Hokej.net Logo

Czwarte zwycięstwo Słowaków. Dublet Libora Hudáčka [WIDEO]

Reprezentacja Słowacji (fot. Jarosław Fiedor)
Reprezentacja Słowacji (fot. Jarosław Fiedor)

Reprezentacja Słowacji nadal pozostaje na zwycięskim szlaku. W swoim piątym spotkaniu podopieczni Craiga Ramsaya 4:2 pokonali Francję. Jednym z głównych architektów zwycięstwa okazał się Libor Hudáček. Napastnik HC Oceláři Třinec dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a także zaliczył asystę przy trafieniu Mario Grmana

Wydarzenia dotychczas rozegranych gier jednoznacznie rozdzieliły cele obu ekip. Francuzi, którym przed turniejem typowani byli obok Kazachstanu i Polski jako potencjalny spadkowicz do niższej dywizji. Podopieczni Philippe Bozona pokonując w bezpośrednim pojedynku biało-czerwonych, a także urywając punkt Łotwie, niemal sobie zagwarantowali utrzymanie. Stąd trójkolorowi próbowali szukać kolejnych punktów, aby dołączyć do grona zespołów walczących o czołową czwórkę, gwarantującą udział w fazie play-off.

Dobre wejście w spotkanie francuska drużyna w sporym stopniu utrudniła sobie szybko złapanymi minutami karnymi. Gdy ledwie  boks kar w 8. minucie opuścił Sacha Treille, już po sześć sekund później zameldował się w nim Tim Bozon. Na całe szczęście dla trójkolorowych, rywale nie potrafili gry w liczebnych przewagach zamienić na inauguracyjne trafienie. Najważniejszym aktorem wydarzeń schyłku pierwszej tercji okazał się Pavol Regenda. Znany ze swojego gorącego temperamentu skrzydłowy Anaheim Ducks najpierw przejawił niezwykłą aktywność w wykraczaniu poza przepisy gry. Gdy w 18. minucie został wypuszczony z boksu kar, zmuszony był ponownie w nim zasiąść ledwie po...2 sekundach. Gdy ponownie Regenda został dopuszczony przez arbitrów do gry, tym razem w pełni się zreflektował, wpisując się na listę 15 sekund po odsiedzeniu kolejnej kary.

Pierwsze minuty drugiej odsłony gry, również obfitowały w emocje. W ciągu 120 sekund od wznowienia gry, sędziowie aż trzykrotnie nakładali wykluczenia na zawodników obu ekip. Po wyrównaniu formacji na lodzie, w 23. minucie Libor Hudáček zdołał podwyższyć prowadzenie Słowaków. W 30. minucie, 33-latek miał już na swoim koncie drugie trafienie, a  słowaccy kibice, którzy kolejny raz tłumnie wypełnili ostrawską arenę mogli celebrować trzecią bramkę swoich chłopców. Próba powrotu Francuzów do walki o korzystny rezultat nastąpiła w 36. minucie, gdy krążek w bramce Samueala Hlavaja umieścił Sacha Treille.

Na trzecią terjcę trener Bozon podjął decyzję o zastąpieniu pomiędzy słupkami Sebastiana Ylonena,  Quentinem Papillonem. Bramkarz Bordaeux również nie zdołał jednak oprzeć się silę słowackiej ofensywy, gdy skapitulował w 49. minucie po strzale Mario Grmana. Na siedem sekund przed końcem spotkania rozmiary porażki swoim trafieniem zmniejszył Florian Chakiachvili. To właśnie gol 32-latka z 60. minuty okazał się ostatnim akcentem spotkania.

Francja - Słowacja 2:4 (0:1, 1:2, 1:1)
0:1 Pavol Regenda - Mário Grman, Lukáš Cingel (19:56)
0:2 Libor Hudáček - Šimon Nemec, Juraj Slafkovský (22:35)
0:3 Libor Hudáček (29:56)
1:3 Sacha Treille - Timothé Bozon, Yohann Auvitu (35:44)
1:4 Mário Grman - Tomáš Tatar, Libor Hudáček (48:24)
2:4 Florian Chakiachvili - Anthony Rech (59:53)

Minuty karne: 8-6
Strzały: 27-24
Widzów: 9109

Francja: S. Ylönen (40:01-60:00 Q. Papillon) - H. Gallet (2), Y. Auvitu, P. Bellemare, A. Dair, T. Bozon (2) - E. Cantagallo, F. Chakiachvili, C. Bertrand, V. Claireaux, J. Perret (2) - V. Llorca, P. Crinon, L. Boudon, A. Rech, B. Bruche - T. Thiry, T. Simonsen, J. Addamo, S. Treille (2), K. Bozon.

Słowacja: S. Hlavaj - P. Čerešňák, M. Fehérváry, J. Slafkovský, M. Hrivík, P. Cehlárik - Š. Nemec, M. Ivan, L. Hudáček, L. Cingel, T. Tatar (2) - M. Grman, P. Koch, M. Kelemen, M. Pospíšil, P. Regenda (4) - F. Gajdos, A. Golian, A. Kudrna, M. Sukeľ, M. Daňo.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe