Hokej.net Logo
SIE
31

Fotorelacja: Ekstraklasa zostaje w Sanoku!

Fotorelacja: Ekstraklasa zostaje w Sanoku!

Po dość dramatycznym meczu hokeiści KH Sanok pokonali po dogrywce GKS Katowice 2:1 i utrzymali się w ekstraklasie. Decydującą bramkę w dogrywce zdobył Maciej Mermer. Przypomnijmy, że katowiczanie prowadzili już 2:0 w rywalizacji do 3 zwycięstw, jednak sanoczanie zdołali się podnieść i zwyciężyć w kolejnych 3 meczach i utrzymać hokej w Sanoku!.

Już na początku spotkania w 11 sekundzie goście mogli prowadzić 1:0, Marek Trybuś otrzymał podanie wzdłuż bramki i znalazł się sam przed sanockim bramkarzem, jednak ten fantastycznie obronił jego strzał. Sanoczanie odpowiedzieli mocnym strzałem z niebieskiej Bogusława Rąpały, jednak na posterunku był Jacek Zając. W 7 minucie Maciej Mermer otrzymał 4 minuty kary, katowiczanie grając w przewadze praktycznie nie stworzyli żadnej 100% sytuacji do zdobycia bramki. W 17 minucie na ławkę kar powędrował Kowalski, minutę później karę otrzymał Rafał Tkacz i sanoczanie grali z przewagą 2 zawodników. Chwilowe zagapienie obrońców gospodarzy mogło się zakończyć stratą bramki grających trójką katowiczanom udało się przeprowadzić kontratak i Pavel Mareczek znalazł się sam przed sanockim bramkarzem, jednak Mykola Voroshnov potwierdził, że jest w znakomitej formie i nie dał się po raz kolejny pokonać. Sanoczanie próbowali atakować, ale kilka strzałów instynktownie obronił Zając, a strzał z najbliższej odległości Radwańskiego minimalnie minął bramkę. Pierwsza tercja była bardzo wyrównana gdzie było dużo walki w środkowej strefie tafli.

W 26 minucie padła pierwsza bramka dla gospodarzy, Robert Kostecki przeprowadził akcję prawą stroną, następnie mocno strzelił w kierunku bramki, Zając instynktownie broni, ale przy dobitce Tomasza Demkowicza nie miał już nic do powiedzenia. Po tej bramce z sanoczan lekko uszło powietrze i coraz częściej do głosu dochodzili katowiczanie. Ale nie mogli znaleźć sposobu na Voroshnova, który przy jednym ze strzałów katowiczan, fantastycznie obronił końcówką parkanów krążek zmierzający prosto do bramki.

Trzecia tercja była bardzo nerwowa, gdyż gospodarze prowadzili tylko jedną bramką i w każdej chwili mogło nastąpić wyrównanie. W 51 minucie nastąpiło wyrównanie, z najbliższej odległości Robert Sobała strzelił pod poprzeczkę i na trybunach przez chwile zapanowała cisza. W końcówce spotkania sanoczanie mieli wprost dwie idealne okazje, które powinny zakończyć się bramką, lecz najpierw Marcin Niemiec nie skierował krążka do pustej bramki a na 10 sekund do końca regulaminowego czasu gry Maciej Mermer także spudłował mając przed sobą już tylko pustą bramkę.

W dogrywce było widać, że katowiczanie czekają na karne i zamiast atakować szanowali i podawali krążek pod własną bramką, to się zemściło w 3 minucie 46 sekundzie dogrywki. Tomasz Demkowicz szybkim podaniem uruchomił Macieja Mermera, który huknął po lodzie i nie dał szans Jackowi Zającowi. W tym momencie na „Torsanie” zapanował szał radości, który nie miał końca, kibice wybiegli na taflę i razem z zawodnikami się cieszyli, że Ekstraklasa zostaje w Sanoku. Słowa uznania należą się katowickim zawodnikom, mimo iż przyjechali bez dwójki zawodników grali o wiele lepiej niż w piątek przed własną publicznością i bark w bark dzielnie walczyli z sanoczanami.

Cóż można powiedzieć na gorąco po takim widowisku, Jesteśmy wszyscy niezwykle szczęśliwi. Dokonaliśmy rzeczy, jaka jeszcze parę miesięcy temu wydawała się nieosiągalna. Utrzymaliśmy ekstraligę dla Sanoka. Po pięciu meczach pokonaliśmy katowicki GKS, pomimo, że przegrywaliśmy już 2-0. Jednak zawodnicy nie załamali się i zdobyli upragniony sukces, jakim niewątpliwie jest dla klubu pozostanie w gronie najlepszych drużyn hokejowych w kraju. Wszyscy pokazali charakter i wielką ambicję. Zdawali sobie bowiem sprawę, że przegrana mogła doprowadzić do tego, iż sanocki hokej mógłby się nie podnieść po takim ciosie. Gratulacje należą się wszystkim zawodnikom, trenerom, działaczom, sponsorom, władzom miasta i kibicom, którzy cały sezon byli ze swoją drużyną, dzielnie ją wspierali mimo paru nieporozumień na linii kibice - zawodnicy. Myślę, że teraz wszystko już jest ok. Cały hokejowy Sanok bardzo się cieszy. Słowa uznania należą się także zawodnikom GKS, którzy nie załamali się po piątkowej przegranej w małej hali Spodka i stawiali naszej drużynie duży opór. Cóż, jak powiadają szczęście sprzyja lepszym. W tej rywalizacji lepszymi okazali się nasi hokeiści i to oni cieszą się dzisiaj z sukcesu. Teraz pozostaje z nadzieją patrzeć w przyszłość i oczekiwać rozpoczęcia nowego sezonu. Chciałem za pośrednictwem portalu hokejowego Hokej.Net pozdrowić wszystkich kibiców hokeja w Polsce, obyśmy we wrześniu w dobrych nastrojach spotkali się na inauguracji sezonu 2005/2006. Do zobaczenia. – powiedział po meczu, kierownik KH Sanok - Wojciech Pajestka.

KH Sanok – GKS Katowice 2:1 po dogrywce (0:0, 1:0, 0:1 - 1:0)

Bramki:
1:0 Tomasz Demkowicz – Robert Kostecki – Maciej Mermer 25:58’
1:1 Robert Sobała – Jaroslav Filo - Marek Trybuś 51:00’
2:1 Maciej Mermer - Tomasz Demkowicz 63:46’

GKS: Zając; Mareczek (2) - Szymański, Kowalski (4) - Marznica; R. Sobała - Marek Trybuś - Filo (2), Goliński - G. Sobała - Tkacz (4), Elżbieciak - Baka (2) - Mirocha

Sanok: Voroshnov; Ciepły - Rąpała, Burnat - Połącarz, Piekarz - D. Demkowicz; T. Demkowicz - Kostecki - M. Mermer (4), Niemiec - Saglo - Radwański, Dżoń - Koszarek – Piecuch (2).

Widzów: 3500.

Kary: KH - 6, GKS - 14 minut.

Stan rywalizacji: 3:2. W ekstralidze utrzymał się Sanok, a GKS spadł do pierwszej ligi.

WIĘCEJ ZDJĘĆ: <<TUTAJ>>



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe