Podhale Nowy Targ ponownie nie znalazło sposobu na Comarch Cracovię. „Szarotki” na własnym obiekcie uległy rywalom z Krakowa 2:4. Po spotkaniu o kilka słów komentarza poprosiliśmy Michaela Cichego, środkowego nowotarżan.
Cracovia to wyjątkowo niewygodny przeciwnik dla Podhala. Ostatni raz nowotarżanie pokonali krakowian 29 października 2021 roku. W ubiegły piątek ponownie nie udało się „Szarotkom” przełamać tej passy i przegrały 2:4.
– Cóż… Nie zagraliśmy dzisiaj najlepiej. Nie wykorzystywaliśmy przewag, mieliśmy sporo sytuacji, po których jednak nie strzeliliśmy gola. Rywale, grając w osłabieniach, bronili lepiej. My z kolei nie potrafiliśmy przekuć przewag na gole. Jak w każdym spotkaniu, był moment, kiedy byliśmy blisko. Wszyscy jednak uważamy, że możemy prezentować się lepiej – przyznał Michael Cichy.
Największym mankamentem zespołu z Nowego Targu zdawały się być przewagi. Pomimo wielu okazji gry w tym elemencie gospodarzom udało się strzelić z niego tylko jednego gola.
– Mieliśmy co najmniej cztery okazje do strzelenia gola, zanim nam się to udało. Oni mieli pierwszą i ją wykorzystali. Kiedy oni bronią pięć przewag z rzędu, a my wykorzystujemy tylko jedną, to ciężko myśleć o wygranej. Uważam, że te formacje specjalne zrobiły dzisiaj różnicę – ocenił napastnik miejscowych.
Po pierwszej tercji był remis, w drugiej z kolei na trzy trafienia odskoczyły „Pasy”. W ostatniej odsłonie Podhale próbowało odmienić losy meczu, ale nieskutecznie.
– Zagraliśmy co prawda lepiej w trzeciej tercji, ale powinniśmy zagrać tak we wszystkich odsłonach. Jak w Oświęcimiu, w zeszłym meczu, kiedy zaczęliśmy grać dopiero, kiedy straciliśmy cztery gole. Zrobiliśmy to samo dzisiaj i dopiero w końcówce tak naprawdę prezentowaliśmy się z dobrej strony. Musimy po prostu lepiej przygotowywać się do tych początków i wtedy będziemy mieli okazję do odniesienia zwycięstwa – zauważył hokeista „Szarotek”.
Jednym z pozytywów tego wieczoru dla Podhala byli kibice. Licznie przybyli oni na halę lodową w Nowym Targu i zapełnili ją niemal do ostatniego miejsca.
– Uważam, że mamy najlepszych fanów w lidze. Cenimy sobie ich wsparcie i chcielibyśmy przynosić im jak najwięcej radości. Pracujemy każdego dnia, aby dawać im zwycięstwa. Obiecuję, że w następnych domowych spotkaniach będzie lepiej – zapowiedział Cichy.
Dla ekipy z Nowego Targu to druga porażka w 2024 roku. Kibice spod Tatr na wygraną liczą w niedzielnym spotkaniu z JKH GKS Jastrzębie.
– Musimy poprawić naszą grę w obronie i stamtąd przeprowadzać krążek pod przeciwną bramkę. Tam mamy wielu utalentowanych zawodników, którzy potrafią strzelać bramki. Potrzebujemy po prostu zacząć od obrony, a gole same przyjdą. Wtedy będziemy częściej wygrywać – powiedział Michael Cichy.
Czytaj także: