Hit nie zawiódł! Unia pokonała lidera [WIDEO]
W najciekawiej zapowiadającym się meczu 9. kolejki Polskiej Hokej Ligi Re Plast Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie GKS Katowice 4:2. Biało-niebiescy odnieśli tym samym drugie zwycięstwo z rzędu.
Spotkanie mogło się podobać nawet najbardziej wymagającym kibicom. Nie zabrakło w nim walki, twardych ataków ciałem, sytuacji podbramkowych, ale też błędów arbitrów.
– Dla mnie i Toma Coolena było to niezwykle prestiżowe spotkanie. Dziękujemy zawodnikom za serce zostawione na lodzie. Ważne jest to, że zespół zaczyna się uzupełniać. W jednym meczu decydujące role odgrywają krajowi zawodnicy, a w innym, jak dziś, kluczowymi postaciami są obcokrajowcy – ocenił Piotr Sarnik, drugi trener Unii
Gole krytykowanych
Po pierwszej odsłonie więcej powodów do zadowolenia mieli gospodarze, którzy prowadzili 2:0. Sposób na Johna Murraya znaleźli dwaj obrońcy, do niedawna znajdujący się w sporym ogniu krytyki. W 5. minucie wynik spotkania otworzył Cole MacDonald, który popisał się przepiękną indywidualną akcją. 25-letni Kanadyjczyk odważnie pomknął lewym skrzydłem, uciekł katowickim obrońcom, a gdy znalazł się w sytuacji sam na sam z Johnem Murrayem przymierzył w krótki róg. Drugiego gola, podczas gry w przewadze, dołożył Ty Wishart, popisując się soczystym uderzeniem z lewego bulika.
Katowiczanie w pierwszej odsłonie dwukrotnie mieli na lodzie o jednego zawodnika więcej, ale nie zrobili z tego użytku. Biało-niebiescy grali bardzo ofiarnie w obronie i mieli też wsparcie w osobie swojego bramkarza. Clarke Saunders pewnie strzegł swojego posterunku i w pierwszej odsłonie zaliczył 12 udanych interwencji.
Pogoń za wynikiem
Podopieczni Jacka Płachty od początku drugiej odsłony jeszcze mocniej ruszyli do odrabiania strat, ale oświęcimska bramka była dla nich jak zaczarowana. W 31. minucie przez 80 sekund zamknęli gospodarzy w ich tercji, ale nie udało im się przełamać strzeleckiego impasu.
Chwilę później z groźną kontrą wyszli gospodarze Victor Rollin Carlsson zagrał wzdłuż bramki do Teddy’ego Da Costy, ale ten nieczysto trafił w krążek, więc John Murray zdołał obronić ten strzał.
W 35. minucie kontaktowego gola dla GieKSy zdobył Mathias Lehtonen, który wykorzystał dobre podanie Jakuba Wanackiego. Spotkanie nabrało jeszcze większych rumieńców.
Oświęcimianie odpowiedzieli jeszcze przed przerwą, a fantastycznym uderzeniem z nadgarstka popisał się Daniił Oriechin. Rosyjski skrzydłowy po dograniu Łukasza Krzemienia zdjął pajęczynę z okienka bramki strzeżonej przez „Jaśka Murarza” i ucieszył licznie zgromadzonych kibiców.
– Nie wiem, czy była to bramka w stylu rosyjskim. Chciałem po prostu uderzyć pod poprzeczkę i dobrze, że udało mi się trafić do siatki – uśmiechnął się Daniił Oriechin.
Niegasnąca nadzieja
Ostatnie dwadzieścia minut należało do katowiczan, którzy w 44. minucie znów złapali kontakt z rywalem. W ramionach swoich kolegów utonął Carl Hudson, będący obecnie najskuteczniejszym obrońcą całej ligi. Chwilę później do gospodarzy uśmiechnęło się szczęście, bo krążek po uderzeniu Grzegorza Pasiuta zatrzymał się na słupku.
Tymczasem chwilę później, podczas gry w przewadze, w poprzeczkę trafił Jesse Dudas. Emocje wciąż rosły, a goście nie rezygnowali z ataków.
Na 80 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry trener Jacek Płachta zagrał va banque. Zdjął z bramki Johna Murraya i wprowadził do gry dodatkowego napastnika. Ten manewr nie przyniósł zamierzonego efektu, ale przyczynił się do straty czwartego gola. Na 0,3 sekundy przed końcową syreną krążek w pustej bramce umieścił Zackary Phillips, popisując się celnym strzałem z 40 metrów.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 4:2 (2:0, 1:1, 1:1)
1:0 - Cole MacDonald - Jesse Dudas, Łukasz Krzemień (04:51),
2:0 - Ty Wishart - Zackary Phillips, Johan Skinnars (08:22, 5/4),
2:1 - Mathias Lehtonen - Jakub Wanacki, Anthon Eriksson (34:28),
3:1 - Daniił Oriechin - Łukasz Krzemień, Peter Bezuška (38:31),
3:2 - Carl Hudson - Patryk Wronka, Mathias Lehtonen (43:09),
4:2 - Zackary Phillips - Jesse Dudas (59:59).
Sędziowali: Robert Długi, Mateusz Niżnik (główni) – Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 6–6.
Strzały: 30-34 (9-12, 11-13, 10-9).
Widzów:2000.
Re-Plast Unia: Saunders – Wishart, Bezuška; Skinnars, Rollin Carlsson (2), Da Costa (2) – MacDonald, Dudas; Oriechin, Dziubiński, S. Kowalówka – P. Noworyta, M. Noworyta (2); Wanat, Krzemień, Phillips oraz Paszek i Kusak.
Trener: Tom Coolen.
GKS Katowice: Murray – Hudson, Wanacki; Eriksson (2), Lehtonen, Krężołek - Rompkowski, Jakimienko; Fraszko, Pasiut, Wronka – Wajda, Kruczek; Bepierszcz, Monto (2), Michalski (2) - Musioł, Krawczyk; Prokurat, Smal, Mularczyk.
Trener: Jacek Płachta
Komentarze