Fleury: Albo Minnesota Wild albo emerytura
Marc-André Fleury, drugi w historii NHL bramkarz z największą liczbą wygranych meczów, nie zamierza wieszać łyżew na kołku. Wiele wskazuje na to, że przedłuży kontrakt z Minnesotą Wild.
39-letni Kanadyjczyk twierdzi, że w obecnie trwającym sezonie jego miłość do hokeja rozkwitła na nowo. Bramkarz rozmawiał niedawno z dziennikarzami portalu NHL.com i z całą mocą podkreślił, że nie wybiera się na sportową emeryturę, chociaż jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że będzie inaczej.
– Teraz mam bez porównania większą motywację, by grać, niż jeszcze we wrześniu, czy październiku. Zeszłego lata byłem wręcz pewien, że szykuję się do swojego ostatniego sezonu. Obóz przygotowawczy był ciężki, bolały mnie biodra, na samym starcie przegraliśmy kilka spotkań, ja sam grałem poniżej oczekiwań. W końcu jednak nabrałem wiatru w żagle, poczułem się lepiej i znów zacząłem odczuwać radość z gry w hokeja. Obecnie wiem, że jest jeszcze we mnie dużo pasji do tego sportu i jest tylko jeden klub, gdzie mogę dalej grać – Minnesota Wild. Powiem więcej, albo Minnesota Wild, albo emerytura. Nie chciałbym się przeprowadzać i zabierać trójki moich dzieci z ich środowiska, odcinać ich od szkoły i przyjaciół. Razem z żoną jesteśmy tu szczęśliwi.
Wraz z końcem trwającego sezonu wygasza dwuletni kontrakt, który Fleury podpisał z Wild. Umowa opiewała na siedem milionów dolarów. Kanadyjczyk zapewnia, że kwestie finansowe nie będą dla niego najważniejsze podczas negocjowania nowego kontraktu.
– Jeśli nadal będę tu grał, podpiszę roczny kontrakt i potem zastanowimy się wszyscy co dalej – zapewnia.
Minnesota raczej nie wejdzie do fazy play-off – w pościgu za drugą dziką kartą dającą taką premię klub ma osiem punktów straty do Vegas Golden Knights. W związku z tym Kanadyjczyk jest już umówiony na rozmowę z managerem Wild Billem Guerinem w sprawie potencjalnego nowego kontraktu.
– Chcę z nim porozmawiać, dowiedzieć się co on myśli i jak widzi tę sytuację i jakie ma plany względem drużyny i czy nadal widzi mnie w składzie. Swoją decyzję podejmę po rozmowie z Billem.
Manager tymczasem zapewnia media, że perspektywa kolejnego sezonu z Fleurym w bramce Wild bardzo go cieszy.
– Porozmawiamy o tym w ciągu kilku następnych dni. Marc-Andre rozgrywa dobry sezon, nadal lubi tę grę, nadal ma w sobie jeszcze to hokejowe paliwo.
Również John Hynes, trener Wild, chce go widzieć w drużynie w przyszłym sezonie.
– Nadal gra na świetnym poziomie, poza tym świetnie dogaduje się z kolegami w szatni, więc jak najbardziej widzę go w naszym składzie w przyszłości.
Komentarze