Podopieczni Waldemara Klisiaka na pewno nie zaliczą dzisiejszego występu do udanych. Na własnym lodzie zostali pokonani przez Comarch Cracovię 3:7.
Pierwsza tercja pojedynku przypominała walkę dwóch równorzędnych rywali. Obie ekipy zaprezentowały się z bardzo dobrej strony. Na prowadzenie już w 2. minucie wyszli janowianie za sprawą Michała Gryca, który dobił strzał Marcina Frączka. Kolejne dwa trafienie, które mogli oglądać kibice zgromadzeni na Jantorze padły łupem przyjezdnych. Przy obu bramkach fatalnie zachowali się obrońcy z Janowa, którzy swoją postawą nie pomogli Michałowi Elżbieciakowi.
Druga odsłona to popis strzelecki Cracovii. Ta część spotkania zdecydowała o losach dzisiejszego pojedynku, którego bohaterem został Josef Fojtik. Skompletował hat tricka, a ostatnie jego trafienie w samo okienko bramki Elżbieciaka, było okrasą całego spotkania.
Goście swoje zwycięstwo przypieczętowali w 50. minucie. Sebastian Kowalówka zagrał krążek wzdłuż bramki do Damiana Słabonia, a ten umieścił krążek w pustej bramce.
Bramki dla gospodarzy w trzeciej odsłonie meczu zdobyli kolejno: Mariusz Jakubik (54 min) i Marcin Frączek (58 min). Warto zaznaczyć, że obaj wykazali się instynktem snajperskim, dobijając strzały odpowiednio Wojciecha Stachury i Patrika Vrany.
Powiedzieli po meczu:
Waldemar Klisiak, trener Naprzodu Janów: - Druga odsłona była bardzo słaba w naszym wykonaniu, popełnialiśmy bardzo dużo błędów w defensywie. Zdecydowanie za łatwo daliśmy przeciwnikowi dochodzić do sytuacji strzeleckich, które po prostu wykorzystywał. Po dwóch tercjach wynik był już praktycznie rozstrzygnięty. Wyróżniłbym dzisiaj Marcina Frączka, głównie za zdobytą bramkę, ale warto podkreślić jego zaangażowanie i waleczność.
Rudolf Rohaček, trener Comarch Cracovii: - Pierwsza odsłona była bardzo wyrównana. Zarówno my, jak i przeciwnicy popełnialiśmy sporo błędów. Udało nam się to naprawić w drugiej tercji, w której graliśmy prosty hokej do bramki. Zdobyliśmy cztery bramki i myślę, że to tak naprawdę przesądziło o końcowym wyniku. Naprzód Janów nie jest łatwym przeciwnikiem, więc bardzo zmobilizowani przyjechaliśmy na dzisiejsze spotkanie i bardzo cieszą nas zdobyte punkty.
MUKS Naprzód Janów – MKS Comarch Cracovia 3:7 (1:2, 0:4, 2:1)
1:0 - Gryc – Frączek (01:08)
1:1 - Dąbkowski – Kalus, Liotti ( 05:41)
1:2 - Fojtik – Wajda, Kruczek (08:55, 5/4)
1:3 - Słaboń – Pasiut, S. Kowalówka (24:41, 5/4)
1:4 - Fojtik - Valčak, McCauley (25:12)
1:5 - Fraszko – Witowski, Wiśniewski (29:52, 4/4)
1:6 - Fojtik – Valčak, Kruczek (36:53)
1:7 - Słaboń – S.Kowalówka, Pasiut ( 49:12)
2:7 - Jakubik – Stachura ( 53:25)
3:7 - Frączek – Vrana ( 57:26, 5/3)
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) – Marcin Młynarski i Tomasz Przyborowski (liniowi)
Minuty karne: 10-12
Strzały: 35-49
Widzów: ok. 950
MUKS Naprzód Janów: M. Elżbieciak – Działo (2), Kurz (2), Sękowski, Jakubik, Stachura – Klementyev, Vrana, Gryc, Frączek(2), Kogut – Podsiadło, Kosakowski, Ł. Elżbieciak, Pohl (2), Bernat – Rasikoń, Sarna, Radwan (2), Piper, Rajski.
Trener: Waldemar Klisiak.
MKS Comarch Cracovia: Radziszewski – A. Kowalówka, Noworyta (2); Pasiut (2), Słaboń, S. Kowalówka – Wajda, Kruczek; Fojtik, Valčak, McCauley – Dąbkowski, Liotti; Kalus, Kozłowski, Stoklasa (2) – Kłys (2), Witowski; Kisielewski (2), Wiśniewiski (2), Fraszko.
Trener: Rudolf Rohaček
Czytaj także: