Don Sweeney, generalny menedżer Boston Bruins, poinformował wczoraj, że jego klub podpisał nowy, ośmioletni kontrakt z Davidem Pastrňákiem. Umowa, opiewająca na kwotę 90 milionów dolarów, wygaśnie w sezonie 2030-31.
26-letni czeski napastnik wystąpił w tym sezonie w 60 meczach, w których zdobył 42 bramki i zanotował 38 asyst. Skrzydłowy rozgrywa właśnie swój dziewiąty sezon na taflach NHL, w sumie zagrał już w 570 spotkaniach (wszystkie rozegrał w barwach "Niedźwiadków"), w których strzelił 282 bramki i zaliczył 302 asysty. Najwięcej goli, 48, zdobył w sezonie 2019-20 , dzięki czemu otrzymał, wraz z Aleksandrem Owieczkinem Maurice "Rocket" Richard Trophy dla najlepszego snajpera sezonu.
– Od samego początku mieliśmy plan, by David pozostał "Niedźwiadkiem" – dodaje Don Sweeney. – Najlepiej dożywotnio.
Nowy kontrakt Czecha będzie obowiązywał do jego 35. urodzin i pozwoli mu zarobić ponad 11 milionów dolarów za każdy kolejny sezon.
– Szansa na to, że zakotwiczę tu do końca kariery jest jak najbardziej realna – mówi zawodnik. – Myślę o Patrice Bergeronie, czy Davidzie Krejčím, którzy całe swoje zawodowe życie grają w Bostonie. Wiele się od nich nauczyłem i bardzo ich podziwiam. Granie cały czas w jednej drużynie na pewno było gdzieś z tyłu mojej głowy podczas negocjacji i jestem szczęśliwy, że tu zostaję, to jest mój dom daleko od domu. Nie mogę doczekać się kolejnych sezonów.
– Zakontraktowanie go a dalsze lata było naszym priorytetem – przyznaje Cam Neely, prezes Bruins. – Trwało to może nieco dłużej niż mieliśmy nadzieję i tak naprawdę wszystkie karty są w grze dopóki nie zostaną złożone podpisy, ale finalnie wszystko się dobrze skończyło.
– David jest bardzo ważnym zawodnikiem, wiele razy to podkreślałem – mówi Bergeron, który jest kapitanem drużyny. – W dodatku jest ambitny i zawsze stara się grać coraz lepiej.
Boston Bruins wygrał ostatnio dziewięć spotkań z rzędu i ma najwięcej punktów ze wszystkim drużyn w NHL. Przy okazji zakontraktowania Pastrňáka zdecydowali się też odmłodzić nieco skład dokooptowując do składu obrońcę McAvoya, Lindholma i Brandona Carlo a także napastników Pavla Zacha, Charliego Coyle’a, Taylora Halla oraz bramkarza Linusa Ullmarka.
– Pozyskanie na lata do przodu tak wielu świetnych i młodych zawodników daje nam dużo spokoju ducha a dla drużyny robi ogromną różnicę - przyznaje Neely.
Czytaj także: