TAURON Podhale Nowy Targ przegrało swój 22. mecz z rzędu w Polskiej Hokej Lidze. Tym razem "Szarotki" uległy KH Enerdze Toruń 3:4 i tym samym zmarginalizowały swoją szansę na awans do fazy play-off. – Każdy dalej będzie walczyć za drużynę oraz za swoje nazwisko – stwierdził Fabian Kapica.
– Plan na to spotkanie był jeden, wygrać za trzy punkty. Niestety się nie udało, mimo że ciężko walczyliśmy – przyznał Fabian Kapica.
Z pewnością przegrana "Szarotek" mogła byś spowodowana osłabioną kadrą. Wszakże spośród 18 zawodników tylko 13 z nich miało wcześniej styczność z PHL.
– Myślę, że w pewnym sensie ta kadra dała o sobie znać, bo mieliśmy kilku chorych zawodników, lecz daliśmy z siebie sto procent i nie odpuszczaliśmy drużynie z Torunia, a w pewnych momentach nawet przeważaliśmy – podkreślił 19-letni napastnik.
W związku z tym było aż 5 debiutantów w tym starciu. Byli nimi Krzysztof Jarczyk, Krystian Wikar, Karol Sarniak, Daniel Nykaza oraz Łukasz Długopolski.
– Nie mnie oceniać ich występ, ale na pewno cieszę się, że dostali szanse zaprezentowania się w seniorskim hokeju – zaznaczył nowotarski wychowanek.
Nowotarżanie dwukrotnie w tym starciu wychodzili na prowadzenie, jednak goście szybko odpowiadali i "Szarotki" nie zdołały utrzymywać prowadzenie do końca meczu.
– Myślę, że brakowało nam tego doświadczenia w tych momentach. Mieliśmy bardzo młody skład i był też moment, gdy przy wyniku 2:1 mieliśmy bardzo dobrą sytuację, lecz nie udało się jej wykorzystać, a chwilę później straciliśmy gola na 2:2 – smucił się młody napastnik Podhala.
Przegrana ze "Stalowymi Piernikami" dała jedynie matematyczne szanse Podhalu na powalczenie o ósme miejsce w lidze i awans do fazy play-off.
– Na pewno będziemy dalej walczyć, bo to nasza praca. Nie będziemy sobie przychodzić na trening się poślizgać czy nie pojedziemy na mecz, żeby sobie pograć dla zabawy. Każdy dalej będzie walczyć za drużynę oraz za swoje nazwisko – stanowczo stwierdził młodszy z braci Kapiców.
Czytaj także: