Kierownictwo Florida Panthers zdecydowało się odwołać uroczystość wręczenia zawodnikom pierścieni za zdobycie Pucharu Stanleya. Powód? Huragan Milton.
Od kilku już dni media informują, że do wybrzeży Florydy zbliża się, prognozowany na najsilniejszy od stu lat, huragan Milton, który będzie siał spustoszenie na terenie tzw. słonecznego stanu. Władze stanowe namawiają mieszkańców do ewakuacji, a jeśli ci nie mogą opuścić domów, to do robienia zapasów i barykadowania drzwi oraz okien. Spodziewane są przerwy w dostawie prądu i lokalne podtopienia.
Właśnie z powodu nadciągającego Miltona kierownictwo Florida Panthers zdecydowało o odwołaniu poniedziałkowej ceremonii wręczenia hokeistom pamiątkowych pierścieni za zdobycie Pucharu Stanleya.
Uroczystość miała się odbyć z udziałem kibiców, zamiast tego miała skromny, minimalny charakter, jedynie z udziałem mediów. Nie ma jednak na razie planów przesunięcia daty rozegrania meczu z Boston Bruins, co więcej, zawodnicy z Bostonu od niedzieli są już na Florydzie, a w poniedziałek trenowali na lodowisku IcePlex. Szefostwo Panthers informuje, że jest w stałym kontakcie z władzami stanu i, jeżeli otrzyma informację, że warunki nie będą bezpieczne tak dla hokeistów jak i dla kibiców, to spotkanie zostanie przełożone.
Co ciekawe, byłaby to druga w ostatnim czasie zmiana terminu meczu "Panter". 27 września zespół z Sunrise miał rozegrać sparing z Tampą Bay Lightning, ale wówczas plany klubów pokrzyżował huragan Helene. O termin swojego pierwszego spotkania sezonu nie muszą się martwić "Błyskwice", bo grają go na wyjeździe z Carolina – nomen omen – Hurricanes.
– Cieszę się, że odebraliśmy swoje pierścienie, trochę szkoda, że warunki pogodowe nie pozwoliły na dzielenie tej chwili z kibicami, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze – powiedział trener Paul Maurice.
Czytaj także: