My już nie myślimy o sezonie zasadniczym, lecz sposobimy się do play offu - mówi napastnik gospodarzy, Marek Strzyżowski.
Z pięciu dotychczasowych meczów w ekstralidze i Pucharze Polski hokeiści z Jastrzębia wygrali z Ciarko BPS Bankiem Sanok dwa: w I rundzie sezonu 6:5 oraz 4:2 w finale PP i to oba na lodowisku rywali. Teraz dochodzi do kolejnej konfrontacji obu zespołów, zaś stawką są ligowe punkty. Na pewno ten występ jest ważniejszy dla zespołu z Jastrzębia, bo ciągle jest uwikłany w walkę o drugą lokatę po sezonie zasadniczym. Hokeiści z Sanoka zaś chcieliby odzyskać właściwy rytm, bo o utratę pierwszego miejsca raczej nie muszą się martwić i jest ono raczej niezagrożone.
Byle do play offu
Mistrzowie kraju z Sanoka w ostatnią niedzielę zanotowali poważną wpadkę, przegrywając w Oświęcimiu 2:6. Ta przegrana nie miała żadnego wpływu na układ tabeli, bo przewaga nad pozostałymi rywalami jest spora. - Nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak słabo prezentujemy się w spotkaniach z Unią - mówi młody napastnik z Sanoka, Marek Strzyżowski. - Michal Fikrt, bramkarz Unii, solidnie zapracował na postać numer jeden tego spotkania. W meczach przeciwko nam zawsze gra wspaniale, ale inna sprawa, że to wysokiej klasy fachowiec. Hokeiści Unii potrafią wyprowadzić kontry po których zdobywają gole. Wczoraj przed i po treningu długo dyskutowaliśmy, padły wnioski i - mam nadzieję - że ta historia się nie powtórzy. My nie gramy pod presją i może stąd ta przegrana w Oświęcimiu. Wielu fachowców uważa, że mistrzowie kraju mają nie tylko kłopoty z Unią, ale również z Jastrzębiem. Hokeiści z Sanoka miniony finał Pucharu Polski na pewno zapamiętają aż do następnego turnieju. - My już nie żyjemy finałem, lecz sposobimy się do występów w play offie - dodaje Strzyżowski. - Wówczas zabrakło nam sił i to legło u podstaw naszej porażki. Nasi najbliżsi rywale potrafią grać konsekwentnie i musimy ich dość szybko przełamać. Zarówno oni, jak i pozostali, wyjeżdżają na lód z hasłem „bij mistrza”, ale my nie zamierzamy im ułatwiać zadania. Chcielibyśmy wziąć drobny rewanż w tym spotkaniu, na kolejny, już srogi, przyjdzie czas w play offie. Oczywiście pod warunkiem, że się spotkamy.
Miejsca na podium
Ten sezon hokeiści z Jastrzębia mają udany, acz liczą na więcej. - Naszym celem jest medal i tego się trzymamy - mówi kapitan Jastrzębia, Maciej Urbanowicz. - By się przybliżyć do niego trzeba najlepiej zdobyć drugie miejsce w sezonie zasadniczym i mieć nieco mniej stresów w I rundzie play offu. Jak na ironię losu od początku ligi nie możemy zagrać w kompletnym składzie. Ostatnio też dopadły nas kłopoty zdrowotne i po chorobie dopiero wczoraj powróci Richard Bordowski, zaś Patryk Kogut walczy z przeziębieniem. Pucharowy turniej przekonał nas, że potrafimy wygrywać ze wszystkimi. Musimy zagrać odpowiedzialnie i spokojnie czekać na to co zrobi rywal. W miniony piątek hokeiści z Jastrzębia wygrali w Sosnowcu 8:3, zaś w niedzielę pauzowali. - I dlatego sobota była wolna od zajęć i trochę wypoczęliśmy przed kolejnym starciem - dodaje napastnik JKH. - Dotychczasowe mecze potwierdzają, że zrobiliśmy postęp, ale fajnie byłoby, gdybyśmy to potwierdzili na zakończenie sezonu. Róbmy swoje i tyle, a zobaczymy co będzie dalej.
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Czytaj także: