Craig Laughlin, były zawodnik, a obecnie jeden z ulubionych spikerów i komentatorów w NHL, przeszedł udaną operację na otwartym sercu.
Związany z Washington Capitals – wcześniej jako zawodnik, obecnie jako spiker i komentator – Kanadyjczyk Craig Laughlin dostał we wtorek ogrom wsparcia od kibiców oraz drużyny, kiedy okazało się, że operacja na otwartym sercu, której musiał się poddać, przebiegła prawidłowo.
Córka Laughlina przekazała informację o jego stanie zdrowia za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych zaznaczając jednocześnie, że jej ojciec, chociaż już bezpieczny, ma przed sobą długą rekonwalescencję. Widomość dotarła do kibiców zgromadzonych na hali, czekających na mecz Capitals z Florida Panthers i wszyscy przyjęli ją nad wyraz entuzjastycznie.
Cały sztab szkoleniowy waszyngtońskiego klubu pojawił się w boksie z przypinkami w kształcie serca z numerem "18", nawiązując do numeru, z którym na koszulce występował 67-letni dziś były hokeista zaś lokalnie dziennikarze radiowi i telewizyjni ubrali się w koszulki z napisem "Locker Strong".
Alan May, inny spiker stołecznej amerykańskiej drużyny, przekazał, że gdy Laughlin został wybudzony po operacji i zapytano go, czy wie, gdzie się znajduje, odpowiedział, "W cholernym szpitalu, a gdzie", co miało potwierdzić, że charakterny komentator, a wcześniej krewki hokeista, nadal jest w formie.
Czytaj także: