Orlik Opole, amatorzy przyjechali do Poznania z młodymi juniorami którzy nie dostali się do ścisłej czołówki kadry grającej w pierwszej lidze.
1.12. 2012 godz. 20.15
ORLIK OPOLE - WILKI 17 : 0
1.12. 2012 godz. 22.30
ORLIK OPOLE - WTH WRZEŚNIA 7 : 5
W pierwszym meczu z Wilkami od początku widać było że zespół ze Śremu nie dorównuje poziomem wyszkolenia Opolanom. Składne akcje Orlików, dokładne podania i dyscyplina w grze dawały dużo satysfakcji kibicom którzy mogli zobaczyć dobrze wyszkoloną drużynę. Wilki nie zdołały nawiązać równorzędnej walki. Wynik 17 : 0 daje obraz przewagi.
W drugim meczu rozgrzany zespół Opolan trafił na zespół z Wrześni w którym obok starej gwardii zagrały gwiazdy z Torunia.
Do grającego już w zeszłym sezonie w barwach WTH Września bramkarza Miłosza Ciesielskiego, dołączyli, Robert Fraszko, były kapitan zespołu TKH Toruń ( zakończył karierę zawodową w 2008r.), oraz Mateusz Wiśniewski ostatnio grający w Legii Warszawa. A więc trzech byłych zawodników nie tak dawno grających w ekstralidze!
Widowisko zapowiadało się bardzo ciekawie.
Opolanie mający za sobą już jeden mecz zaczęli jakby dopiero co przyjechali, bez oznak zmęczenia. Na uznanie zasługuje golkiper Opolan, Michał Wojciechowski który grając drugi mecz wyciągał większość krążków miotanych przez Mateusza Wiśniewskiego. Miłosz Ciesielski również rozkładał większość precyzyjnie mierzonych strzałów młodego juniora Orlików, Czarka Karwackiego ( lat 17) , czy Michała Olczy (lat 20). Doskonale zgrane warianty ataku Opolan trafiały na niewiarygodną obronę Wrzesińskiego bramkarza. Dobrze wyszkoleni zawodnicy Orlika z niebywałą łatwością pokładali na lód większość zawodników WTH. Był to problem dla sędziów bowiem w meczach II ligi gra ciałem jest zabroniona. W sumie niewiadomo było czy duża ilość wywrotek zawodników WTH była wynikiem gry ciałem czy trudności w utrzymaniu się na łyżwach w walce o krążek. W efekcie ławka kar dla Opolan była rozgrzana.
Trzech byłych zawodowców z Torunia przy wsparciu zawodników z Wrześni dawało radę młodemu zespołowi z Opola. Tylko pod koniec II tercji 6:2 dla Opolan zachwiało obraz wyrównanej gry. W trzeciej tercji Opolanie odczuwali zmęczenie i WTH strzeliło Orlikom trzy bramki tracąc jedną.
Cieszy nas udział w meczach byłych zawodników ekstraligi a jednocześnie doskonale wyszkoloną młodzież która może się zmierzyć z doświadczonymi zawodnikami w rozgrywkach II ligi w Poznaniu.
W nadchodzącą sobotę 8 grudnia również szykuje się niesamowite spotkanie. WTH Wrocław zmierzy się ze swoim odwiecznym rywalem PTH Poznań.
Tajemnicą jest jaką broń szykują na siebie oba zespoły ale wiadomo że będzie sporo obcokrajowców w składach.
Czytaj także: