Cudowny debiutancki gol nastolatka [WIDEO]
Pierwszego gola w NHL hokeiści zwykle zapamiętują na zawsze. 18-letni debiutant tej nocy otworzył swoje strzeleckie konto w najlepszej lidze świata w cudowny sposób, który trudno byłoby zapomnieć.
Wybrany przez Buffalo Sabres z numerem 13 tegorocznego draftu NHL Zach Benson w meczu z Washington Capitals zdobył swojego pierwszego gola w NHL fantastycznym strzałem po przełożeniu kija z krążkiem między nogami.
Młody gracz trafił idealnie w górny róg bramki kładącego się przed nim Darcy'ego Kuempera, podwyższając prowadzenie "Szabel" na 2:0.
- Victor Olofsson zagrał mi niesamowite podanie, a ja znalazłem sposób, żeby umieścić krązek w bramce. Spróbowałem zagrania, które wydawało mi się, że będzie skuteczne. Pozwoliłem ponieść się instynktowi - skomentował 18-latek po spotkaniu.
Jego starszy kolega klubowy Dylan Cozens z podziwem mówił o pewności siebie młodego gracza, który w ten sposób zakończył akcję.
- Nie wydaje mi się, że spróbowałbym czegoś takiego, ale ja nie miałem w sobie w jego wieku takiej zuchwałości, jaką on ma - powiedział. - Trzeba mieć "jaja" i pewność siebie. On to ma.
Cudowny gol nastolatka został jednak w drużynie przyćmiony przez wynik meczu, bo Sabres przegrali 3:4 po dogrywce mimo że wcześniej ani przez chwilę Capitals nie byli na prowadzeniu.
Drużyna z Buffalo najpierw pozwoliła rywalom wyrównać z 0:2 na 2:2, a następnie, choć prowadziła 3:2, dała sobie strzelić gola w przedostatniej minucie trzeciej tercji i wreszcie straciła decydującego gola na 8 sekund przed upływem pełnych 5 minut przewidzianych na dogrywkę.
O wyniku przesądził swoim trafieniem Dylan Strome, który wcześniej także asystował przy golu na 3:3 Toma Wilsona. Dla "Stołecznych" strzelali też: Rosjanin Aleksandr Aleksiejew i T.J. Oshie.
Benson, który w ubiegłym roku zdobył w barwach reprezentacji Kanady złoty medal Pucharu Hlinki/Gretzky'ego, czyli najbardziej prestiżowego turnieju drużyn do lat 18, rozgrywał w Waszyngtonie swój 9. mecz w NHL. W poprzednich 8 zanotował 4 asysty.
Występem w Waszyngtonie przysporzył bólu głowy swoim trenerom i działaczom klubu właśnie dlatego, że był to jego 9. mecz w najlepszej lidze świata.
Zgodnie z przepisami, w przypadku 18- i 19-letnich graczy klub po maksymalnie 9 meczach może podjąć decyzję o odesłaniu zawodnika debiutującego w lidze z powrotem do ligi juniorskiej i wtedy jego występy nie liczą się jako pierwszy sezon trzyletniego "wejściowego" kontraktu w NHL, a tym samym umowa w praktyce przedłuża się o rok.
Wiadomo, że klub planował początkowo odesłać Bensona do zespołu Wenatchee Wild w lidze WHL jeszcze przed startem sezonu, ale na obozie przygotowawczym 18-latek zaprezentował się na tyle dobrze, że wywalczył sobie miejsce w składzie Sabres na pierwsze mecze rozgrywek.
Teraz sztab zespołu z Buffalo ma trudną decyzję do podjęcia przed piątkiem, gdy drużyna rozegra swoje kolejne spotkanie. Jeśli zdecyduje się zostawić młodego zawodnika w składzie i ten zagra po raz 10. w sezonie, to obecne rozgrywki będą zaliczone jako pierwsze z trzech objętych kontraktem.
Trener Don Granato na konferencji prasowej po wczorajszym meczu nie chciał jednak mówić o tym, co klub zrobi z młodym graczem, skupiając się bardziej na porażce w przykrych okolicznościach z Capitals.
- To jest naprawdę bardzo duże pytanie, ale nie na teraz. Zwłaszcza gdy ma się w głowie ten mecz i jego szczegóły. Tego się więc trzymajmy - powiedział.
Wyniki środowych meczów NHL:
Carolina Hurricanes - Edmonton Oilers 6:3
Columbus Blue Jackets - Chicago Blackhawks 7:3
Detroit Red Wings - New Jersey Devils 4:0
Florida Panthers - Boston Bruins 1:3
Pittsburgh Penguins - New York Rangers 0:1
Tampa Bay Lightning - Winnipeg Jets 2:3d.
Washington Capitals - Buffalo Sabres 4:3d.
New York Islanders - Philadelphia Flyers 3:2
Arizona Coyotes - St. Louis Blues 5:6
Nashville Predators - Calgary Flames 4:2
Dallas Stars - Vegas Golden Knights 1:2d.
Anaheim Ducks - Montréal Canadiens 3:4
Colorado Avalanche - Vancouver Canucks 5:2
Seattle Kraken - San Jose Sharks 7:1
Komentarze