Hokej.net Logo
SIE
31

ComArch/Cracovia - Unia/Dwory Oświęcim 3:3 (po dogrywce)

Więcej kibiców, głośny doping - hokejowy mecz Cracovii wreszcie doczekał się godnej oprawy. I najważniejsze - świetnie zagrali krakowianie, którzy nie pozwolili zdobyć kompletu punktów pewnym siebie mistrzom Polski z Oświęcimia.

Pierwsza tercja to znakomita gra "Pasów", które nie pozwalały gościom dosłownie na nic. Już w 31. s Jacek Zamojski zgubił krążek przed własną bramką, Sławomir Wieloch obsłużył nim Damiana Słabonia, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam z Tomaszem Jaworskim. Nie minęły dwie minuty, a Cracovia prowadziła już 2:0. Zagrywał Słaboń, a Paweł Urban potężną bombą spod niebieskiej linii zaskoczył "Jawę".

Podopieczni Rudolfa Rohaczka przycisnęli w tym okresie gry tak mocno, że wydawało się, iż grają z którymś z ligowych outsiderów. W 7. min gospodarze wyprowadzili świetny kontratak, po którym Słaboń znów nie dał szans Jaworskiemu. W ciągu całej pierwszej tercji oświęcimianie oddali może dwa groźniejsze strzały, z kolei każda niemal akcja Cracovii pachniała bramką. Gdyby wynik brzmiał pięć albo sześć do zera, nikogo by to specjalnie nie zdziwiło.

Niestety, dla gospodarzy, w kolejnych częściach goście przypomnieli sobie, że są mistrzem Polski i że gładka porażka w Krakowie byłaby dla nich ujmą. W drugiej tercji nagle pogubiła się Cracovia. Zaczęły mnożyć się kary (nie wszystkie słusznie nałożone), a oświęcimianie zaczęli odrabiać straty. "Pasy" ponad połowę drugiej tercji grały w osłabieniu, a goście po golach Mariusza Puzia i Wojciecha Wojtarowicza było już 3:2.

Wynik meczu w pierwszej minucie trzeciej tercji ustalił po solowej akcji Zamojski. Choć do końca pozostało sporo czasu, żadnej ze stron nie udało się rozstrzygnąć meczu na swoją korzyść. Nic nie dała też dogrywka.

COMARCH/CRACOVIA - UNIA/DWORY 3:3
Tercje: 3:0, 0:2, 0:1, 0:0 w dogrywce.

Bramki: 1:0 - Słaboń (1. Wieloch), 2:0 - P. Urban (3. Słaboń, w przewadze), 3:0 - Słaboń (7. Sarnik, P. Urban), 3:1 - Puzio (23. Stebnicki, Klisiak), 3:2 - Wojtarowicz (34. Gabryś, w przewadze), 3:3 - Zamojski (41.)

Cracovia: Radziszewski - P. Urban, Csorich (36. Smreczyński), Wieloch, Słaboń, Sarnik - Gąska, Marcińczak, Tomas, Horny, Śliwa - Kozendra, Kotuła, Twardy, Chabior, Malinowski oraz Witowski.

Unia: Jaworski - Piekarski, Zamojski, Puzio, Stebnicki, Klisiak - Gabryś, Medvedev, Młynczenko, Jakubik, Kowalówka - Kozak, Kłys, Jaros, Ryczko, Wojtarowicz - Cinalski, Dulęba, Ziober, Stachura, Modrzejewski.

Sędziował Włodzimierz Zarodkiewicz z Sosnowca. Kary 21 (+ kara meczu dla Csoricha) oraz 22 (w tym dodatkowe 10 min dla Jakubika). Widzów 1200.

Zdaniem trenerów

Rudolf Rohaczek, Cracovia: W pierwszej tercji zagraliśmy wreszcie tak, jak powinniśmy. Szybkie i składne akcje dwóch na jednego czy trzech na dwóch pozwoliły nam zdobyć trzy gole. Powinniśmy więc wygrać to spotkanie, ale wiele kar w drugiej tercji spowodowało, że Unia odrobiła straty. Co gorsza, nie wszystkie kary były słuszne, a po takich samych przewinieniach goście dostawali mniejsze kary lub wcale nie byli karani. Mam żal o poziom sędziowania, bo to nie pozwoliło nam odnieść zwycięstwa, na które zasłużyliśmy.

Andriej Sidorenko, Unia: Przespaliśmy mecz. Fatalnie zaczęliśmy, szybko stracone gole spowodowały, że nie udało się wygrać. W pierwszym okresie gry świetnie zaprezentowała się Cracovia. Zaczęliśmy odrabiać straty, ale mnóstwo niewykorzystanych sytuacji nie pozwoliło nam pokonać gospodarzy.

not. wast - Gazeta Wyborcza

skh



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe