Hokej.net Logo

Czas na starcie z Kazachstanem. Biało-czerwoni spełnijcie swoje marzenia!

Radość reprezentantów Polski po golu na Mistrzostwach Świata Elity w Czechach (Foto: Jarosław Fiedor)
Radość reprezentantów Polski po golu na Mistrzostwach Świata Elity w Czechach (Foto: Jarosław Fiedor)

Ten mecz przesądzi o tym, który z zespołów utrzyma się w Elicie. O 20:20 reprezentacja Polski zmierzy się z Kazachstanem i jest to szalenie ważne spotkanie nie tylko dla naszych kadrowiczów, ale dla całego polskiego hokeja.

W Elicie zameldowaliśmy się po 22 latach przerwy i od razu przylgnęła do nas łatka chłopców do bicia. Szwedzkie media przewidywały nawet, że zespół „Trzech Koron” da nam solidną lekcję hokeja i wbije minimum 12 bramek. Z kolei czescy eksperci zastanawiali się czy zdobędziemy w całym turnieju więcej niż 10 goli.

Tymczasem niespodziankę sprawiliśmy już na samym początku, bowiem na inaugurację zmagań w czempionacie przegraliśmy z Łotwą 4:5 po dogrywce. A przecież to ekipa, która rok temu hucznie świętowała zdobycie brązowego medalu. Mimo to trzykrotnie wychodziliśmy w tym meczu na prowadzenie.

Z przebiegu gry liczyliśmy na więcej niż jeden punkt, ale oczywiście przed mistrzostwami „oczko” z Łotwą bralibyśmy w ciemno. Myślę, że pokazaliśmy wielu ludziom, że trzeba się z nami liczyć – mówił po tamtym starciu Krzysztof Maciaś, zdobywca dwóch goli.

Później biało-czerwoni przegrali kolejno ze Szwecją (1:5), Francją (2:4), Słowacją (0:4), Stanami Zjednoczonymi (1:4) oraz Niemcami (2:4). Nie trzeba nikomu przypominać, że składy Szwedów i Amerykanów są oparte na klasowych graczach z NHL. Z kolei nasi zachodni sąsiedzi to zeszłoroczni wicemistrzowie świata.

Szkoda, bo w meczu z Niemcami byliśmy blisko. Walczyliśmy, zostawiliśmy serducho na lodzie, ale nie przełożyło się to na punkty. Czujemy, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty, ale na tym poziomie to nie wystarczy, tu trzeba mieć też nutkę szczęścia – zwrócił uwagę Filip Komorski, który zdobył gola na 2:3.

Pełna koncentracja!

Nie brakuje opinii, że w tym turnieju hokejowa fortuna nam nie sprzyja. Zbyt często popełniamy proste błędy, które mają później ogromny wpływ na losy spotkań. Słabo radzimy sobie też w przewagach, a ten element w tak ważnych starciach często jest tym kluczowym. Dość powiedzieć, że w tym turnieju nie wykorzystaliśmy żadnego z 19 power playów. Ba, jesteśmy jedynym zespołem, który w tym elemencie nie zdobył żadnego gola. 

Tak czy inaczej rachunek jest prosty. Jeśli „Orły” pokonają podopiecznych Gałyma Mambetalijewa po regulaminowym czasie gry, to utrzymają się wśród najlepszych szesnastu ekip globu. Wtedy marzenia polskich hokeistów i kibiców staną się rzeczywistością. Pozbędziemy się psychicznych barier i będziemy mieć solidne powody do radości. Powtórzymy wyczyn z 1975 roku, kiedy po raz ostatni udało nam się utrzymać na najwyższym szczeblu światowego hokeja, czyli w ówczesnej Grupie A.

Nasze ostatnie wspomnienie z gry przeciwko Kazachom jest naprawdę miłe. W lutym 2020, pod wodzą Tomka Valtonena, pokonaliśmy ten zespół w prekwalifikacjach olimpijskich 3:2 po golach Bartosza Ciury, Martina Przygodzkiego i Macieja Urbanowicza. Dodajmy, że tamto spotkanie pamięta dziewięciu zawodników z obecnego składu, a świetny mecz zaliczył wówczas John Murray, który obronił 51 z 53 uderzeń rywali. Aby powtórzyć taki wyczyn, niezbędna będzie konsekwencja w destrukcji i znakomita skuteczność w ataku.

Rywale po dwóch laniach

Trzeba też podkreślić, że Kazachowie w całym turnieju nie zachwycają, choć ich skład oparty jest przecież na graczach występujących na co dzień w KHL. Najpierw pokonali Francję (3:1), a potem ulegli Słowacji (2:6), Łotwie (0:2) i Szwecji (1:3). W ostatnich dwóch swoich meczach zostali rozbici przez Niemców (2:8) i Amerykanów (1:10). 

Oglądaliśmy troszkę Polaków w akcji i muszę przyznać, że to dobry zespół. Nasz trener na pewno powie nam, jak mamy zagrać i ruszymy do boju. Oczywiście musimy wygrać ten mecz – wyjaśnił Tamirłan Gajtamirow, defensor Barysa Astana.

Czy Polacy są w lepszej sytuacji z uwagi na fakt, że wczoraj mieli dzień wolny?

Może to na nich dobrze wpłynąć, ale zobaczymy w poniedziałkowy wieczór. To ostatni mecz w tym turnieju, więc musimy dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że zagramy jak najlepiej i odniesiemy zwycięstwo – dodał kazachski defensor.

Możemy jedynie żałować, że nie udało nam się pokonać po sześćdziesięciu minutach Francuzów. Wtedy dzisiejszy mecz z Kazachstanem nie miałby już żadnego znaczenia.

Tymczasem pozostaje nam trzymać kciuki za biało-czerwonych. Życzymy sobie i Wam, by to starcie dostarczyło nam wielu emocji. 

Transmisję z tego meczu pokaże Polsat Sport 1. Przedmeczowe studio rozpocznie się już o 19:00.

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2023/24 - Reprezentacje: Mistrzostwa Świata Elity

Ostatnie mecze
Zobacz terminarz
Tabela: Grupa A
Lp. Drużyna GP GF GA GD P PIM
1. Kanada 7 32 18 14 19 77
2. Szwajcaria 7 29 12 17 17 71
3. Czechy 7 26 14 12 16 54
4. Finlandia 7 21 14 7 10 61
5. Austria 7 21 29 -8 7 58
6. Norwegia 7 15 25 -10 6 62
7. Dania 7 15 29 -14 6 58
8. Wielka Brytania 7 12 30 -18 3 68
Tabela: Grupa B
Lp. Drużyna GP GF GA GD P PIM
1. Szwecja 7 35 9 26 21 67
2. USA 7 37 16 21 16 40
3. Niemcy 7 34 24 10 15 73
4. Słowacja 7 26 23 3 12 76
5. Łotwa 7 19 29 -10 9 97
6. Kazachstan 7 12 31 -19 6 46
7. Francja 7 13 26 -13 4 83
8. Polska 7 11 29 -18 1 40
Zobacz tabelę
Liczba komentarzy: 13

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • Tomunio82
    2024-05-20 12:49:07

    Do boju Polsko!!!❤️🇵🇱🏒

  • narut
    2024-05-20 13:20:25

    najcięższy mecz na całym turnieju, z różnych względów, niemniej liczę na walkę od 1 do ostatniej sekundy meczu

  • Andrzejek111
    2024-05-20 13:31:56

    Czescy eksperci się zastanawiają... A tymczasem strzeliliśmy 10 bramek i możemy więcej nie strzelić. Kazachstan strzelił 9.

    • J_Ruutu
      2024-05-20 13:52:25

      Aie stracił o kilka więcej niż my. Czyli trzeba atakować :)

  • J_Ruutu
    2024-05-20 13:48:11

    Nie ma się co bawić w szachy, Kazachstan jest słaby w obronie, więc trzeba cisnąć - nie czekać, lecz atakować. Nie dać im grać po swojemu. I mocno, fizycznie na bandach.
    Albo my, albo oni. Remis nic nam nie daje.

  • J_Ruutu
    2024-05-20 13:51:01

    A przy okazji - zwróciliście uwagę jakie fajne mamy godziny spotkań na tym turnieju? W dni robocze zawsze wieczorem, jeśli wcześniej to jedynie w weekendy. I nie graliśmy w południe. Brawo Czesi :)

    • KrisssK
      2024-05-20 14:27:22

      I jaki problem? Mnie to idealnie pasuje. Wracam z pracy i jadę na meczyk na 20:20. Wracam z meczu, drzemka 5 godzin i jadę znowu do roboty :) Nie potrzebuję łachy w sprawie urlopu, nie ściemniam z L4 itd.. Brawo Czesi... :)

    • hubal
      2024-05-20 14:35:21

      bo Pepiki potrafią liczyć i nie przypadkowo dali nas do Ostrawy by było bliżej
      znają naszą ligę i wiedzą gdzie buszują polscy kibice hokeja
      Trzyniec ma polski fanclub i chyba Vitki , to też im nie umknęło

    • hubal
      2024-05-20 14:39:09

      jedynie Ty Ruton masz prz3jebane bo z Danzig jest kawałek :)

  • kaznodzieja
    2024-05-20 17:08:31

    Kazachowie dostali lanie w 2 ostatnich meczach? A może...oszczędzali siły na mecz z Polską?

    • J_Ruutu
      2024-05-20 20:27:55

      Czyli zachowali się jak piz dy, a nie hokeiści. Po co im w takim razie miejsce w elicie? Nasi podjęli walkę z każdym.

  • Lesiu Bejbe
    2024-05-20 18:19:04

    Kazachowie nas rozjada, podobnie jak to zrobili Frazcuzi. Chcialbym sie mylic.

  • Unior
    2024-05-20 18:32:20

    Bez celnych i silnych strzałów z niebieskiej niewiele zdziałamy, zwłaszcza w przewagach. Formacje specjalne za dużo się gubią.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe