwo. Przed nim Rosjanami zostali także: Brennan Menell, Cameron Lee, Brendan Leipsic czy Cédric Paquette.
Sytuacja Galchenyuka jest nieco inna ze względu na jego korzenie. Jego ojciec Alaksandr także grał w hokeja i był reprezentantem Związku Radzieckiego, a po rozpadzie ZSRR Białorusi, z którą czterokrotnie występował na Mistrzostwach Świata i grał na igrzyskach w Nagano w 1998 roku.
Galchenyuk junior urodził się w USA, ale jako dziecko mieszkał już w Rosji, kiedy ojciec występował w tamtejszej Superlidze.
- Cieszę się mogąc poinformować, że lider naszej hokejowej drużyny Amur Aleksandr Gałczeniuk dziś otrzymał paszport obywatela Rosyjskiej Federacji. Jestem przekonany, że przyniesie to korzyści zarówno samemu zawodnikowi, jak i rodzimemu hokejowi - skomentował Siergiej Abramow, który w charakterystyczny dla Rosji sposób łączy sport z polityką, będąc jednocześnie pierwszym zastępcą gubernatora regionu kraj chabarowski i prezesem Amura.
Zdaniem Abramowa przyznanie Gałczeniukowi obywatelstwa to tylko potwierdzenie jego rosyjskości.
- Rozmawialiśmy z Aleksandrem dużo w tym sezonie i mogę powiedzieć, że w duchu, w mentalności, to jest nasz rosyjski chłopak. Kocha Rosję, kraj chabarowski, klub Amur i naszych kibiców. Dlatego można powiedzieć, że dziś Aleksandr po prostu wrócił do domu - mówi Abramow. - Życzymy mu szybkiego wyzdrowienia po kontuzji i gratulujemy przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa.
Czytaj także: