Gwiazda Erika Karlssona świeci niezwykle jasno podczas Mistrzostw Świata Elity w Czechach. Czołowy defensor ekipy „Trzech Koron” w wygranym spotkaniu przeciwko Polsce (5:1) dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Po zakończonym meczu gwiazdor Pittsburgh Penguins, choć rozchwytywany przez przedstawicieli mediów z całego świata, przyjął zaproszenie naszej redakcji do podsumowania spotkania w dwóch pytaniach.
HOKEJ.NET: – Erik, na jaki pojedynek szykowaliście się w meczu przeciwko Polsce? Na co uczulał was sztab szkoleniowy i przede wszystkim powiedz proszę co wiedzieliście o polskiej drużynie?
– Nie wiedzieliśmy na dobrą sprawę zbyt dużo o charakterystyce rywala. Nie graliśmy w końcu przeciwko Polsce od wielu lat, podobnie jak większość drużyn na tym turnieju. Chcieliśmy dzisiaj w jak największym stopniu cieszyć się grą, ale rywale robili wszystko aby te plany pokrzyżować. Polska okazała się naprawdę dobrą drużyną. Dobrze zaprezentowali się jako zespół, ale również poszczególni zawodnicy zaliczyli dobry występ indywidualny. Myślę, że obu stronom to spotkanie dało sporo radości i to jest najważniejsze. W okresie kiedy nie graliśmy tego, co potrafimy najlepiej, polski zespół potrafił to wykorzystać i kreować swoje sytuacje. Tak jak powiedziałem wcześniej, to było dobre spotkanie dla obu ekip, dające sporo radości z gry.
Podkreśliłeś jak twardy to był pojedynek. Rywale nie ograniczali się do destrukcji w defensywie, lecz mając krążek na kiju przechodzili do błyskawicznego budowania własnych ataków. Czy takie usposobienie reprezentacji Polski w jakimś stopniu was zaskoczyło?
– Zdecydowanie, to było w jakimś stopniu zaskakujące. Chociaż sami do końca nie byliśmy pewni, czego się spodziewać. Nie wiedzieliśmy zbyt wiele o zawodnikach występujących w poszczególnych formacjach. Ale pragnę to podkreślić raz jeszcze, że Polacy rozegrali dzisiaj bardzo dobre spotkanie. Są mocni zarówno jako drużyna, ale też mają odpowiednie indywidualności w zespole. Potrafią ciężko pracować przez całe spotkanie, by wykreować sobie sytuacje. Gdybyśmy nie byli dzisiaj tutaj w tak mocnym składzie, to spotkanie mogło by być kontrolowane przez rywala. Zmusili nas do twardej rywalizacji, to była czysta przyjemność grać przeciwko Polsce.
Rozmawiał: Mateusz Mrachacz
Czytaj także: