Július Hudáček ustanowił swoisty hokejowy rekord świata otrzymując w ciągu 5 dni dwie kary finansowe za symulowanie. Ekscentryczny słowacki bramkarz zaakceptował kary, ale twierdzi, że nie jest symulantem, a ofiarą brutalnej gry rywali. - Mam czyste sumienie - przekonuje.
informowaliśmy o tym, że komisja dyscyplinarna szwedzkiej ekstraklasy nałożyła na bramkarza Örebro HK karę 5 tysięcy koron szwedzkich za symulowanie
Według komisji zapis wideo tej sytuacji pokazuje, że Július Hudáček wzmocnił swoim upadkiem efekt kontaktu z zawodnikiem Färjestad. W związku z tym komisja uznała, że
Hudáček jest winny "nurkowania". Jako że w tym przypadku można mówić o recydywie w bardzo krótkim czasie po podobnym zachowaniu, to zostało to wzięte pod uwagę przy wymierzaniu wysokości kary
Myślę, że to był klasyczny atak na głowę
Przed sezonem mieliśmy spotkanie z sędziami i mówili, że będą chronić bramkarzy w polu bramkowym
Teraz komisja twierdzi, że nie byłem w polu bramkowym, ale przecież to wyraźnie widać
Zaakceptowałem te kary, ale nie zgadzam się z nimi. Nie widziałem Wallina, a on zaatakował moją głowę. Co innego gdyby mnie nie dotknął, a ja bym się sam przewrócił
Nie. Mam czyste sumienie
Najświeższy "#HudaShow" - z dzisiejszego wieczora. Július Hudáček razem z kibicami Örebro HK po kolejnym zwycięstwie świętował 25-lecie klubu. #jestbramkarzjestimpreza
Hokej Na Lodzie
9 października 2015
Czytaj także:
