Do dramatycznych końcówek i emocjonujących pościgów doszło w ostatnich meczach 4. kolejki Hokejowej Ligi Mistrzów. Już po raz kolejny po utracie wysokiego prowadzenia przegrał mistrz Niemiec, który powoli się w tym specjalizuje.
To nie był dobry wyjazdowy weekend dla Komety Brno. Mistrzowie Czech po pierwszych 2 kolejkach prowadzili w tabeli sezonu zasadniczego Hokejowej Ligi Mistrzów, ale w piątek przegrali po dogrywce 5:6 z HC Bolzano, a dziś ulegli 3:5 SC Berno. Dla szwajcarskiej ekipy swoje pierwsze 2 gole w Hokejowej Lidze Mistrzów strzelił Marco Lehmann, zwycięską bramkę zdobył Fin Miro Aaltonen, a strzelali też Nils Ryhn i Thierry Schild. Decydująca o wyniku była trzecia tercja, wygrana przez "Niedźwiedzie" z Berna 2:0. Drużyna ze stolicy Szwajcarii ma na koncie 2 zwycięstwa i przed październikowymi ostatnimi kolejkami części zasadniczej zajmuje 11. miejsce w tabeli. Kometa spadła już na 9. pozycję.
SC Berno - Kometa Brno 5:3 (1:1, 2:2, 2:0)
Lehmann (9.), (60.), Schild (26.), Rhyn (36.), Aaltonen (51.) - Kollár (18.), Král (27.) Boltvan (33.)
Rzuty karne wyłoniły zwycięzcę meczu w Bremerhaven. Miejscowa drużyna Fischtown Pinguins w niezwykłych okolicznościach po pościgu w końcówce odwróciła losy rywalizacji z fińskim Lukko Rauma. Gospodarze do 58. minuty przegrywali 0:2, ale Bennet Roßmy zdobył wtedy gola kontaktowego, a po karze rywala i wycofaniu bramkarza w ostatniej minucie trzeciej tercji Christian Wejse doprowadził do remisu w grze 6 na 4 w polu. W karnych niemiecka ekipa wygrała 3:2 i takim wynikiem zakończyło się też całe spotkanie. Decydującego karnego wykorzystał Nico Krämmer, a wcześniej dla zwycięzców trafili również Jan Urbas oraz Max Görtz. Ich drużyna częściowo zrehabilitowała się przed swoimi kibicami za piątkową porażkę 5:8 z francuskimi Brûleurs de Loups Grenoble, ale pozostaje poza strefą awansu do fazy pucharowej. Obecnie zajmuje w tabeli 19. miejsce. Lukko jest na 8. pozycji.
Fischtown Pinguins Bremerhaven - Lukko Rauma 3:2 (0:0, 0:1, 2:1, 0:0, 1:0)
Roßmy (58.), Wejse (60.), Krämmer (decydujący rzut karny) - Gélinas (40.), Krannila (47.)
Komplet 6 punktów z weekendowego wyjazdu do Szwajcarii przywiezie za to inny niemiecki zespół. ERC Ingolstadt, który przed tygodniem zaczął rozgrywki od 2 porażek u siebie, w piątek wygrał 7:3 z EV Zug, a dziś pokonał 3:1 wicemistrza Szwajcarii, HC Lozanna. Najlepszy obrońca poprzedniego sezonu w DEL, Kanadyjczyk Alex Breton, strzelił dla gości 2 gole, w tym zwycięskiego, a jego rodak Riley Sheen raz trafił i raz asystował. 23 z 24 strzałów rywali obronił bramkarz drużyny z Ingolstadt Devin Williams. Zespół z Lozanny jest na razie jednym z największych rozczarowań rozgrywek Hokejowej Ligi Mistrzów. Przegrał 3 z 4 meczów i w tabeli zajmuje dopiero 20. miejsce.
Lozanna HC - ERC Ingolstadt 1:3 (0:0, 0:1, 1:2)
Fuchs (58.) - Sheen (25.), Breton (51.), (59.)
HK Hradec Králové wygrał dziś we Włoszech z HC Bolzano 4:0. Czeska drużyna idealnie wykorzystał obowiązujący w Hokejowej Lidze Mistrzów przepis, zgodnie z którym gol zdobyty w przewadze nie kończy osłabienia rywala. W trzeciej tercji strzeliła wszystkie 4 gole w 2 przewagach - po 2 w każdej. Pierwsze 2 trafienia dzieliło 39, aa trzecie i czwarte 88 sekund. Alex Gašo, Aleš Jergl i Alex Tamáši zdobyli dla przyjezdnych po golu i asyście, wynik ustalił swoim trafieniem na 16 sekund przed końcem meczu
Pavel Šimek, a bramkarz Filip Novotný zachował "czyste konto" broniąc 20 strzałów. Zespół z Hradca zaczął rozgrywki od 2 porażek u siebie w zeszłym tygodniu, ale w ten weekend wygrał 2 spotkania wyjazdowe i awansował na dające na koniec sezonu zasadniczego prawo gry w fazie pucharowej 15. miejsce w tabeli.
HC Bolzano - HK Hradec Králové 0:4 (0:0, 0:0, 0:4)
Tamáši (46.), Jergl (46.), Gašo (59.), Šimek (60.)
"Hat tricka" zwycięstw niemieckich drużyn dziś nie było, bo mistrz Niemiec Eisbären Berlin przegrał z mistrzem Francji Brûleurs de Loups Grenoble w swojej rezerwowej hali Wellblechpalast. Trener Eisbären Serge Aubin po piątkowej porażce 2:6 z Lukko Rauma krytykował swoich graczy za postawę w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów mówiąc, że każdy powinien spojrzeć w lustro, ale dziś jego podopieczni znów zaliczyli wpadkę. I to w dość wstydliwych okolicznościach. Do 33. minuty prowadzili 3:0, ale po karze 2+2 dla Jonasa Müllera goście z Francji wykorzystali specyficzne przepisy Hokejowej Ligi Mistrzów i w pełnej 4-minutowej przewadze zdobyli 3 gole, które dały im wyrównanie.
Później przyjezdni odrabiali straty jeszcze raz, aż wreszcie wygrali po karnych 5:4. Weteran Sacha Treille strzelił 2 gole z gry, zaliczył asystę i wykorzystał decydującego karnego. Bramki dla zwycięzców zdobyli też François Beauchemin i Valentin Grossetete. Ekipa Brûleurs de Loups odniosła w ten weekend w Niemczech 2 zwycięstwa i zajmuje po 4 kolejkach ostatnie premiowane awansem do 1/8 finału, 16. miejsce w sezonie zasadniczym. Jej rywale z Berlina są dopiero na 18. pozycji. To 14. w historii HLM mecz przegrany przez zespół, który prowadził 3 golami. 3 ostatnie takie przypadki to porażki Eisbären. Drużyna Aubina w takich okolicznościach przegrała w ubiegłym sezonie oba ćwierćfinałowe mecze z ZSC Lions Zurych.
Eisbären Berlin - Brûleurs de Loups Grenoble 4:5 (2:0, 2:3, 0:1, 0:0, 0:1)
Kirk (2.), Noebels (8.), Ronning (21.), Byron (39.) - Treille (33.), (36.), (decydujący rzut karny), Beaauchemin (34.), Grossetete (54.)
Szwajcarski EV Zug przed własną publicznością pokonał brytyjskich Belfast Giants 6:3. Z dobrej strony pokazał się czesko-słowacki zaciąg, na który w tym sezonie w Zugu bardzo liczą. Czeski były gracz Chicago Blackhawks i Detroit Red Wings Dominik Kubalík strzelił 2 gole, jego rodak Jan Kovář raz trafił i raz asystował, a mający bogatą przeszłość w NHL Słowak Tomáš Tatar zaliczył 3 asysty. Po bramce i asyście dla gospodarzy dorzucili Grégory Hofmann i Sven Senteler, a swoją bramkę zdobył też Elia Riva. W pierwszej tercji Kubalík i Riva w jednej przewadze w odstępie 58 sekund strzelili 2 gole, które pozwoliły ich drużynie zmienić wynik z 1:1 na 3:1. "Giganci" z Belfastu zajmują w tabeli sezonu zasadniczego przedostatnie miejsce. Tylko im i GKS-owi Tychy nie udało się jeszcze w tych rozgrywkach wygrać meczu.
EV Zug - Belfast Giants 6:3 (3:1, 1:0, 2:2)
Kubalík (2.), (12.), Riva (13.), Hofmann (24.), Senteler (50.), Kovář (58.) - Guay (2.), Gaudet (41.), Bast (55.)
TABELA
Miejsce |
Drużyna |
Mecze |
Gole |
Punkty |
1. |
Ilves Tampere (Finlandia) - awans |
4 |
15-6 |
12 |
2. |
KalPa Kuopio (Finlandia) - awans |
4 |
16-6 |
11 |
3. |
Frölunda Göteeborg (Szwecja) |
4 |
13-7 |
9 |
4. |
Brynäs Gävle (Szwecja) |
4 |
12-6 |
9 |
5. |
EV Zug (Szwajcaria) |
4 |
17-13 |
8 |
6. |
Sparta Praga (Czechy) |
4 |
12-8 |
8 |
7. |
Luleå HF (Szwecja) |
4 |
10-9 |
8 |
8. |
Lukko Rauma (Finlandia) |
4 |
15-10 |
7 |
9. |
Kometa Brno (Czechy) |
4 |
17-14 |
7 |
10. |
ZSC Lions Zurych (Szwajcaria) |
4 |
10-7 |
7 |
11. |
SC Berno (Szwajcaria) |
4 |
11-10 |
7 |
12. |
ERC Ingolstadt (Niemcy) |
4 |
12-11 |
6 |
13. |
Red Bull Salzburg (Austria) |
4 |
9-8 |
6 |
14. |
KAC Klagenfurt (Austria) |
4 |
12-13 |
6 |
15. |
HK Hradec Králové (Czechy) |
4 |
10-11 |
6 |
16. |
Brûleurs de Loups Grenoble (Francja) |
4 |
14-16 |
5 |
|
17. |
HC Bolzano (Włochy/ICEHL) |
4 |
10-15 |
5 |
18. |
Eisbären Berlin (Niemcy) |
4 |
11-14 |
4 |
19. |
Fischtown Pinguins Bremerhaven (Niemcy) |
4 |
13-15 |
4 |
20. |
Lozanna HC (Szwajcaria) |
4 |
11-15 |
3 |
21. |
Storhamar Hockey Hamar (Norwegia) |
4 |
5-14 |
3 |
22. |
Odense Bulldogs (Dania) |
4 |
11-18 |
2 |
23. |
Belfast Giants (Wielka Brytania) |
4 |
12--23 |
1 |
24. |
GKS TYCHY |
4 |
4-13 |
0 |
Czytaj także: