Zdziwienie, rozczarowanie takie były z pewnością pierwsze odczucia zawodników, kibiców oraz prezesów bytomskiego klubu, gdy spoglądali na trybuny hali przy ul. Pułaskiego gdyż spotkania przyciągnęły nieliczną grupę kibiców. Wszyscy mieli, bowiem w pamięci mecz gwiazd, który odbył się tydzień wcześniej i wypełniony blaszak po same brzegi.
TMH Polonia Bytom - MUKS Naprzód Janów 1:2 (0:1,0:1,1:0)
Spotkanie bytomskich Gwiazd nie przyniosło jednak założonego celu, jakim było przyciągniecie potencjalnych sponsorów oraz wypełnienie hali sympatykami hokeja w Bytomiu.
Sobotnie widowisko rozpoczęło się od rozpoznawania sił. Rwane akcje z obu storn, duża liczba niecelnych podań. Ciekawsze akcje w pierwszej tercji stwarzali Poloniści jednak to Naprzód Janów zdołał zdobyć jedyną bramkę tej odsłony. Kontra 3 na 1, Marek Pohl przerzuca krążek z lewego bulika pod bramkę, a tam Marcin Węgrzyn dostawia kija i wyprowadza janowian na prowadzenie. Była to 14 minuta widowiska. Podobnie wyglądała druga tercja, masa nieskończonych akcji, brak pomysłu na prowadzenie gry, niecelne uderzenia na bramkę zarówno gości jak i gospodarzy. Po raz kolejny chwile nieuwagi wykorzystują przyjezdni i podwyższają stan spotkania na 0:2 w 38 minucie. Drugi punkt w spotkaniu zdobywa Marek Pohl, ale tym razem za zdobycie gola. Podającym w tej sytuacji został Łukasz Copa Koniec drugiej tercji. Początek ostatniego starcia i po chwili na ławkę kar wędruje zawodnik Janowa Igor Wilk. Zamek w tercji gości, wymiana podań między obrońcami, do strzału składa się Łukasz Steckiewicz jednak Rufin Włodarczyk z trudem broni, wybija gumę przed siebie, a tam Andrzej Secemski nie daje mu tym razem żadnych szans i zdobywa pierwszą bramkę dla Bytomia. Zostawia tym samym cień szans na korzystny wynik. Chwilę później Polonia nie potrafi wykorzystać pięciominutowej przewagi jednego zawodnika w polu. Sprawcą osłabienia swojej drużyny staje się Mariusz Ćmoczek, który dostaje dodatkowo 20 minut za nie sportowe zachowanie i kończy w tym dniu swój udział w meczu. Dalsza cześć spotkania to bicie w mur zawodników Polonii. Spektakl kończy się wynikiem 2:1 dla Naprzodu Janów.
0:1 - 13:50 Marcin Węgrzyn [Marek Pohl] - 5/5
0:2 - 37:23 Marek Pohl [Łukasz Copa] – 5/5
1:2 - 43:32 Andrzej Secemski [Łukasz Steckiewicz]
--------------------------------------------
TMH Polonia Bytom - MUKS Naprzód Janów 3:2 (0:1,1:0,2:1)
Niedzielne spotkanie było ciekawsze od sobotniego zarówno sportowo jak i pod względem kibicowania. Swoją obecnością zaszczyciła, bowiem grupka kibiców Naprzodu Janów. Już w pierwszych minutach przewagę w polu zdobyli przyjezdni. Szybkie wejścia w tercje sprawiały problem obrońcom Polonii. Nieporadność w szeregach obrońców w 7 minucie wykorzystują goście. Marcin Piecuch tak niefortunnie wybija krążek z tercji, że przechwytuje go Łukasz Gondzik i podając do Igora Wilka stwarza sytuacje dla Janowa na prowadzenie. Wilk nie marnuje okazji i jest 0:1. Dalsza cześć gry I tercji to tylko wędrówki zawodników obu stron na ławkę kar. Żadna z ekip nie potrafiła wykorzystać przewagi dodatkowego zawodnika na tafli. Druga część meczu zaczyna się znowu od odsyłania przez sędziego zawodników na karę. W tej tercji arbiter aż piętnastokrotnie wskazuje ławkę kar jako miejsce na odpoczynek dla faulujących. Spotkanie staje się bardziej wyrównane. Coraz to groźniejsze akcje wyprowadzają gospodarze jednaj nie potrafią pokonać dobrze dysponowanego Rufina Włodarczyka. Dopiero pod koniec drugiej tercji Polonia zdobywa kontaktowego gola. Zawodnik Naprzodu odsiaduje karę, Polonia zakłada zamek w tercji gości. Na niebieską linię wysyła krążek najlepiej podający zawodnik Bytomia Daniel Kukulski do Marcina Piecucha a ten potężnym strzałem pod poprzeczkę wyrównuje stan rywalizacji na 1:1. Jednak niezbyt długo trwało szczęście ze zdobytego gola zgromadzonych w hali kibiców. Grzegorz Lipiński wrzuca krążek z prawej strony pod bramkę Szydłowskiego, a ten nie popisuje się i skierowuje własnym kijem gumę do swojej bramki. Ta sytuacja jednak nie załamuje Polonistów. Osiem minut czekali kibice oraz zawodnicy Polonii na kolejne wyrównanie stanu meczu na 2:2. Gospodarze zamykają w tercji Janowian. Zbigniew Sierocki podaje do Dariusza Puzio, który z bardzo ostrego kąta zdołał skierować krążek pod poprzeczkę bramki Włodarczyka. Ta sytuacja podbudowała gospodarzy. Przeważającą stroną w meczu staje się Polonia. Przewagę na tafli lodowej wykorzystują jednak dopiero po grze w przewadze. Agresywna gra w tercji przyjezdnych ze strony Bytomia. Szybka wymiana podań między zawodnikami, guma wędruje pod kij Andrzeja Banaszczaka, który podjeżdża z nim do środka tercji i idealnie mierzonym strzałem daje zwycięstwo dla Polonii Bytom. Ostatnie dwie minuty to wycofanie bramkarza Naprzodu. Jednaj ani goście ani gospodarze nie robią pożytku z tej sytuacji.
Mecz kończy się ciężko wywalczonym zwycięstwem gospodarzy.
0:1 – 6:31 Igor Wilk [Łukasz Gondzik] - 5/4
1:1 - 38:32 Marcin Piecuch [Daniel Kukulski] – 5/4
1:2 - 41:43 Grzegorz Lipiński [Mariusz Ćmoczek] – 5/5
2:2 - 50:01 Dariusz Puzio [Zbigniew Sierocki] - 5/5
3:2 - 57:54 Andrzej Banaszczak – 5/4
sylwo
Czytaj także: