Hokej.net Logo
SIE
31

Henryk Gruth w drodze do mistrzostwa

Do Tychów zawitał tylko na kilka dni – 23 grudnia przyleciał samolotem do Balic, święta spędził z rodziną, a wczoraj w południe wyjechał z powrotem do Szwajcarii. Od prawie 10 lat Henryk Gruth pracuje w Zurychu, a jego trenerska kariera rozwija się wręcz znakomicie.

Po kilku sezonach pracy z młodzieżą, powierzono mu funkcję asystenta trenera seniorskiego zespołu ZSC Lions Zurych.

– Oficjalnie jestem asystentem, jednak w codziennej pracy uzupełniamy się obowiązkami – powiedział Gruth, z którym rozmawialiśmy tuż przed powrotem do Szwajcarii. – Ja zajmuję się przygotowaniem obrońców, Christian Weber – napastników. Rozumiemy się znakomicie, bo Christian to były zawodnik ZSC Zurych, z którym kiedyś grałem. Zresztą po tylu latach spędzonych w tym klubie czuję się tam jak u siebie.

Od trzech sezonów budujemy nową drużynę, która została poważnie odmłodzona. W dwudziestoosobowej kadrze gra obecnie ośmiu juniorów. Z drugiej strony zespół został wzmocniony kilkoma obcokrajowcami. Mamy dwóch Kanadyjczyków – Randy Robitaille i Anrew Suttona oraz Fina Tony Virtę. Drużyna zajmuje obecnie trzecie miejsce w ekstraklasie.

Po zakończeniu kariery zawodniczej Henryk Gruth wyjechał do Szwajcarii i w Zurychu rozpoczął pracę z młodzieżą. Jego umiejętności szybko zostały docenione przez działaczy i z czasem, oprócz drużyn młodzieżowych, powierzono mu prowadzenie GC Lions czyli bezpośrednią rezerwę pierwszej drużyny.

Warto dodać, iż ZSC Zurych, to małe przedsiębiorstwo, w skład którego wchodzą cztery kluby, w związku z czym jego pełna nazwa brzmi: ZSC GC SCK EHC Zurych. Dwa lata temu Gruth znalazł się w sztabie pierwszego zespołu.

– Wysoka lokata w rozgrywkach to dobry prognostyk na przyszłość, zwłaszcza, że nadal do zespołu wprowadzać będziemy młodych obiecujących hokeistów, których w Zurychu nie brakuje – dodał Henryk Gruth.

– W tym sezonie walczymy o jeden z medali, ale nie wykluczam, że w następnym powalczymy o mistrzostwo Szwajcarii. Zainteresowanie meczami jest bardzo duże. Na co dzień gramy w hali wielkości katowickiego Spodka i na prawie każdym meczu jest komplet widzów. Ostatnio jednak obiekt jest w remoncie i występujemy na bocznym lodowisku, z mniejszą trybuną, ale i tak na meczach mamy po 3,5 tysiąca kibiców.

Pracy nie brakuje. Do Polski przyjechałem dzień po meczu, a wyjeżdżam tuż po świętach, bo czeka nas start w międzynarodowym turnieju, a rozgrywki ligowe po świątecznej przerwie zaczynają się 2 stycznia. Gramy z Lausanne – to najsłabsza drużyna w tabeli. Na dłuższy wypoczynek nie ma czasu, chyba dopiero latem.

Trener Henryk Gruth miał kilka propozycji z polskich klubów, swego czasu mówiło się o objęciu przez niego funkcji trenera reprezentacji kraju. Na razie jednak woli pracować w Szwajcarii, bowiem tutaj, jak twierdzi, bardzo dużo może się nauczyć. Było nie było szwajcarski hokej w światowej hierarchii jest znacznie wyżej sklasyfikowany niż polski.

Leszek Sobieraj - Dziennik Zachodni

skh



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe