Do 8 razy sztuka. "Klonowe Liście" po 19 latach w drugiej rundzie [WIDEO]
Drugi najbardziej utytułowany klub w historii NHL wreszcie zagra w drugiej rundzie play-off. Toronto Maple Leafs tej nocy po prawie dwóch dekadach zdołali znów wygrać serię w rozgrywkach o Puchar Stanleya. Awans wywalczył także z soboty na niedzielę drugi kanadyjski zespół pozostały w rywalizacji.
John Tavares, jak przystało na kapitana, wziął sprawy w swoje ręce i w 5. minucie dogrywki 6. meczu ćwierćfinału konferencji wschodniej zdobył gola, który dał "Klonowym Liściom" zwycięstwo 2:1 nad Tampa Bay Lightning. W serii drużyna z Toronto wygrała 4-2 i w drugiej rundzie zmierzy się z lepszym z pary Boston Bruins - Florida Panthers. Zwycięzcę tego ćwierćfinału Wschodu wyłoni mecz numer 7 dziś w nocy polskiego czasu.
Toronto Maple Leafs mają na koncie 13 Pucharów Stanleya, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii ligi, ale ostatni zdobyty w 1967 roku, gdy w NHL występowało tylko 6 zespołów.
Na przejście rundy play-off ich fani czekali od 2004 roku, gdy drużynie prowadzonej wówczas przez Pata Quinna udało się pokonać w siedmiomeczowej "bitwie o Ontario" Ottawa Senators.
Od tego czasu Maple Leafs 10 razy w ogóle nie zakwalifikowali się do rozgrywek postsezonowych, a 7 razy grali w play-offach i zawsze odpadali na pierwszej przeszkodzie. Tak było również aż w 6 poprzedniich sezonach. Ich passa bez zwycięstwa była do ostatniej nocy najdłuższą trwającą w NHL.
Tym razem zespołowi Sheldona Keefe'a udało się zrewanżować Lightning za przegraną 3-4 w pierwszej rundzie przed rokiem.
Tavares i jego koledzy potrzebowali nieco szczęścia przy golu na wagę awansu, bo gwiazdor "Klonowych Liści" wstrzelił krążek przed bramkę tak, że ten odbił się od łyżwy gracza rywali Darrena Raddysha i wpadł za linię bramkową.
Gol Johna Tavaresa na wagę awansu do drugiej rundy play-off:
- Rozmawialiśmy między sobą o rozczarowaniach i o tym, jak blisko byliśmy w przeszłości. Po porażce w meczu numer 5 mówiliśmy o tym, by już nie dać się powstrzymać. Cokolwiek nas spotkało, trzymaliśmy się swojego planu i znaleźliśmy sposób. To był kawał roboty wykonany przez tę grupę - skomentował Tavares. - Wielka rzecz dla kibiców Maple Leafs. Stoją za nami już tak długo. To tylko jeden krok, ale przyjemnie było zakończyć serię i wyeliminować Tampę.
Porażka w tej rywalizacji oznacza, że po raz pierwszy od 2019 roku w finale Pucharu Stanleya zabraknie Tampa Bay Lightning. Zespół Jona Coopera zdobywał najważniejsze hokejowe trofeum w 2020 i 2021 roku, a w poprzednim sezonie przegrał w finale z Colorado Avalanche.
Awans do drugiej rundy wywalczyły tej nocy obie pozostałe w rywalizacji kanadyjskie drużyny. Do Maple Leafs kilka godzin później dołączyli bowiem Edmonton Oilers, którzy na wyjeździe pokonali Los Angeles Kings 5:4 i w całej serii zwyciężyli 4-2. To także był rewanż za pierwszą rundę sprzed roku. Wtedy ekipa z Edmonton również wygrała, ale 4-3. Teraz w drugiej rundzie zmierzy się z Vegas Golden Knights.
7. mecz rozstrzygnie z kolei "bitwę nad Hudson". New York Rangers uratowali się przed odpadnięciem z rywalizacji w ćwierćfinale konferencji wschodniej wygrywając u siebie z New Jersey Devils 5:2 i doprowadzili do remisu 3-3 w całej serii. Decydujące spotkanie odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu w Prudential Center w Newark w stanie New Jersey. Na zwycięzcę tej pary czekają już w drugiej rundzie gracze Carolina Hurricanes.
Wyniki sobotnich meczów NHL:
Tampa Bay Lightning - Toronto Maple Leafs 1:2 (0:0, 0:1, 1:0, 0:1)
Stan serii: 2-4. Awans Maple Leafs.
New York Rangers - New Jersey Devils 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)
Stan serii: 3-3.
Los Angeles Kings - Edmonton Oilers 4:5 (1:2, 2:2, 1:1)
Stan serii: 2-4. Awans Oilers.
Komentarze
Lista komentarzy
J_Ruutu
Nareszcie :)
Może coś więcej ugrają, skoro przebili w końcu tę straszną pierwszą rundę po.