Hebda: Wierzę, że wraz z ciężką pracą na treningach przyjdą dobre wyniki
Łukasz Hebda do Comarch Cracovii trafił w sezonie 2015/16 i barwy zespołu z Siedleckiego reprezentuje do dziś. W początkowych etapach swojego pobytu pod Wawelem był członkiem drużyny występującej w Centralnej Lidze Juniorów, a następnie w Młodzieżowej Hokej Lidze. Wychowanek KTH Krynica ma na koncie również debiut w Polskiej Hokej Lidze - miało to miejsce w 2019 roku. Czy jest jakieś wydarzenie, z jego okresu gry w klubie, które wspomina jakoś szczególnie? Kto według niego jest obecnie najlepszym golkiperem w TAURON Hokej Lidze? Kiedy możemy spodziewać się lepszych wyników osiąganych przez ekipę z Krakowa?
HOKEJ.NET: – Łukasz w Cracovii jesteś już długo. Dobrze się w niej czujesz?
Łukasz Hebda: – W Cracovii jestem dosyć długo, dokładnie tak, jak mówisz. „Pasy” są jednym z najbardziej utytułowanych klubów na hokejowej mapie Polski, dlatego cieszę się z tego, że mogę tu grać i czuję się bardzo dobrze.
Przychodząc do „Pasów” trafiłeś na „złote czasy klubu”. Jest jakieś wydarzenie, które z tego swojego okresu w klubie wspominasz szczególnie miło?
– Przyjeżdżając do Krakowa trafiłem do drużyny, która co roku walczyła o mistrzostwo Polski - to były „złote czasy”, jak mówisz. Ten sezon jest trochę słabszy, ale każdy zespół ma kiedyś słabsze momenty, tak to już bywa. Musimy nadal ciężko pracować i wierzę, że z tą ciężką pracą przyjdą także wyniki. Wracając do twojego pytania to z tego co w ostatnich latach osiągnęliśmy, na pewno w mojej pamięci zostanie zdobycie Pucharu Kontynentalnego w Danii.
Odkąd dołączyłeś do klubu to ten mocno się rozwinął?
– Do Cracovii dołączyłem w sezonie 2015/2016 i z roku na rok widać, że klub rozwija się na każdej płaszczyźnie i robi coraz większe postępy.
A czy swój czas w Krakowie oceniasz jako udany?
– Oczywiście, że tak. Mój czas spędzony w Cracovii oceniam jako udany. Przyjeżdżając do Krakowa nie myślałem, że po trzech sezonach będę mógł trenować z drużyną seniorów i stawać się jej częścią. Chciałbym grać więcej, ale to trenerzy decydują, kto staje między słupkami.
Pomagasz też w akademii, tak?
– Tak, dokładnie tak jest. Staram się pomagać trenerowi bramkarzy. Zawsze chętnie podzielę się z młodymi adeptami tym, czego sam się nauczyłem od trenerów czy od golkiperów, z którymi mogłem trenować.
Mógłbyś wskazać jakieś cechy, którymi powinien charakteryzować się dobry bramkarz?
– Ciężko wskazać jednoznacznie, jakie cechy powinien mieć dobry bramkarz, ponieważ każdy się różni i inne cechy mogą decydować o jakości w różnych aspektach.
Powiedz w takim razie czy jest ktoś na kim się wzorowałeś?
– Na początku gdy zaczynałem bronić to było kilku bramkarzy, których obserwowałem. Z polskiej ligi był to Rafał Radziszewski, a z NHL Marc-André Fleury - można było wyciągać ciekawe rzeczy.
A teraz w Tauron Hokej Lidze kto jest według Ciebie najlepszy na tej pozycji?
– Sądzę, że John Murray od kiedy gra w polskiej lidze to trzyma świetną formę. Zarówno w klubie, jak i w reprezentacji narodowej.
Gdzie widzisz siebie powiedzmy za 3-5 lat? Dalej w Cracovii?
– Ciężko powiedzieć, bo nie wybiegam tak daleko w przyszłość myślami. Skupiam na na tym sezonie, ale jeśli wszystko będzie się układać dobrze to sądzę, że będę nadal w Krakowie, w Cracovii. Dobrze się czuję zarówno w mieście jak i w klubie, a na tę chwilę nie planuje jakiejś przeprowadzki czy zmiany otoczenia.
Rozumiem. Na koniec: kiedy można spodziewać się lepszych wyników w waszym wykonaniu? Na to czekają kibice.
– Szczerze mówiąc ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Każdy z nas daje z siebie sto procent i wierzę, że wraz z ciężką pracą na treningach przyjdą dobre wyniki, tak jak mówiłem wcześniej.
Rozmawiał: Kami Tybor
Komentarze