Maciej Urbanowicz nie wystąpi już w tym sezonie. To efekt pojedynku pięściarskiego, który skrzydłowy Tauronu KH GKS Katowice stoczył z Oskarem Jaśkiewiczem, obrońcą TatrySki Podhala Nowy Targ.
Do sytuacji doszło tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony. Przed bandami trwała wymiana argumentów, jakich hokejów wiele. Maciej Urbanowicz podjechał, żeby pomóc Olegowi Jaszynowi, z którym szarpali się Oskar Jaśkiewicz i Krystian Dziubiński.
Napastnik GieKSy przycisnął defensora „Szarotek” do bandy, a następnie – po odepchnięciu Joony Tolvanena – stoczył z Jaśkiewiczem pojedynek pięściarski. Powalił go na lód serią szybkich ciosów, a sędziowie odesłali obu graczy do szatni. Na obrońcę Podhala nałożyli karę większą (5 minut) za pojedynek na pięści oraz automatyczną karę meczu za niesportowe zachowanie (20 minut), z kolei Urbanowicza ukarali karą meczu za walkę na pięści z artykułu 141 vi (25 minut), która wiąże się z automatycznym – dwumeczowym zawieszeniem.
– Nie wiem, dlaczego sędziowie nie potraktowali nas równo. Przecież to była bójka, jakich w hokeju wiele. Na filmiku widać, że to nie ja pierwszy ruszyłem do wymiany argumentów na pięści. Stanąłem w obronie kolegi – mówi nam Maciej Urbanowicz.
Ale to nie wszystko. Z uwagi na fakt, iż w meczu drugiej kolejki Polskiej Hokej Ligi Urbanowicz z podobnego paragrafu otrzymał karę meczu za bójkę Michałem Kotlorzem, jego zawieszenie zostanie powiększone do czterech spotkań.
– Pojedynki na pięści są elementem hokejowego widowiska i mają pobudzić drużyny do dalszej walki. To właśnie takie momenty podnoszą kibiców z miejsc. W wielu zespołach są zawodnicy, którzy są odpowiedzialni za twardą, fizyczną grę. Walczą za zespół, motywują go, a w zapalnych sytuacjach bronią swoich kolegów z zespołu – podkreśla „Urbi”.
– Tymczasem otrzymuje cztery mecze zawieszenia, które przejdą na nowy sezon oraz karę finansową w wysokości 900 złotych. W zachodnich ligach takie sytuacje po prostu się nie zdarzają. W tej sytuacji nawet nie mam do kogo się odwołać – nie kryje rozgoryczenia 32-letni zawodnik.
W Polskiej Hokej Lidze nie raz po obejrzeniu zapisów wideo dochodziło do korekt w sędziowskich decyzjach, jednak w tym wypadku nie będzie miało to miejsca.
– Nie mogę obniżać podyktowanych kar, więc do mnie zawodnik nie może się odwoływać. Mogę tylko nałożyć wykluczenie, których sędziowie nie wychwycili – informuje Marta Zawadzka, komisarz PHL. – W tej sytuacji czteromeczowe zawieszenie dla Macieja Urbanowicza zostało podyktowane obowiązującymi przepisami i karomierzem.
Na sam koniec wypada zapytać, kiedy Polska Hokej Liga doczeka się komisji sędziowskiej z prawdziwego zdarzenia, która będzie rozpatrywała każdą kontrowersyjną sytuację, weryfikowała podjęte przez arbitrów decyzje, a na sam koniec w zrozumiały sposób obwieszczała je zawodnikom, klubom oraz kibicom.
Czytaj także: