Zgodnie z wcześniejszymi informacjami Anthon Eriksson opuścił GKS Katowice. Swoją karierę będzie kontynuował w szwedzkiej ekstraklasie. - Kiedy przyszła ta propozycja, nie było nad czym się zastanawiać - mówi 27-letni napastnik.
Zgodnie ze spekulacjami, o których informowaliśmy wczoraj, występujący w ostatnim sezonie w drużynie mistrza Polski napastnik na dwa lata związał się umową z występującym w SHL zespołem IK Oskarshamn.
Szwed w ekipie GieKSy rozegrał 37 spotkań w sezonie regularnym, w których strzelił 14 bramek i zanotował 8 asyst. Z kolei w 13 meczach fazy play-off zaksięgował 10 punktów, na które złożyło się 6 bramek i 4 asysty. W sumie na ławce kar spędził 59 minut, a w klasyfikacji +/- wypadł na +6. Z ekipą z alei Korfantego zdobył tytuł mistrzowski.
- Zanim tam przeszedłem, nie miałem pojęcia, czego powinienem oczekiwać - powiedział dziś o pobycie w Polsce na łamach oficjalnej strony internetowej swojego nowego klubu. - Ale zostałem pozytywnie zaskoczony. Trudno jest porównywać ze sobą ligi, bo wszystko dookoła się różni. Ale to był i jest wyższy poziom niż myślałem, że będzie.
Teraz jednak przed 27-letnim napastnikiem jeszcze trudniejsze wyzwanie, bo trafia do jednej z najsilniejszych lig w Europie. Grał w niej już w barwach Luleå HF, ale tylko w 6 meczach jako junior. Jak sam przyznał, prawie w ogóle nie wyjeżdżał wtedy na lód.
Większą część swojej kariery spędził w drugiej i trzeciej lidze w ojczyźnie. Dziś zdaje sobie sprawę, że teraz poprzeczka idzie w górę.
- To będzie mój pierwszy sezon w SHL, więc nie wiem, czego powinienem oczekiwać, ale jestem przekonany, że mogę wykonywać swoją pracę na wyższym poziomie i robić to mając większe możliwości niż wcześniej - skomentował. - To oczywiście jest spełnienie moich marzeń. Jestem niewiarygodnie podekscytowany. Kiedy przyszła ta propozycja, nie było nad czym się zastanawiać. Jestem niesamowicie szczęśliwy.
Drużyna z Oskarshamn w ostatnim sezonie zasadniczym SHL zajęła 9. miejsce, a następnie w kwalifikacjach do fazy play-off wyeliminowała Leksands IF. W ćwierćfinale była o krok od sensacyjnego wyeliminowania zwycięzcy Hokejowej Ligi Mistrzów Rögle Ängelholm, bo prowadziła w serii już 3-2, ale ostatecznie przegrała 3-4.
- Oglądałem sporo z play-offów, te mecze z Rögle i wyglądało to bardzo dobrze. Rozumiem, że ten sezon był prawdziwym skokiem w górę dla całego klubu - mówi były gracz "GieKSy".
Szwed przedstawił się także swoim nowym kibicom.
- Mam dobre warunki fizyczne, dobrze jeżdżę na łyżwach i lubię być tam, gdzie dzieją się pewne małe rzeczy. Mam nadzieję, że będę nadal grał w taki sposób, jak do tej pory. To dzięki temu dostałem kontrakt w IK Oskarshamn i wciąż będę zawodnikiem, który daje drużynie energię - mówi.
Czytaj także:
