Gula: Przekonaliśmy się na jakim poziomie jest europejski hokej i ile nam brakuje
Hokeiści Comarch Cracovia przegrali na wyjeździe z 1:5, ale braku ambicji i woli walki nie można im zarzucić. – Możemy tylko żałować, że nie zdobyliśmy więcej goli, ponieważ wtedy z pewnością byłaby większa dramaturgia i emocje – ocenił Jiří Gula, kapitan Cracovii.
Krakowianie na starcie z mistrzami Szwecji wyruszyli w nieco osłabionym składzie. Zabrakło Bena Blooda, Daniela Krejčíego, Vojtěcha Poláka, Jacka Walkera, Matiasa Sointu i Mateusza Bezwińskiego.
Färjestad po pierwszej odsłonie prowadzili 2:0, ale krakowianie z każdą minutą radzili sobie coraz lepiej.
– Hokeiści z Karlstadt byli faworytami i udowodnili to podczas gry. W niektórych momentach potrafiliśmy im jednak dotrzymać kroku, a przez długi czas rywal prowadził dwoma golami i miał trudności ze zdobyciem kolejnych. To świadczy o tym, że nie załamaliśmy się i do końca wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć – ocenił Jiří Gula, kapitan Cracovii.
– Mieliśmy nawet okazje, by pokusić się o kontaktowego gola, ale niestety przeciwnik zaliczył kolejne trafienia. Na tym poziomie takie błędy są niewybaczalne i zostaliśmy za to ukarani – dodał.
Faktycznie krakowski zespół potrafił stworzyć zagrożenie pod szwedzką bramką. Honorowego gola zdobył Damian Kapica, a blisko trafienia do siatki byli też Sebastian Brynkus, Antoni Dziurdzia czy Martin Kasperlík.
– Przekonaliśmy się na jakim poziomie jest europejski hokej i ile nam jeszcze brakuje. Farjestadt to jedna z najlepszych drużyn w Europie, która nie popełnia zbyt wielu błędów. Świetnie rozgrywają krążek, grają zespołowo i potrafią narzucić swój styl gry – zaznaczył czeski obrońca.
Pojedynki z klasowymi rywalami dają niezbędne doświadczenie, zwłaszcza młodszym graczom.
– Wspaniale jest mierzyć się z takim przeciwnikiem i zdobywać doświadczenie, w szczególności tyczy się to młodych zawodników. Na tle tak silnych drużyn możemy przekonać się ile nam jeszcze brakuje do najlepszych, jakie są nasze słabe strony i co możemy poprawić – zakończył Gula.
Komentarze