W pierwszym meczu o brązowy medal Cracovia wygrała w Toruniu 4:3 po dogrywce. Strzelcem "złotego gola" był Pavel Urban.
W pierwszym spotkaniu o brązowy medal TKH Toruń podejmował Cracovię Kraków. Torunianie w półfinale okazali się gorsi od GKS Tychy( ulegając 1:3) zaś krakowianie przegrali z Unią Oświęcim 0:3. W rundzie zasadniczej drużyny TKH i Cracovii zmierzyły się ze sobą pięciokrotnie i co ciekawe ani razu w tych meczach nie wygrywali gospodarze. TKH trzykrotnie zwyciężało w Krakowie zaś Cracovia raz wygrała i raz zremisowała w Toruniu. W tych pojedynkach własne lodowisko nie pomagało w odnoszeniu zwycięstw. Zespół toruński przystąpił do meczu osłabiony brakiem Tomasza Jóźwika, Pavla Rajnohy oraz Tomasza Wawrzkiewicza. Ten ostatni, co prawda wznowił już treningi, ale nie jest jeszcze w stanie stanąć między słupkami toruńskiej drużyny. Ponownie w bramce TKH Łukasz Kiedewicz zaś bramki krakowskiej strzegł Rafał Radziszewski. Spotkanie rozpoczęło się od uważnej gry z oby dwu stron. Pierwszy groźny strzał oddał Robert Suchomski, ale uderzenie było niecelne. W 4 minucie torunianie mają pierwszą szansę zdobycia gola w przewadze, na ławkę kar wędruje Karel Horny. Krakowianie jednak mądrze się bronią nie pozwalając rozwinąć skrzydeł torunianom. W siódmej minucie pada jednak pierwsza bramka dla TKH. Dalibor Rimsky podał do Tomasza Proszkiewicza i ten pokonał Radziszewskiego. Gospodarze nie cieszyli się z prowadzenia zbyt długo. Dwie minuty później dochodzi do wyrównania. Cracovia wykorzystuje okres gry w przewadze. Strzelcem gola z niebieskiej linii Oktawiusz Marcińczak, asystę zaliczył Robin Tomas. Minutę później było już 2:1 dla przyjezdnych. Malinowski spod bandy podaje do Krzysztofa Śliwy i ten bez problemu pokonuje Kiedewicza. Kolejne parę minut to duża liczba kar. W 14 minucie na ławkę kar powędrował Pavel Urban. Torunianie to bezwzględnie wykorzystali. W zamieszaniu podbramkowym gola strzelił Przemysław Bomastek. Dwie minuty później TKH już prowadzi. Na ławkę kar usiadł Dariusz Musiał a liczebną przewagę na bramkę zamienił Sławomir Kiedewicz asystentem Milan Furo. W 18 minucie bardzo groźny strzał Rimskiego broni Radziszewski. W ostatniej minucie pierwszej tercji próbował strzału z dystansu Marcin Cieślak, ale bez efektu bramkowego. Po pierwszej tercji na tablicy wyników po stronie gospodarzy 3 po stronie gości 2. Druga tercja rozpoczyna się od przewagi jednego gracza na korzyść TKH, na ławce kar siedział Tomas. Jednak to goście byli bliscy wyrównania. Próbowali to uczynić na spółkę kar Piotr Sarnik oraz Damian Słaboń, ale Kiedewicz szczęśliwie interweniował. Jednak cztery minuty później ta dwójka była już skuteczniejsza. Słaboń podał do Sarnika i ten z bliskiej odległości pokonał Kiedewicza. Po golu wyrównującym na lodowisku nic ciekawego się nie dzieje, poza tym, że na ławkę kar wędruje kolejni gracze. W tym okresie gry wyróżniał Milan Furo, który dwukrotnie próbował pokonać Radziszewskiego, ale bez efektów bramkowych. Po dwóch tercjach remis 3:3. O pierwszych dziesięciu minutach trzeciej tercji można napisać tylko tyle, że na lodowisku grało pięciu torunian i pięciu krakowian. Z lodu wiało nudą, dużo niedokładności. W 51 minucie Piotr Korczak zmarnował dobrą okazję do zdobycia prowadzenia dla gospodarzy. Pięć minut później groźnie zaatakował Proszkiewicz, ale bez powodzenia. Dwie minuty przed końcem gorąco pod bramką Kiedewicza, ale ten wychodzi obronną ręką. Po 60 minutach nie ma rozstrzygnięcia potrzebna będzie dogrywka. Cracovia dogrywkę rozpoczyna w liczebnym osłabieniu. Na ławce kar siedzi Marian Csorich. Jednak po upływie minuty siły na lodzie się wyrównują. Kontrowersyjna decyzja sędziego Szota. Na ławkę kar wędruje Dalibor Rimsky. To decyduje o losach spotkania. Gdy do gry wchodzi Csorich Cracovia zakłada hokejowy zamek i strzela decydującą bramkę. Autorem bramki Pavel Urban. Po emocjonującym meczu, choć niestojącym na wysokim poziomie Cracovia wywozi z Torunia cenne zwycięstwo i w rywalizacji o brązowy medal prowadzi 1:0. Kolejny mecz w niedzielę w Krakowie.
Andy
Hokej.Net
Czytaj także: