GieKSa znów zwycięska [FOTO]
Drugi sparing i drugie zwycięstwo - na dodatek w takich samych rozmiarach. Hokeiści GKS-u Katowice po wygranej z HC RT TORAXEm Poruba pokonali Zagłębie Sosnowiec 4:2.
Od pierwszego bulika spotkanie charakteryzowało się dobrym tempem i sporą walką. Nieco lepiej w tej wymianie ciosów odnaleźli się zawodnicy Zagłębia, którzy za sprawą Damiana Tyczyńskiego sprawdzili w bramce gotowość Michała Kielera. Drużyna z Katowic próbowała wypracowywać sobie swoje okazję za sprawą długich podań, jednak przy wykończeniu tych akcji nie miał żadnych problemów strzegący bramki gości Patrik Spěšný.
Po stronie mistrzów Polski na wyróżnienie zasługiwała praca pierwszej formacji, czego dowodem była świetna okazja Mateusza Bepierszcza, który po otwierającym podaniu Grzegorza Pasiuta nie zdołał jednak skierować krążka w światło bramki. W 9. minucie GKS Katowice otworzył wynik spotkania. Po wygranym buliku w tercji Zagłębia krążek trafił na kij Aleksi Varttinena, który zdecydował się zagrać wzdłuż niebieskiej linii do Santeriego Kopoena, a ten mocnym strzałem pokonał Patrika Spěšnego. Chwilę później mogło być już 2:0. Katowickiej publiczności po raz kolejny z dobrej strony pokazał się tercet Koponen-Varttinen-Monto, lecz ten ostatni musiał uznać wyższość sosnowieckiego golkipera. Objęcie prowadzenia wprowadziło zdecydowanie więcej spokoju w poczynania podopiecznych Jacka Płachty, którzy zdominowali ten okres gry, co raz zmuszając do pracy Spěšnego.
W 12. minucie sekundzie GKS udokumentował swoją przewagę zdobywając drugą bramkę. Krążek do tercji Zagłębia wprowadził Grzegorz Pasiut, który wykazując się świetnym przeglądem sytuacji na tafli wypatrzył Bartosza Fraszkę, a ten za sprawą pewnego uderzenia wpisał się na listę strzelców.
Najlepszą okazją do zdobycia bramki dla gości była dwójkowa akcja Patryka Krężołka i Damiana Tyczyńskiego, którzy stanęli oko w oko z Michałem Kielerem, jednak w tej sytuacji zabrakło pomysłu na wykończenie akcji.
W przerwie Piotr Sarnik podjął decyzję o zmianie bramkarza i tak wraz z początkiem drugiej odsłony między słupkami Zagłębia mogliśmy obserwować Mikołaja Szczepkowskiego. Przebieg gry w drugiej tercji przebiegał głównie pod znakiem dobrej pracy obu golkiperów. Michałowi Kielerowi we znaki szczególnie wdał się dobrze pracujący duet Krężołek-Tyczyński, blisko pokonania katowickiego bramkarza był również Michał Kotlorz, jednak po jego strzale, guma uderzyła w słupek.
Początek trzeciej tercji nie obfitował w klarowne sytuacje dla żadnej ze stron. W 45. minucie spod linii niebieskiej kropnął Santeri Koponen, zdobywając trzeciego gola dla GieKSy. Niespełna dwie minuty później próbą dobrego rozegrania popisał się Hampus Olsson, a jego akcję na raty wykończył Sam Marklund, podwyższając wynik na 4:0.
Stracone bramki jednak nie ostudziły jednak ofensywnych zapędów Zagłębia Sosnowiec. Już po minucie na mocne uderzenie z okolic koła bulikowego zdecydował się Oskar Krawczyk i umieszczając krążek bezpośrednio pod poprzeczką nie pozostawił Michałowi Kielerowi najmniejszego pola manewru, otwierając tym samym dorobek bramkowy gości. W 51. minucie w trakcie próby rozegrania we własnej tercji katowiczanie stracili krążek na rzecz rywala, co finalnie wykorzystał Dominik Nahunko zdobywając bramkę na 4:2.
Za sprawą wykluczenia dla Hampusa Olssona, oraz nałożonej kary technicznej na drużynę GKS-u za nadmierną liczbę graczy na lodzie drużyna Zagłębia przez moment przebywała na lodzie w podwójnej przewadze, jednak po strzale Marek Charvát na drodze do kontaktowej bramki po raz kolejny stanął słupek, a w kolejnej sytuacji Ryley Lingren nie znalazł sposobu na zaskoczenie Michała Kielera.
GKS Katowice – Zagłębie Sosnowice 4:2 (2:0, 0:0, 2:2)
1:0 - Koponen - Varttinen (8:39),
2:0 - Bepierszcz - Kacper Maciaś (11:07),
3:0 - Koponen - Fraszko, Pasiut (44:57),
4:0 - Marklund - Olsson (46:03),
4:1 - Krawczyk (47:37),
4:2 - Nahunko (50:56).
GKS Katowice: Kieler - Maciaś, Kruczek; Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Varttinen, Koponen; Iisakka, Monto, Hitosato - Cook, Wanacki; Michalski, Marklund, Olsson - Chodor, Lebek; Jonasz Hofman, Smal, Kowalczuk.
Trener: Jacek Płachta
Zagłębie: Spěšný (Szczepkowski) - Charvát, Šaur; Nahunko, Tyczyński, Krężołek - Stadel, Kotlorz; Salo, Lingren, Valtola - Krawczyk, Andrejkiw; Bernacki, Sikora, Kozłowski - Łoza, Naróg, Karasiński.
Trener: Piotr Sarnik
Komentarze