Mariusz Czerkawski obiecał kibicom Djurgarden Sztokholm rewanż za słabą grę w zimie i grę na całość w play off szwedzkiej ligi z możliwością złotego medalu.
"Jesienią i zimą przeżywałem ciężki okres i bardzo mi brakowało córki Julii, której nie widziałem od listopada, ponieważ mieszka w USA z Izabelą. Pierwsza część sezonu w Szwecji była dobra lecz w drugiej nie miałem już zbyt dużej psychicznej formy i nie mogłem skoncentrować się na hokeju. Teraz natomiast jestem głodny gry" - powiedział Czerkawski szwedzkiemu dziennikowi Aftonbladet.
"Zakończyłem jeść przystawkę i zaczynam grę na śmierć i życie. Pokażę kibicom Djurgarden na co mnie stać" - podkreślił.
Gazeta przypomina, że polski hokeista nie wywalczył w swojej karierze klubowego tytułu mistrzowskiego.
"Nie udało mu się to w Hammarby, Djurgarden, Bostonie, Edmontonie i Montrealu. Z Djurgarden w 1992 roku przegrał w finale z Malmoe, a w 1994 z Modo. Teraz nadarza się następna szansa" - pisze Aftonbladet.
"Złoty medal mistrzostw Szwecji byłby bardzo wartościowym zakończeniem sezonu. Pójdziemy na całość lecz nie będzie to łatwe".
W ankiecie Aftonbladet 21,4 procent szwedzkich kibiców uważa, że Djurgarden zdobędzie złoty medal, jednak 31,2 proc. stawia na Froelundę. Hokeiści eliteserien w swojej ankiecie wytypowali jako mistrza Szwecji Froelunde (73 procent głosów).
skh
PAP
Czytaj także: