Hokej.net Logo

Dziwne gole Diabłów

2009-01-30 09:27 NHL
Dziwne gole Diabłów

New Jersey Devils pokonali po dogrywce Boston Bruins, ale oglądając gole, jakie padały w tym spotkaniu trudno było uwierzyć, że grają dwie najlepsze drużyny Konferencji Wschodniej NHL.

Wszystko zaczęło się w pierwszej tercji, kiedy w 16. minucie dość szczęśliwy strzał Jamie`ego Langenbrunnera w osłabieniu dał Devils prowadzenie w TD Banknorth Garden w Bostonie. W drugiej tercji, już podczas gry w przewadze Zach Parise wepchnął krążek do bramki bardzo niepewnego tego dnia Tima Thomasa, choć sam chyba nie wie, jak to się stało. Po dwóch tercjach Diabły prowadziły jednak w wyjazdowym spotkaniu 2:0 i wszystko zmierzało do szczęśliwego dla nich końca. Tymczasem już na poczatku trzeciej odsłony padła bramka jeszcze dziwniejsza od tych zdobytych przez Devils. Bramkarz Devils, Scott Clemmensen wciąż zastępujący kontuzjowanego Martina Brodeura wyjechał za bramkę, by zagrać krążek, ale zostawił go tam idealnie dla nadjeżdżającego Chucka Kobasew. Skrzydłowy Bruins za pierwszym razem, mimo pustej bramki trafił w słupek, a dobitkę wracający do bramki Clemmensen złapał w powietrzu.

Sędziowie początkowo pokazali, że gola nie ma, ale ku rozpaczy bramkarza Diabłów, który popełnił koszmarny błąd analiza zapisu wideo wykazała, że były gracz miejscowego Boston College łapał krążek już za linią bramkową. Był to początek powrotu Bruins do gry. W 48. minucie Marc Savard, a 6 minut później Dennis Wideman strzelili już zupełnie typowe gole, które dały gospodarzom jednobramkowe prowadzenie. Fani w bostońskiej hali liczyli, że wynik 3:2 uda się utrzymać już do końcowej syreny, ale na niespełna dwie minuty przed końcem specjalista od goli w dogrywkach, Patrik Eliáš tym razem tylko do dogrywki doprowadził. Jak przystało na to spotkanie jego gol również nie mógł być typowy, ponieważ krążek zanim wpadł do bramki odbił się od łyżwy czeskiego napastnika. W dogrywce przesądziło drugie w tym meczu trafienie kapitana Diabłów, Jamie`ego Langenbrunnera. Najpierw strzelał Colin White, "guma" odbiła się od Travisa Zajaca, a do siatki dobił ją Langenbrunner, dając swojej drużynie już siódme zwycięstwo z rzędu. Żaden zespół w NHL nie ma obecnie tak znakomitej serii.

- To był dobry hokejowy mecz, ale nie ma co ukrywać, że zdarzyło się w nim trochę dziwnych rzeczy - komentował po spotkaniu trener Devils, Brent Sutter. - Widzieliśmy mnóstwo naprawdę dziwnych goli. Podopieczni Suttera dzięki zwycięstwu wyprzedzili w tabeli Konferencji Wschodniej Washington Capitals i zajmują w niej drugie miejsce tylko za Bruins, do których jednak wciąż tracą aż 11 punktów. Trener gospodarzy, jeszcze przed dwoma laty prowadzący Devils Claude Julien mimo porażki był zadowolony z występu swojej drużyny. - Chłopcy wykonali dużą pracę, by wrócić do tego meczu - mówił. - To taki mecz, w którym trzeba ciężko pracować na bramki, bo zbyt wielu ładnych goli w nim nie było. Jamie Langenbrunner zakończył mecz z dwoma bramkami i asystą, a dla Bruins gola i asystę uzyskał Marc Savard.



Carolina Hurricanes pokonali 3:2 Tampa Bay Lightning. Huragany spisujące się w ostatnim czasie bardzo słabo przerwały trzymeczową serię zwycięstw Lightning. O wygranej przesądził gol Erica Staala, który najpierw odebrał krążek Martinowi St. Louis, a bramkę i asystę zaliczył Matt Cullen. Cam Ward odniósł swoje setne zwycięstwo w NHL.

New York Islanders pokonali Atlanta Thrashers 5:4 w meczu dwóch najsłabszych zespołów Konferencji Wschodniej NHL, choć niewiele brakowało, by stracili przewagę. Wyspiarze m.in. dzięki dwóm golom Kyle`a Okposo po pierwszej tercji prowadzili już 4:0, ale Thrashers omal nie wyrównali. Dla Islanders to dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo po serii 14 porażek.

Florida Panthers pewnie wygrali z Montréal Canadiens 5:1. Bohaterem meczu był Stephen Weiss, który zaliczył gola i dwie asysty, a trzykrotnie asystował Cory Stillman. Pantery dzięki zwycięstwu utrzymują się na ósmym, dającym awans do play-offs miejscu w Konferencji Wschodniej. Z kolei dla "Habs" cztery kolejne porażki to najdłuższa taka seria od marca 2007 roku.

Marty Turco wreszcie wygrał w Joe Louis Arena. Bramkarz Dallas Stars, który występował w zespole University of Michigan, rozgrywającym swoje mecze w hali Red Wings jako zawodowiec w żadnym z poprzednich 11 meczów nie wygrał w legendarnej hali. Tym razem Stars pokonali 4:2 Detroit Red Wings, a Turco obronił 22 strzały. Zwycięskiego gola strzelił Chris Conner, dla którego było to pierwsze trafienie w sezonie, a gola i asystę zaliczył Steve Ott.

Ottawa Senators wygrali w St. Louis z miejscowymi Blues 3:1. Dwa gole strzelił Mike Fisher, ale zwycięskie trafienie było dziełem rozgrywającego swój trzeci mecz w NHL Duńczyka Petera Regina, który dotąd nie zdobył ani jednego gola. Wychowanek Herning Blue Fox przyznał po meczu, że bramka jest zasługą tego, że nie trafił czysto w krążek. Keith Tkachuk rozegrał wczoraj mecz numer 1 100 w NHL.

Wiele goli obejrzeli kibice w Denver, gdzie Colorado Avalanche ulegli Toronto Maple Leafs 4:7. Zwycięskiego gola i dwie asysty uzyskał Jason Blake, a dwie bramki i asystę Dominic Moore. Dla Avalanche dwukrotnie trafił Milan Hejduk. Maple Leafs przerwali serię czterech kolejnych porażek.

Los Angeles Kings mieli przed meczem z Chicago Blackhawks aż osiem dni przerwy, ale nie przeszkodziło im to w pokonaniu wyżej notowanych rywali 5:2. Do trzeciego z rzędu zwycięstwa poprowadził Królów kapitan Dustin Brown, który zdobył dwa gole i raz asystował, a innym bohaterem wieczoru był bramkarz Jonathan Quick, który nie tylko obronił 31 strzałów, ale zaliczył także swoją pierwszą asystę w NHL.

Miano najlepszej drużyny całej ligi zachowali San Jose Sharks, którzy wygrali przed własną publicznością 2:0 z Phoenix Coyotes. Bramki dla Rekinów, które mają na koncie 77 punktów zdobywali Niemcy - Christian Ehrhoff i Marcel Goc, a Jewgienij Nabokow broniąc 24 strzały zaliczył 44. "shutout" w karierze. Rosjanin nie wpuścił gola od dokładnie 170 minut i 10 sekund, co jest klubowym rekordem. Swój mecz numer 1 200 w NHL rozegrał 43-letni Claude Lemieux.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe