Dwanaście nieudanych prób,, z dogrywkami, karnymi i klęskami... I nareszcie ta trzynasta, zwycięska. PZU Podhale Nowy Targ przełamało niemoc w starciach z Comarch Cracovią. "Szarotki" przy Siedleckiego wygrały 6:3.
Po wtorkowych wydarzeniach w Katowicach, gdzie hokeiści Podhala zaprotestowali w związku z zaległościami finansowymi, ostatnie dni w Nowym Targu były bardzo gorące i dynamiczne. Na ten moment kwestie wypłat zostały uregulowane. Najbliższe dni mają też przynieść kilka istotnych zmian, dotyczących bieżącego funkcjonowania klubu.
Nowotarżanie mogli już więc skupić się tylko na czysto sportowych aspektach meczu z Cracovią i od pierwszych minut rzucili się do „gardeł” krakowian. Szybko przyszyły tego efekty bo już w 4. minucie prowadzenie Podhalu dał Alexander Szczechura, który przytomnie zachował się pod krakowską bramką i dobił strzał Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa. „Szarotki” chciały pójść za ciosem i stwarzały sobie kolejne okazje. Po strzale Dmitrija Załamaja instynktownie interweniował Matthew Robson, a poprzeczkę krakowskiej bramki ostemplował Bartłomiej Neupauer. Skuteczny był za to Marat Saroka, który w 14. minucie popisał się indywidualnymi umiejętnościami i podwyższył prowadzenie Podhala na 2:0. To nie był koniec strzeleckich popisów „Szarotek” w pierwszej tercji, bowiem w 17. minucie wykorzystały one liczebną przewagę i na listę strzelców wpisał się Johan Lorraine.
W drugiej tercji inicjatywa była z kolei po stronie gospodarzy i w 25. minucie Tomas Vildumetz – po składnej akcji swojej formacji – pokonał Alexa Horawskiego. Bramkarz „Szarotek” miał w tej odsłonie sporo pracy, ale więcej niż raz pokonać się nie dał, zaliczając kilka świetnych interwencji. Na gola dla Podhala w tej części gry raczej się nie zapowiadało, a tymczasem 54 sekundy przed końcem, po kontrataku i asyście Bartłomieja Neupauera, Robsona pokonał Michael Cichy.
W trzeciej tercji oglądaliśmy jeszcze cztery gole – po dwa z obu stron. Co ciekawe, wszystkie padły w ostatnich czterech minutach. Nowotarżanie w obu przypadkach gole zdobywali strzałami do pustej krakowskiej bramki, po tym jak trenerzy „Pasów” próbowali wariantów gry bez bramkarza.
Comarch Cracovia - PZU Podhale Nowy Targ 3:6 (0:3, 1:1, 2:2)
0:1 Alexander Szczechura - Damian Kapica, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (03:12),
0:2 Marat Soroka - Łukasz Kamiński (13:27),
0:3 Johan Lorraine - Filipp Pangiełow-Jułdaszew, Michael Cichy (16:39, 5/4),
1:3 Tomáš Vildumetz - Janne Jalasvaara, Radosław Sawicki (24:32),
1:4 Michael Cichy - Bartłomiej Neupauer, Damian Tomasik (39:06),
2:4 Tomáš Vildumetz - Adam Raška (56:30),
2:5 Filip Wielkiewicz - Michael Cichy, Dmitrij Załamaj (57:11 - do pustej bramki),
3:5 Sebastian Brynkus - Tomáš Vildumetz, Ales Ježek (58:17),
3:6 Damian Tomasik - Michael Cichy, Filip Wielkiewicz (58:48 - do pustej bramki).
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Przemysław Gabryszak (główni) - Artur Hyliński, Jacek Szutta (liniowi).
Minuty karne: 8-4.
Strzały: 41-26.
Widzów: 900.
Cracovia: M. Robson - A. Ježek, J. Žůrek; M. Látal (2), A. Raška (2), M. Špaček - L. Motloch (2), V. Kunst; M. Kasperlík, J. Lundgren, G. Berling - J. Jalasvaara, D. Krenželok (2); S. Brynkus, R. Sawicki, T. Vildumetz - S. Bieniek; A. Dziurdzia, K. Mocarski, M. Bezwiński, F. Kapica.
Trener: Rudolf Roháček
Podhale: A. Horawski - F. Pangiełow-Jułdaszew, D. Tomasik; D. Kapica, P. Wronka, A. Szczechura (2) - D. Załamaj, J. Kudzin; B. Neupauer, M. Cichy, F. Wielkiewicz - M. Horzelski, A. Słowakiewicz; T. Szczerba, J. Lorraine, J. Worwa (2) oraz W. Bochnak, D. Szlembarski, T. Paranica, M. Soroka, Ł. Kamiński.
Trener: Sami Hirvonen
Czytaj także: